autor a i klamot który to wrzucił nie odróżnia nawet uzależnienia psychicznego od fizycznego, a co dopiero miałby mieć pojęcie o silnych uzależnieniach. Żal.
Człowiek, który jest uzależniony od heroiny nie może od tak po prostu odstawić sobie narkotyku na bok, bo w skrajnych przypadkach może się to nawet skończyć śmiercią, ponieważ hera "wnika" do organizmu w taki sposób, że staje się niezbędną rzeczą tak samo jak np. jedzenie czy picie. W związku z powyższym popieram zdanie "Pieczarolina" i także nie zgadzam się z podpisem a.
Nie do końca rozumiem, czemu mówicie, że każdy palacz ma słabą wolę. Ten termin jest bardziej odpowiedni gdy mówimy o osobach, które mimo prób nie mogą pozbyć się nałogu. Nikomu nie przyjdzie do głowy, że można to po prostu lubić i że może mi być dobrze ze swoimi przyzwyczajeniami?:) Nawiasem -okoliczności z obrazka będą się pojawiały w coraz większej liczbie miejsc jeśli dalej nikt nie wpadnie na pomysł by w istotniejszych miejscach publicznych typu dworce nie wyznaczyć z powrotem miejsc do palenia.
Akurat tak się składa że by rzucić palenie wystarczy sama silna wola, mi się udało zrezygnować z fajek po 4 latach palenia tak po prostu z dnia na dzień, nie palę już ponad rok (ani jednego papierosa) i czuję się z tym świetnie.
Podobny jeżyk do mojego w robocie:)
autor a i klamot który to wrzucił nie odróżnia nawet uzależnienia psychicznego od fizycznego, a co dopiero miałby mieć pojęcie o silnych uzależnieniach. Żal.
tylko zdjęcie mi sie tu podoba..
Nie ma silnych uzależnień? Silna wola nie wystarczy, by wyjść z nałogu... Z tytułem a się kompletnie nie zgadzam. Zostawię to bez głosu.
Człowiek, który jest uzależniony od heroiny nie może od tak po prostu odstawić sobie narkotyku na bok, bo w skrajnych przypadkach może się to nawet skończyć śmiercią, ponieważ hera "wnika" do organizmu w taki sposób, że staje się niezbędną rzeczą tak samo jak np. jedzenie czy picie. W związku z powyższym popieram zdanie "Pieczarolina" i także nie zgadzam się z podpisem a.
Silna wola jest ważna, ale to nie wszystko. Twierdzenie, że sama silna wola wystarczy jest bzdurą.
Żule z mojego miasta mieliby palenia na pół roku.
taka prawda
Nie do końca rozumiem, czemu mówicie, że każdy palacz ma słabą wolę. Ten termin jest bardziej odpowiedni gdy mówimy o osobach, które mimo prób nie mogą pozbyć się nałogu. Nikomu nie przyjdzie do głowy, że można to po prostu lubić i że może mi być dobrze ze swoimi przyzwyczajeniami?:) Nawiasem -okoliczności z obrazka będą się pojawiały w coraz większej liczbie miejsc jeśli dalej nikt nie wpadnie na pomysł by w istotniejszych miejscach publicznych typu dworce nie wyznaczyć z powrotem miejsc do palenia.
Akurat tak się składa że by rzucić palenie wystarczy sama silna wola, mi się udało zrezygnować z fajek po 4 latach palenia tak po prostu z dnia na dzień, nie palę już ponad rok (ani jednego papierosa) i czuję się z tym świetnie.
No niestety kolejny pseudo zyciowo-filozowiczny ywator ...
Autor w życiu nie słyszał o delirium lub głodzie narkotycznym. Z nałogami nie jest łatwo wygrać.