Oczywiście, że nie zarabia mało. Prawdziwi fachowcy są teraz w cenie. Większość poszła na studia humanistyczne, na których liczy się poniedziałkowe wyjście na imprezę, która trwa do piątku. Na studiach technicznych poziom może i jest wysoki, ale co z tego, skoro przyszli inżynierowie za nim nie nadążają, a jak ktoś już ma łeb na karku, to jedzie za granicę. W konsekwencji nie ma w tym kraju osób, które naprawią Ci zepsuty telefon, pralkę, lodówkę, bo to przecież "hańbiące" żeby w dzisiejszych czasach iść do szkoły zawodowej, czy po technikum nie iść na studia.
Fajnieee...
taki elektryk wcale nie zarabia tak mało
Oczywiście, że nie zarabia mało. Prawdziwi fachowcy są teraz w cenie. Większość poszła na studia humanistyczne, na których liczy się poniedziałkowe wyjście na imprezę, która trwa do piątku. Na studiach technicznych poziom może i jest wysoki, ale co z tego, skoro przyszli inżynierowie za nim nie nadążają, a jak ktoś już ma łeb na karku, to jedzie za granicę. W konsekwencji nie ma w tym kraju osób, które naprawią Ci zepsuty telefon, pralkę, lodówkę, bo to przecież "hańbiące" żeby w dzisiejszych czasach iść do szkoły zawodowej, czy po technikum nie iść na studia.