Adam Sandler - Live on HBO - 1996 Ode To My Car

Lista komentarzy

  1. hammettus napisał:

    aż kurde szkoda ze tego "zombiaka" nie przejechał ;-) bawić się ok ale nie czyimś kosztem a potem jeszcze uciekać jak tchórze i nie ponosić odpowiedzialności za swoje wygłupy ... żenada

  2. Harry9010 napisał:

    A niby z jakiej racji on ma ponosić odpowiedzialność ? Niech ten kierowca kretyn się tłumaczy że spowodował wypadek bo atakowało go zombie. . .

  3. matich4 napisał:

    Ogladam tn filmik chyba z 5 raz i nadal nie wiem co tam sie stalo :( (uprzedzam odp. - wlaczyem glos!)

  4. klaudia192 napisał:

    Gościu udaje zombiaka a jak samochód się zbliża to zaczyna biec za nim, a auto wycofuje nie zważając, że wjeżdża na inne.

  5. kokosnh napisał:

    http://www.tacticalfanboy.com/wp-content/uploads/2012/01/Zombie_Rifle_and_Chainsaw.jpg

  6. tadeka1 napisał:

    Na 100% cofała kobieta ;-)

  7. Dominik1002 napisał:

    Schowam sie do beczki po kapuście

  8. SamSewcio napisał:

    Ciekawe czy było by tak zabawnie gdyby nie uderzył w samochód tylko w jakiegoś przechodnia.

  9. Andriej69 napisał:

    Ch*jowo wam to wyszło...

  10. wssk napisał:

    Bez przesady, teraz to powinni pokryć koszty naprawy tych aut. Żarty żartami, ale ciekawe co sami by zrobili gdyby jakiś koleś biegł na nich w nocy z łańcuchem ? zresztą od kiedy zombie biegają !!??

  11. eonmax napisał:

    no bez jaj, wygłupy to były, tylko ten kierowca żenada, gdzie ma lusterka? spanikował! Jak wpadnie w poślizg to też spanikuje? Jak nie umie jezdzić to niech nie wyjezdża, a jak się naogląda filmów i boi "zombiaków" to tymbardziej

  12. thoomas233 napisał:

    Debilna zabawa ,a jak w tamtym samochodzie były dzieci, to po pierwsze mogłoby się im coś stać podczas zderzenia ,po drugie byłyby przerażone i trauma na długie lata.