Anime Boston 2014 - Best Comedy AMV Winner

Lista komentarzy

  1. nike79 napisał:

    Pewnie by polubili. Tyle, że zmieniłby się gatunek filmowy.

  2. Rozenkranz napisał:

    Autor nie ma pojęcia chyba, że James Bond to tylko pseudonim agenta o numerze 007. W całej tej [hmm] sadze wyjaśnione jest to, że to są różni agenci, a nie jeden i ten sam. Np. [nie pamiętam jak nazywa się ten aktor] jeden z Bondów występował tylko w 1 filmie, zatem był monogamistą. Chyba największym hulaką był ten, grany przez Rogera Moora.

  3. wieslawlokiec napisał:

    Pierce Brosnan też nie próżnował

  4. wieslawlokiec napisał:

    A Moore grał w największej liczbie filmów, więc względnie najwięcej mu się dostało ;)

  5. maverick3001 napisał:

    @Rozenkranz - To skoro to byli różni agenci, to czemu zawsze pili takie samo martini?

  6. napisał:

    Racja. Tak samo jak M. Co zresztą w najnowszym Bondzie było widać na koniec, gdy M zostaje facet.

  7. Qrvishon napisał:

    Ci z którymi się przespała na pewno by polubili

  8. wlsz napisał:

    Agent 069 - jestem gotowa. 44 to w 1-szej części zrobimy.

  9. Rozenkranz napisał:

    Bo chcieli zrobić wspólny mianownik postaci. Jaki byłby sens robienia każdej serii o kompletnie różnym człowieku, np. nowy Bond - mały grubasek w okularach, pracujący w prywatnej firmie, wynoszący dane przez lata. Jego ulubione zajęcie to picie piwa i oglądanie zawodów sportowych w tv. @maverick skoro to był ten sam człowiek, to dlaczego po 60 latach dalej jest młody? Ten film jest bajką, niepotrzebnie w tej nowej serii tak spoważnieli, zepsuli cały klimat tego filmu [moim zdaniem]. Od Bonda do Austina Powersa było bardzo niedaleko.

  10. ShawnHBKMichaels napisał:

    Dla mnie Moore był najlepszym odtwórcą roli agenta 007.

  11. NinjaAssasin napisał:

    To jeszcze 22 i będę jak Bond:)

  12. Pabliell napisał:

    Rzeczywiście, masz się czym chwalić...