Racja że muzyka z pasją, ale jest to już w większości "stara" muzyka. Oczywiście że muzyka nie ma daty ważności, ale te zespoły górowały kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Jeśli ktoś chciał kupić ich płytę to już to dawno zrobił. Teraz sprzedaż jest dosyć mała stąd zapewne nie wszędzie dostępna. A co do kwestii degradacji muzyki Pop to jest to samo co z programami w tele typu "trudne sprawy" czy "pamiętniki z wakacji" że już o "W11" nie wspomnę. To są programy dla debili, nie niosące ze sobą nic, nie wymagające od widza nawet krzty inteligencji, nie angażujące jego myślenia. I cała popkultura zmierza w tą stronę. Dla mnie to złe że teraz daje się ludziom taką papkę zamiast czegoś dobrego i wie to każdy kto dorastał w czasach takich zespołów jak Roxette czy polska MAFIA (Chojnacki i Piasek). Boje się że to się będzie pogłębiać aż dojdzie do tego że na szczycie list przebojów będą piosenki z tekstem typu Barbara Streisand.
napisał:
tylko problemem pozostaje jak zdefiniować pasje...
napisał:
ta, to co tworzą wymieniony wyzej "pop gwiazdy" to tania komercyjna muzyka bez przekazu :P tyle
napisał:
Tak, prawdziwa muzyka jest pasją... ale po co od razu wymieniać, kto zdaniem autora a tworzy z pasją, a kto nie? Jaki wykonawca czy zespół jest gorszy, a jaki lepszy? Muszę przyznać, że nieczęsto słucham radia czy oglądam teledyski w telewizji, nie wiem, kto jest "modny", ale podejrzewam, że jak w sklepach są takie płyty, a nie inne, to znaczy, że na nie jest popyt - prosta sprawa. I że prawdopodobnie targetem jest młodzież. Jak wielu ludzi, tak i ja mam swoją ulubioną muzykę i się przy niej relaksuję, ale nikogo nie zmuszam do słuchania tego, co mi się podoba i przyznania, że "moja muzyka" jest lepsza od czyjejś, każdy ma swój gust! Tak jak nikogo nie potępiam, że lubi coś innego. Skoro muzyka jest pasją, to weźcie się serdecznie odczepcie, niech każdy tworzy i słucha tego, co mu się podoba, ok? :) Inaczej cały jest bez sensu.
Zadam pytanie, kogo jest więcej, mądrych czy debili? Macie odpowiedzieć dlaczego pop jest najbardziej znany, bogaty. Seks jest jednym z tych tematów które najlepiej się sprzedaje. Dlatego tyle go w popie. Bez przekazu, bez nie potrzebnego bólu jakim dla nie których jest myślenie. :) Muzyka to coś więcej. Niż radio RMF FM:)
Nie rozumiecie jednej istotnej rzeczy.Pop czyli muzyka popularna, przecież ten rodzaj muzyki naet nei próbuje udawać czegoś głębszego, to jest muzyka dla mas.Nie ma być złożona z tekstów tak głębokich , że przepychają twoj kibel a muzyka podobała by się Szopenowi.Teksty maja być proste a muzyka przyjemna i nie rozumiem jaki problem jest żeby ludzie słuchali muzyki, która w democie jest uważana za "lepszą".Każdy ma inny gust, nie każdemu darcie ryja i ostre rify gitarowe muszą się podobać.SPójrzymy na to z drugiej strony jakich idoli wy macie.Większość gwiazd rockowych to byli lu7b obecni ćpunowie, wokalista dżemu przećpał się na smierć i jest idolem wielu ludzi, Jakcos prawdopodobnie bł pedofilem, Mecrucy był gejem a Slash ma tak tłusty leb, że mu się do iegocylinder przykleił.Zapamiętajcie sobie jedną rzecz, każdy lubi co inego.Ja lubię Lady Gagę i Rihanne a przy okazji słucham starych płyt Nightwisha i hip-hopu.każdego jara co innego i nie widzę powodu, by kogoś deklasować za muzykę jakiej słucha.Skoro ludzie odnoszą sukces i ihc płyty się sprzedaja, to coś w tym musi być.Dlatego nie wmawiajcie nikomu co jest lepsze i czeo ma sluchać i kogo wielbić, czas dinozaurów wspomnianych w democie minął lub mija a trzeba dać szansę nowym zespołom.Dla mnie Mgmt kiedy pozamiata.
