Tagi dodane do filmu:
disney,
pixar,
mattel,
blucollection,
cars2,
wiki,
brinquedos,
diecast,
die cast,
playtime,
time to play,
die cast,
cars 2 new toys,
radiator,
springs,
class
10-Cars Race Launcher World Grand Prix Speedway Cars 2 Multilanzadera Carreras Pixar toy review
frajerskie głosowanie przed moim głosowaniem było: Ocena: 3 (Głosów:5) zagłosowałem na słabe i pojawiło się: Ocena: 12 (Głosów: 16) ta strona jest tak słaba, że nawet tak prostej rzeczy jak dodanie jednego głosu na + lub - nie mogą ogarnąć
Nie chcę cię martwić, ale to ty powinieneś ogarnąć matmę.
Tak bo zanim połapałeś się gdzie kliknąć, kilka osób zdążyło zagłosować . Myśl trochę
przeszedl mnie dreszcz.
Oglądam to i niby wszystko jest w porządku. "Fajna" muzyka, "spoko" klip, wszystko "ok", a mimo to odczuwam pewne ukłucie, że wszystko jest nie tak. WSZYSTKO. Zacznę od tego, że rośli mężczyźni, porządnie ubrani [jak mężczyźni] grają na standardowych instrumentach, - perkusja, pianino, bass, elektryk + oczywiście wokal. Niestety rock miękki, melodyjny podchodzący pod pop ze tym stałym [już] efektem pogłosu i rozdzielenia. Niby są te instrumenty, ale równie dobrze bardziej urozmaicona mogłaby być sama gra na akustycznej gitarze, bass gra prostą linię, perkusja też, elektryk jest tłem [0 solówki, to już chyba standard] wokalista ma miękki głos...kiedyś G.Carlina określał takie kapele jako: Biali-mężczyźni-bez-jąder-grający-rocka. I jeszcze klip, wokalista siedzi odwrotnie na krześle, ze zbolałą miną, wszyscy skupieni na swoich instrumentach, tak gdyby mieli coś skomplikowanego do zagrania i oczywiście emocje wyrysowane na twarzy [spowodowane niesamowitością melodii której przecież nie grają{gran a sucho do klipu}]. Ja rozumiem, że ktoś może się nie zgadzać i nie twierdzę, że mam rację w tym co piszą....ALE pamiętam czasy, kiedy muzyka miała serce, duszę i jaja - wielkie jak księżyce Jowisza. Dźwięki był ostre, wyraźne, a wokaliści charyzmatyczni. Stary rock jest bardziej zgrany, a każda nuta zsynchronizowana, najlepszy przykład to Kansas [szczególnie polecam Pinnacle]. I dobre jest to, że stare gwiazdy potrafią wciąż wymiatać, jeżdżąc w tournee po całym kraju jedynie z 1 gitarą akustyczną [np. C.Cornell]...nie wiem co mam oceniać - a, klip, czy muzykę? Wstrzymam się więc z oceną :) Przy okazji dostanę same minusy, bo to kapela młodzieżowa na topie, no trudno, taki urok posiadania niepopularnej opinii...
dla mnie Nickelback ma same dobre teledyski... Oblukajcie - Savin' me
Nickelback ma ogólnie bardzo dobre teledyski i piosenki też - ładnie się uzupełniają. Chociaż muszę przyznać że Chad lepiej wg mnie wyglądał zanim się ostrzygł
Słucham muzyki, uwielbiam muzykę, gram na instrumencie, mam słuch, gust, więc jestem krytykiem. Tak, jak każdy, kto słucha i krytykuje muzykę. Może Ty nie masz odwagi skrytykować czegoś, ale ja jakoś nie czuję się gorszy od "krytyków", kiedy mówię, że coś MI się nie podoba. C.C nie jest Bogiem miał wpadki, za czasów TotD, Sound i Audio grał jak grał i wiedz, że wiele kawałków to właśnie on napisał. Potem zdarzały mu się też fajne kawałki i NIE MÓWIĘ, że mają być ostre, niech po prostu mają to coś w sobie. Widzę, że nie bardzo wiesz, co ostatnio robi Pan Cornell - polecam obejrzenie jego ostatnich występów, gdzie zjeździł pół stanów własnie z akustyczną gitarą i DOKŁADNIE ;) wymiatał
Gust to może być jak Ci się podoba bardziej kolor zielony niż niebieski. Rozenkranz napisał konkrety o tym utworze. A co to w ogóle ma znaczyć "krytyk muzyczny". To znaczy, że muzycy czy po prostu słuchacze już się wypowiadać nie mogą? Idiotyzm. Trzeba by zamknąć ryje w ogóle, bo przecież nie jesteśmy godni i wykształceni by komentować.
