Olesiu drogi! Czy twierdzisz, że jeśli jest się Ślązakiem i zna się śląską godkę (nie żaden akcent gorole :D) to znaczy automatycznie, że nie umie się po polsku rozmawiać?
guras: a gdzie jest napisane że trzeba umieć mówić po polsku? :) Poza tym we wszystkich urzędach na ŚLĄSKU się dogadają więc zabierz swoje mądrości nazot do Sosnowca :)
"Gorole" już z tą swoją wiejsko-miejską gwarą wyjeżdżają. U nas na Podkarpaciu każdy stary(lub niewyedukowany) na wsi gada podobnie i jest to raczej powód do wstydu ze swojej niepoprawnej polszczyzny niż coś czym można się chwalić.
Olesiu: według polskiej terminologii gwara językowa jest zjawiskiem zachodzącym na obszarze wioski lub kilku wsi. Jeśli kilka milionów ludzi GODO PO ŚLUNSKU to jest to język, zresztą w październiku zostanie zatwierdzony jako język regionalny i swoje szczekanie będziecie mogli zachować dla siebie :)
pewnie że za granice bo jak przyjedzie hanys do normalnego miasta to nie rozumie co do niego ludzie mówią po polsku, pewnie nie wiesz jak się każdy z nas śmieje z tych waszych "kaj mosz paryzol"
I bardzo dobrze, że "nie potrafią mówić po polsku", niech pielęgnują swoją tradycję, język i historię, po co mają się upodabniać do reszty, będąc tak odrębnymi? Mi osobiście od zawsze podobały się takie różnice. Dziwi mnie, że Polska nie uznaje Ślązaków jako mniejszości etnicznej. Sama ze Śląska nie jestem co prawda, ale...
Trampek, też cie nie rozumiem.
Mi się na przykład nie podoba, że chcą coś takiego zrobić. Nie ma języka śląskiego. Jest gwara.
A polega to na tym że: kożdy godo jako mu sie podobo.
Natomiast język oznacza zasady, co mnie niezbyt cieszy.
Gorole tak mają ;) !
A taka prawda, że Śląsk jest jednym z najbardziej zielonych obszarów Polski : )
zapomnieliscie, ze oprocz tego co napisane w democie to slazacy jeszcze nie potrafia mowic po polsku
Olesiu drogi! Czy twierdzisz, że jeśli jest się Ślązakiem i zna się śląską godkę (nie żaden akcent gorole :D) to znaczy automatycznie, że nie umie się po polsku rozmawiać?
to się przejdź po familokach i mi powiedz że oni po polsku mówią.... pzdr. z Sosnowca
Jak znasz dodatkowo gware to okej. Ale gdy bywalem tam nie raz to widzialem (slyszalem), ze sporo osob posluguje sie tylko i wylacznie gwara.
guras: a gdzie jest napisane że trzeba umieć mówić po polsku? :) Poza tym we wszystkich urzędach na ŚLĄSKU się dogadają więc zabierz swoje mądrości nazot do Sosnowca :)
Sosnowiec to nie Śląsk
"Gorole" już z tą swoją wiejsko-miejską gwarą wyjeżdżają. U nas na Podkarpaciu każdy stary(lub niewyedukowany) na wsi gada podobnie i jest to raczej powód do wstydu ze swojej niepoprawnej polszczyzny niż coś czym można się chwalić.
Olesiu: według polskiej terminologii gwara językowa jest zjawiskiem zachodzącym na obszarze wioski lub kilku wsi. Jeśli kilka milionów ludzi GODO PO ŚLUNSKU to jest to język, zresztą w październiku zostanie zatwierdzony jako język regionalny i swoje szczekanie będziecie mogli zachować dla siebie :)
do gurasa, sosnowiec to jest największe zad*pie, wszyscy na śląsku się śmieją, że jak do sosnowca to za granicę
Milton rzuć okiem na wikipedie kto to gorol jest...
@trampek: jak dla mnie to mozecie nawet stworzyc oddzielne panstwo ;) a nawet bym sie z tego cieszyl :D poprostu nie nawidze takiej paplaniny
pewnie że za granice bo jak przyjedzie hanys do normalnego miasta to nie rozumie co do niego ludzie mówią po polsku, pewnie nie wiesz jak się każdy z nas śmieje z tych waszych "kaj mosz paryzol"
trampek.. i z czego sie cieszysz?
I bardzo dobrze, że "nie potrafią mówić po polsku", niech pielęgnują swoją tradycję, język i historię, po co mają się upodabniać do reszty, będąc tak odrębnymi? Mi osobiście od zawsze podobały się takie różnice. Dziwi mnie, że Polska nie uznaje Ślązaków jako mniejszości etnicznej. Sama ze Śląska nie jestem co prawda, ale...
Trampek, też cie nie rozumiem. Mi się na przykład nie podoba, że chcą coś takiego zrobić. Nie ma języka śląskiego. Jest gwara. A polega to na tym że: kożdy godo jako mu sie podobo. Natomiast język oznacza zasady, co mnie niezbyt cieszy.