napisał:
Jest pasją, ale w czym gorsza jest muzyka elektroniczna ("Co jest trudnego w wyśpiewaniu jakiegoś tekstu do wygenerowanej przez komputer nuty?")? Bo jest generowana przez komputer? I tyle? Wiem, że dla większości zwykłych "zjadaczy" są to dwa kliknięcia myszką. Ale w rzeczywistości produkcja muzyki na komputerze jest nawet trudniejsza, niż gra na instrumentach. Dlaczego? Jedna osoba zwykle odpowiada za WSZYSTKIE instrumenty w utworze (Ew. +wokalista). Do tego wiele dźwięków samemu trzeba wytworzyć, a normalny instrumentalista ma "gotowca" (nie licząc gitar elektrycznych i podobnych specyfików). Następną kwestią jest "urealistycznienie" brzmienia; zespół ma odwaloną robotę, wybierają tylko pomieszczenie (a właściwie robi to za nich akustyk) w którym grają dany utwór. Gra na instrumencie jest trudna, wymaga dużej wprawy i zręczności, natomiast produkcja EDM wymaga lepszego i bardziej wprawnego słuchu (oraz bardzo często wprawy, jeśli mamy do czynienia z syntezatorami analogowymi/klawiaturami MIDI). Nie jest w niczym lepsza, ale nie mówcie, że jest gorsza...
Tak, AC/DC i Nirvana to jest prawdziwa muzyka, a Bieber i Lady Gaga to syf. Jesteście żałośni w swoim przekonaniu o tym. Prawdziwa muzyka to jest Mozart i Händel, a nie te wyjce.
~Muzykaelekrtoniczna co za pieydolenie? Muzyk instrumentalista wychodząc na scenę ma jedną próbę żeby coś zagrać dobrze. DJ zapuszcza kawałek, nad którym siedział sobie na dupie przed kompem przez tyle czasu ile mu pasowało, już nie wspominając o zapętleniach, i pozornych "zmianach" w utworze polegających na dodaniu flangera... co za kretyn...
~audrzej ty chyba nie rozróżniasz dja od music producenta -.-
napisał:
audrzej - gościu, gdyby DJ sobie po prostu zapuszczał kawałek, czekał aż ten się skończy i potem włączał kolejny, to zostałby wyśmiany, zmieszany z błotem i na zawsze usunięty ze społeczności DJskiej. Jak ktoś wspomniał, masz problem z odróżnieniem DJa od producenta. Na dole w komentarzach pisałem, że rozumiem, że instrumentalista gra pod dużą presją, bo źle ruszy palcem i utwór już jest źle zagrany, czego nie ma podczas produkcji, gdyż ta odbywa się w zaciszu studyjnym, bez publiczności. Ale inną sprawą jest DJing - tu zakręcisz Jogiem o 2 stopnie za mocno i masz taki sam efekt, jak zagranie nuty o jeden ton za wysoko (tylko w trochę inny sposób). Do tego dochodzi wyrównywanie czasowo dwóch utworów, dobieranie tonacyjne i wiele innych. Jest to równie trudne, co gra na instrumencie.
Pieprzyć ich, od paru lat spieprzyli modę i cały 21 wiek zamienili w plastikówe gówno bez klimatu. żałuję ze moja młodość nie była 10 lat wcześniej , to chociaz byłbym na normalnych koncertach , w kinach nie byłoby szmelcu z efektadmi 3 d itd.
