A 2 Z - Antha Bisket - Telugu Comedy Short Film

Lista komentarzy

  1. bzykus93 napisał:

    Główna

  2. Mnie prosiła i prosi cały czas..

  3. inwestorka88 napisał:

    ci co daja minusy nigdy tego nie zrozumieja bo NIGDY czegos takiego nie przezyli

  4. mona669 napisał:

    Główna!

  5. qaczek666 napisał:

    Bardzo mocne. I rozumie prawdziwą idee ywatora jak żaden inny

  6. hatifnaty napisał:

    Właśnie sobie to wyobraziłam aż mi łzy do oczu napłynęły... Nikomu tego nie życzę!

  7. martiniquaa napisał:

    Jestem zdecydowanie przeciwko eutanazji. Mój sprzeciw tkwi w religii, oraz w wierze w rozwój medycyny. Wiem jednak ,że nasze przekonania w takich chwilach nie mają znaczenia. Ciężko jest patrzeć na cierpienie bliskiej osoby, nie wyobrażam sobie chwili w której ktoś cierpi tak bardzo,że błaga mnie o śmierć. Demot poruszający i prawdziwy...

  8. dracodemonicus napisał:

    Ja jestem za etanazją. Jeżeli ktoś cierpi i wie, że nie wytrzyma albo po prostu to wszystko nie ma już sensu i to tylko opóźnia nieuniknione to lepiej dać tej osobie spokój. Czasem nie ma już naprawdę wyjścia i podtrzymywanie życia przynosi jedynie cierpienie a dalsze życie ma wyglądać tak, że będzie podłączonym się do jakichś urządzeń i nie będzie można normalnie, samodzielnie funkcjonować. Czy to jest prawdziwe życie? Większą krzywdę robimy ludziom, jeśli pozwalamy im cierpieć. A krzywdzenie bliźnich to grzech. Lekarze czasem na siłę próbują ratować życie, mimo iż ratunku nie ma. Oczywiście rozumiem, że głupotą jest uśmiercanie kogoś (za jego zgodą), jeśli widać efekty i stan się poprawia. Ale jeśli to wszystko idzie tylko ku cierpieniu i braku poprawy? Jest to trudna decyzja, ja nie chciałbym żyć przez całe życie podłączonym do maszyn. Bo co to za życie? Nie mogę ani biegać, jeżdżenie na rowerze też odpada, nawet nie mogę normalnie jeść, czy załatwiać potrzeby fizjologiczne... To nie jest życie, to jest koszmar. Dlatego czasem trzeba pozwolić na eutanazje, jeżeli ona naprawdę jest potrzebna. Wiem, jakie to smutne, gdy ktoś pragnie śmierci ale pomyślcie tak - wolicie żyć ze świadomością, że KRZYWDZICIE ukochaną osobę? Jeśli się kocha to nie pozwala się cierpieć. Poza tym "Kto ratuje kogoś wbrew jego woli to tak jakby go zabijał", więcej nie powiem, ale dodam tylko, że to smutne i bardzo bolesne lecz trzeba czasem pomyśleć o cierpieniu tej osoby.

  9. magitka napisał:

    martiniquaa - widać nigdy nie miałaś doczynienia z taką sytuacją

  10. quaterback91 napisał:

    No chyba mało kto miał taką sytuację...

  11. tricolorworld napisał:

    Zgadzam się z dracodemonicus, ale z drugiej strony to nigdy tak naprawdę nie wiadomo czy podjęło się słuszną decyzję. Kiedyś był taki przypadek, że lekarze nie dawali facetowi już szans, a on błagał o eutanazję, ale się nie zgodzili i parę lat później wyszedł z tego i był praktycznie zdrowy. Mimo wszystko jestem za, bo też nie chciałabym być przykuta do łóżka przez resztę życia i wegetować

  12. tysenna napisał:

    Dlatego też eutanazję powinno się przeprowadzać(i, o ile mi wiadomo, przeprowadza się) w ostatnim stadium choroby- bez względu na postęp medycyny nic już się nie da zrobić. Chociaż Twoja religia powinna mieć znaczenie tylko, gdy chodziłoby bezpośrednio o Ciebie. Ale i tak plus za realizm.

  13. Rarblr napisał:

    A ja gdybym był np. w śpiączce 20 lat - to wolałbym już umrzeć. Sorry, ale nie chciałbym, żeby mnie ominęło 20 lat mojego życia, kiedy wszystko mogło się zmienić, a moje najlepsze lata spędziłem bez świadomości. Obejrzyjcie sobie taki film - Miss Marca, mimo że to głupia komedia, to jednak jest pewien smutny epizod. Chłopak ma idealną dziewczynę, jednak ma pewien wypadek. Budzi się ze śpiączki po trzech latach i dziewczyny już nie ma...