Rozenkranz Ale chyba nie zaprzeczysz, że ten klip i utwor na tle dzisiejszego G*** to perełka. Rozumiem, ze "kiedys" muzyka była inna, moze lepsza nie mnie to oceniać. Ja wyższość muzyki starszej nad nowsza tłumacze sobie poprostu SENTYMENTEM. "Kiedys była fajna, bo ja bylem fajny, młody, szalony" taka jest prawda. Dzisiejsza młodzież też za dwadzieścia lat będzie wspominać z sentymentem Nickelback, taka kolej zycia. Pozdro dla wszystkich:)Acha daję plusa za a i muzykę:)
Rozenkranz: Na wstępie napiszę, że cieszę się, że posiadasz odrobinę samokrytyki i twierdzisz, że niekoniecznie musisz mieć rację. Ja słucham dość długo Nickelback, bo 6 lat. Czytam na ich temat sporo (głównie strony anglojęzyczne), wymieniam się poglądami z innymi fanami. Przede wszystkim denerwuje mnie, że niektórzy bardzo często chwalą się, ze słuchają rockowych klasyków i uważają, że jeżeli ktoś słucha Nickelback nie zna się na muzyce. Mi muzyka rockowa lat 70 i 80 nie jest obca i bardzo lubię często do niej wracać, ale przede wszystkim jestem zadeklarowaną fanka Nickelback. To nie oznacza, że nie mam gustu muzycznego. Po prostu ta muzyka do mnie trafia i mam ją głęboko w sercu, a przecież o to chodzi w muzyce. Nie słuchamy dla szpanu i nie powinniśmy się wstydzić przyznawać, że czegoś słuchamy "bo to obciach". A co do Twojego komentarza: Po pierwsze: zero solówki? Na pewno nie możesz mieć tu na myśli zespołu Nickelback. Ale jeżeli tak to polecam zajrzeć do dyskografii zespołu xD. Po drugie: Zespół muzyczny jak sama nazwa wskazuje gra muzykę i nie musi być uzdolniony aktorsko. Sztucznie wyrysowane emocje na twarzy... no tak było zapewne w scenariuszu... zagrali jak potrafili. Po trzecie: i to jest chyba najważniejsze. To nie jest tylko i wyłącznie kapela młodzieżowa. Wiele osób to oddani fani od czasów płyty "Silver Side Up" czyli od 2001/2002 roku i obecnie nie są już dziećmi. Sama mam 21 lat. Na amerykańskim forum o ile się orientuję jest jeszcze większa średnia wieku. Nie uważam, że to jest najlepszy teledysk Nickelback ale jest w miarę dobry. Jeżeli chodzi o tą piosenkę w swojej dyskografii mają o wiele ciekawsze kompozycje. Na koniec dodam, że szanuję twoją opinię jednakże nie do końca się zgadzam.
Oczywiście dopuszczam możliwość, że nie mam racji, hmmm chyba nawet naprawdę jej nie mam, po prostu nie wpasowują się w mój gust. I inna sprawa - przyznam, że to COŚ na tle reszty i rozumiem też, że komuś może to bardzo się podobać. Nirvana w latach 90' przez wielu też była utożsamiana z płaczem i zniewieścieniem [? dobrze to napisałem?]...to taki znak czasu. Mimo wszystko, no dobra, nie mój styl i tyle. Pozdrawiam, nie miałem na myśli nikogo urazić.
Rozenkranz popieram Cię i dzieki za Kansas. Poleć coś jeszcze :)
jakeharper To może ja coś polecę, bo zdaje mi się, że wiem o co chodzi Rozenkranzowi :) Z większych oczywistości Jethro Tull,Lynyrd Skynyrd Steve Miller Band, T.Rex, The New York Dolls, Free, poza tym Blue Cheer, Humble Pie, Trapeze, Foghat, Diamond Head, Ten Years After (świetne wykonanie "I'm going home" z Woodstocku '69), Mountain(znam tylko Mississippi Queen). Dobra, to wszystko, co mogę na szybko wymyślić, jeśli chodzi o blues rock/ rock lat 60/70.
Miguelinho dzięki wielkie. Czas na uzupełnienie braków :)
Nie wim gdzie znalasłeś/łaś taką perełkę, ale chyba o to właśnie chodzi w muzyce:)
Jak to często bywa... przypadkiem :)
ta perełka kilka, jak nie kilkanaście razy dziennie jest odtwarzana w radiu. eska rock
Dodatkowo ta perełka jest całkiem nową piosenką... W sumie to nie jedyna swietna piosenka tego zespołu :P