Biesiadne- Uroda Uroda -Zespół Janusza Wojsława

Lista komentarzy

  1. andrzejkapra napisał:

    dokładnie!! sram na takie k u r w y które się sprzedają

  2. Rozenkranz napisał:

    nie zdziw się, jak kiedyś sam się sprzedasz.

  3. RedSpecial napisał:

    Mam takie przeczucie, ze gdyby wiekszosc facetow dostala propozycje seksu za calkiem niezla forse, striptizu czy czegokolwiek innego za dobra $$ zgodzila by sie bez wahania..

  4. CocaineBusiness napisał:

    Jeśli chcesz aby ludzie mieli do Ciebie szacunek, w pierwszej kolejności miej go do samego siebie! A to, że ktoś np tańczy na róże nie jest równoznaczne z tym, że się puszcza.

  5. Bartek2 napisał:

    hehe podejrzewam, że autorka a ma jakieś kompleksy. z resztą nie tylko ona. zamiast leczyć je wylewaniem brudów na innych zastanówcie się nad sobą i swoim zachowaniem kochani. świat będzie piękniejszy.

  6. tombak90 napisał:

    A mnie żadna siła nie zmusi do braku szacunku do kogoś, kto szanuje mnie:) Znaleźli się umoralniacze. Można nie rozumieć takiego zachowania i nie aprobować go, ale żeby od razu mówić, że się kogoś takiego nie szanuje, to trzeba być szajbniętym. Zajmij się jeden z drugim sobą.

  7. nwn9 napisał:

    Wątpię, żeby takie cuś w ogóle wiedziało, co to szacunek, nie mówiąc już o jego pożądaniu.

  8. Mirame napisał:

    Czy wyszczególnienie kobiet ma wskazać na stereotypowe myslenie autora, czy po prostu autor nie wie, jak się pisze "ludzie"?

  9. RadomM napisał:

    mówi o kobiecie, do której nie mam szacunku a ten przejawia się ignorancją i ostentacją. jeżeli kobieta podejmuje z premedytacją działania które mówią, że nie szanuje siebie, to ja chce z taką kobietą mieć jak najmniej wspólnego. nie znaczy to, że takimi ludźmi gardze, poprostu je omijam, po co otaczać się takimi ludźmi ? I do wszystkich świętych którzy niosą pomoc bliźnim, kto z was pomógł komuś w potrzebie, że piszecie pierdoły pod moim adresem ? Gdy kogoś dostrzegam w potrzebie to pomagam, nawet gdyby to był stary ubek, ale selekcjonować moją otwartość do innych na podstawie ich własnych działań to moje święte prawo, ba! też z niego korzystacie, ale wasza aureola świętości jakoś *wam to przysłania. (*do krytyków)

  10. tombak90 napisał:

    RadoM, twój komunikuje co innego. Jest znaczna różnica między nie szanowaniem kogoś, a staraniem się żeby "mieć z nim jak najmniej wspólnego". Moja wypowiedź odnosiła się do tego pierwszego. Miło, że się poprawiasz.

  11. RadomM napisał:

    mój komunikuje w zależności to co każdy rozumie pod pojęciem szanować. jak na moje oko na szacunek trzeba sobie zapracować, niebęde do kobiety robiącej z siebie wywłoke z uśmiechem na twarzy miał nigdy szacunku, ale nie znaczy, że traktuje ją jak psa czy coś w tym rodzaju, poprostu omijam szerokim łukiem. i mogę powiedzieć, że nie ma świętych, którzy mieli by szacunek do wszystkich, a do filozofa, który mówi, że nie jest człowiekiem ten kto wybiórczo szanuje ludzi wysyłam gorące pozdrowienia od gnębiących go kolegów w szkole, psycholi którzy gdyby mieli okazje to by go zamordowali, nazistów dla których jest wart mniej niż zero. na mój szacunek trzeba sobie zapracować, jeżeli mam powód to Cię nie szanuje, jeżeli nie to poprostu z Tobą w ramach moich własnych zasad egzystuje

  12. tombak90 napisał:

    Tak, tylko osoby, o których piszesz nie szanują człowieka w ogóle, a więc sami nie zasługują na szacunek. Natomiast taka dziewczyna nie robi nic złego tobie personalnie ani nikomu innemu, co najwyżej sobie, ale ma do tego prawo. Więc mówienie, że się jej automatycznie nie szanuje (a to wyrażenie jest dość jednoznaczne) raczej nie jest czymś, za co zbierzesz oklaski:)