Brawo! Bardzo dobrze powiedziane i zgadzam się z ty że prawdziwa muzyka jest pasją :)
Racja że muzyka z pasją, ale jest to już w większości "stara" muzyka. Oczywiście że muzyka nie ma daty ważności, ale te zespoły górowały kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Jeśli ktoś chciał kupić ich płytę to już to dawno zrobił. Teraz sprzedaż jest dosyć mała stąd zapewne nie wszędzie dostępna. A co do kwestii degradacji muzyki Pop to jest to samo co z programami w tele typu "trudne sprawy" czy "pamiętniki z wakacji" że już o "W11" nie wspomnę. To są programy dla debili, nie niosące ze sobą nic, nie wymagające od widza nawet krzty inteligencji, nie angażujące jego myślenia. I cała popkultura zmierza w tą stronę. Dla mnie to złe że teraz daje się ludziom taką papkę zamiast czegoś dobrego i wie to każdy kto dorastał w czasach takich zespołów jak Roxette czy polska MAFIA (Chojnacki i Piasek). Boje się że to się będzie pogłębiać aż dojdzie do tego że na szczycie list przebojów będą piosenki z tekstem typu Barbara Streisand.
tylko problemem pozostaje jak zdefiniować pasje...
ta, to co tworzą wymieniony wyzej "pop gwiazdy" to tania komercyjna muzyka bez przekazu :P tyle
Tak, prawdziwa muzyka jest pasją... ale po co od razu wymieniać, kto zdaniem autora a tworzy z pasją, a kto nie? Jaki wykonawca czy zespół jest gorszy, a jaki lepszy? Muszę przyznać, że nieczęsto słucham radia czy oglądam teledyski w telewizji, nie wiem, kto jest "modny", ale podejrzewam, że jak w sklepach są takie płyty, a nie inne, to znaczy, że na nie jest popyt - prosta sprawa. I że prawdopodobnie targetem jest młodzież. Jak wielu ludzi, tak i ja mam swoją ulubioną muzykę i się przy niej relaksuję, ale nikogo nie zmuszam do słuchania tego, co mi się podoba i przyznania, że "moja muzyka" jest lepsza od czyjejś, każdy ma swój gust! Tak jak nikogo nie potępiam, że lubi coś innego. Skoro muzyka jest pasją, to weźcie się serdecznie odczepcie, niech każdy tworzy i słucha tego, co mu się podoba, ok? :) Inaczej cały jest bez sensu.
Zadam pytanie, kogo jest więcej, mądrych czy debili? Macie odpowiedzieć dlaczego pop jest najbardziej znany, bogaty. Seks jest jednym z tych tematów które najlepiej się sprzedaje. Dlatego tyle go w popie. Bez przekazu, bez nie potrzebnego bólu jakim dla nie których jest myślenie. :) Muzyka to coś więcej. Niż radio RMF FM:)
Pop, był coś wart jak M.J dawał koncerty. :).
Nie rozumiecie jednej istotnej rzeczy.Pop czyli muzyka popularna, przecież ten rodzaj muzyki naet nei próbuje udawać czegoś głębszego, to jest muzyka dla mas.Nie ma być złożona z tekstów tak głębokich , że przepychają twoj kibel a muzyka podobała by się Szopenowi.Teksty maja być proste a muzyka przyjemna i nie rozumiem jaki problem jest żeby ludzie słuchali muzyki, która w democie jest uważana za "lepszą".Każdy ma inny gust, nie każdemu darcie ryja i ostre rify gitarowe muszą się podobać.SPójrzymy na to z drugiej strony jakich idoli wy macie.Większość gwiazd rockowych to byli lu7b obecni ćpunowie, wokalista dżemu przećpał się na smierć i jest idolem wielu ludzi, Jakcos prawdopodobnie bł pedofilem, Mecrucy był gejem a Slash ma tak tłusty leb, że mu się do iegocylinder przykleił.Zapamiętajcie sobie jedną rzecz, każdy lubi co inego.Ja lubię Lady Gagę i Rihanne a przy okazji słucham starych płyt Nightwisha i hip-hopu.każdego jara co innego i nie widzę powodu, by kogoś deklasować za muzykę jakiej słucha.Skoro ludzie odnoszą sukces i ihc płyty się sprzedaja, to coś w tym musi być.Dlatego nie wmawiajcie nikomu co jest lepsze i czeo ma sluchać i kogo wielbić, czas dinozaurów wspomnianych w democie minął lub mija a trzeba dać szansę nowym zespołom.Dla mnie Mgmt kiedy pozamiata.
