Telewizja, internet - to tylko środki przekazu, takie, jakimi kiedyś były książki... Problem w tym, że przekaz zrobił się cholernie płytki. No i w tym, że książka uruchamiała wyobraźnię. Film podaje wszystko na tacy, siłą rzeczy, z powodu ograniczeń czasowych - spłycając.
Dokładnie. Wielce dojrzałe miłości nastoletnie, bo wzorowane na filmach i książkach, w których aż kipi od seksu. Miłego dokształcania życzę. A potem mamy dupę zamiast mózgu.
I nastolatka w wieku lat 15 uważa, że wie już wszystko na ten temat. Owszem, czasem fajnie jest pośmiać się trochę przy Ćwieku, czy powzruszać przy jakiejś miłosnej opowieści (jednak, na litość boską, napisaną z jakimś wyczuciem taktu), a czasem lepiej sięgnąć po coś poważniejszego (czyli zwykle 'starszego'). Stwierdzenie, że ktoś ogląda filmy = jest zły też jest przesadzone. Tekst jest bardzo przejaskrawiony, a przecież świat nigdy nie jest idealnie biały albo idealnie czarny. Niemniej trochę racji w nim jest.
no faktycznie tragedia, niesamowita historia warta spisania i umieszczenia w internecie. czasy się zmieniają i ludzie są różni. to, co ciekawiło ojca, nie musi ciekawić córki. nawet to co ciekawi jakąś dziewczynę, nie musi ciekawić jej koleżanki z ławki. każdy ma prawo do takiej rozrywki, jaka mu się podoba.
Telewizja, internet - to tylko środki przekazu, takie, jakimi kiedyś były książki... Problem w tym, że przekaz zrobił się cholernie płytki. No i w tym, że książka uruchamiała wyobraźnię. Film podaje wszystko na tacy, siłą rzeczy, z powodu ograniczeń czasowych - spłycając.
Dokładnie. Wielce dojrzałe miłości nastoletnie, bo wzorowane na filmach i książkach, w których aż kipi od seksu. Miłego dokształcania życzę. A potem mamy dupę zamiast mózgu.
I nastolatka w wieku lat 15 uważa, że wie już wszystko na ten temat. Owszem, czasem fajnie jest pośmiać się trochę przy Ćwieku, czy powzruszać przy jakiejś miłosnej opowieści (jednak, na litość boską, napisaną z jakimś wyczuciem taktu), a czasem lepiej sięgnąć po coś poważniejszego (czyli zwykle 'starszego'). Stwierdzenie, że ktoś ogląda filmy = jest zły też jest przesadzone. Tekst jest bardzo przejaskrawiony, a przecież świat nigdy nie jest idealnie biały albo idealnie czarny. Niemniej trochę racji w nim jest.
Stary, zgrzybiały upierdliwy dziad vs młody, głupi naiwniak. Tak było od wieków.
no faktycznie tragedia, niesamowita historia warta spisania i umieszczenia w internecie. czasy się zmieniają i ludzie są różni. to, co ciekawiło ojca, nie musi ciekawić córki. nawet to co ciekawi jakąś dziewczynę, nie musi ciekawić jej koleżanki z ławki. każdy ma prawo do takiej rozrywki, jaka mu się podoba.
Deal with it.