Jest pasją, ale w czym gorsza jest muzyka elektroniczna ("Co jest trudnego w wyśpiewaniu jakiegoś tekstu do wygenerowanej przez komputer nuty?")? Bo jest generowana przez komputer? I tyle? Wiem, że dla większości zwykłych "zjadaczy" są to dwa kliknięcia myszką. Ale w rzeczywistości produkcja muzyki na komputerze jest nawet trudniejsza, niż gra na instrumentach. Dlaczego? Jedna osoba zwykle odpowiada za WSZYSTKIE instrumenty w utworze (Ew. +wokalista). Do tego wiele dźwięków samemu trzeba wytworzyć, a normalny instrumentalista ma "gotowca" (nie licząc gitar elektrycznych i podobnych specyfików). Następną kwestią jest "urealistycznienie" brzmienia; zespół ma odwaloną robotę, wybierają tylko pomieszczenie (a właściwie robi to za nich akustyk) w którym grają dany utwór. Gra na instrumencie jest trudna, wymaga dużej wprawy i zręczności, natomiast produkcja EDM wymaga lepszego i bardziej wprawnego słuchu (oraz bardzo często wprawy, jeśli mamy do czynienia z syntezatorami analogowymi/klawiaturami MIDI). Nie jest w niczym lepsza, ale nie mówcie, że jest gorsza...
Tak, AC/DC i Nirvana to jest prawdziwa muzyka, a Bieber i Lady Gaga to syf. Jesteście żałośni w swoim przekonaniu o tym. Prawdziwa muzyka to jest Mozart i Händel, a nie te wyjce.
Prawdziwej muzyki nie kupisz w empiku.
~Muzykaelekrtoniczna co za pieydolenie? Muzyk instrumentalista wychodząc na scenę ma jedną próbę żeby coś zagrać dobrze. DJ zapuszcza kawałek, nad którym siedział sobie na dupie przed kompem przez tyle czasu ile mu pasowało, już nie wspominając o zapętleniach, i pozornych "zmianach" w utworze polegających na dodaniu flangera... co za kretyn...
~audrzej ty chyba nie rozróżniasz dja od music producenta -.-
audrzej - gościu, gdyby DJ sobie po prostu zapuszczał kawałek, czekał aż ten się skończy i potem włączał kolejny, to zostałby wyśmiany, zmieszany z błotem i na zawsze usunięty ze społeczności DJskiej. Jak ktoś wspomniał, masz problem z odróżnieniem DJa od producenta. Na dole w komentarzach pisałem, że rozumiem, że instrumentalista gra pod dużą presją, bo źle ruszy palcem i utwór już jest źle zagrany, czego nie ma podczas produkcji, gdyż ta odbywa się w zaciszu studyjnym, bez publiczności. Ale inną sprawą jest DJing - tu zakręcisz Jogiem o 2 stopnie za mocno i masz taki sam efekt, jak zagranie nuty o jeden ton za wysoko (tylko w trochę inny sposób). Do tego dochodzi wyrównywanie czasowo dwóch utworów, dobieranie tonacyjne i wiele innych. Jest to równie trudne, co gra na instrumencie.
Wyczuwam hejt fanów muzyki pop, i innych dziwnych rzeczy .-.
Pieprzyć ich, od paru lat spieprzyli modę i cały 21 wiek zamienili w plastikówe gówno bez klimatu. żałuję ze moja młodość nie była 10 lat wcześniej , to chociaz byłbym na normalnych koncertach , w kinach nie byłoby szmelcu z efektadmi 3 d itd.