Bolek i Lolek przeróbka IVONA

Lista komentarzy

  1. RadomM napisał:

    Łącząc źródło obrazka z podpisem myślę, że pisał tak do swojej kobiety (mogę się mylić, mógł to być też jeszcze Bóg, nie jeździć po mnie) swoją drogą genialne zdjęcie, człowiek chyba w takim wypadku nie boi się nawet śmierci, bo według tego w co wierzy będzie z nią. ale, co mają powiedzieć ci, których ojcowie, matki, żony, dzieci, zostali tam.. w domu na ziemi, oni chcieli by wrócić, ech wojna jest przerażająca, jakie myśli rodzą się w takim człowieku, gdy uświadamia sobie, że dziś może zginąć, a przecież tak chciałby zobaczyć swych bliskich. masz rację autorze, ten nie powinien trafiać do archiwum, wyśmienity choć w głębi rzeczy smutny.

  2. HeeL napisał:

    Mam gdzieś na komputerze całą tą modlitwę. Nie pisał do swojej kobiety. Mówił, czy też pisał do Boga. Napisał ją bo się nawrócił podczas jednej z bitew. Urzekło mnie to więc, postanowiłem się tym podzielić z innymi.

  3. RadomM napisał:

    także moją zmyślną tezę szlag trafił, ale miałeś rację, że się podzieliłeś, warto

  4. darkdash napisał:

    @HeeL, to podziel sie cala.

  5. kasiats napisał:

    Czy mogłabym prosić autora a, o cały tekst tej modlitwy? Bardzo mnie zainteresowała. Z góry dziękuję :)

  6. Aniwlamm napisał:

    "Usłysz mnie o Panie ! Mówiono mi, że nie istniejesz, a ja, jak ten idiota, wierzyłem w to. Ale pewnego wieczoru, jakby przez dziurę jakiejś starej bomby, zobaczyłem niebo. I nagle zdałem sobie sprawę, że powiedziano mi kłamstwo. Gdybym zadał sobie odrobinę trudu, aby przyglądać się uważnie temu, co stworzyłeś, mógłbym, natychmiast spostrzec, ci, którzy to mówili, robili wszystko, aby mi nie powiedzieć, że kot to kot. Czy to nie dziwne, że musiałem znaleźć się w tym piekle po to aby znaleźć czas na to, by spojrzeć Ci w twarz! Kocham Cię bezgranicznie... i pragnę, abyś o tym wiedział. Za chwilę odbędzie się straszna bitwa. Kto to wie? Może zawitam u Ciebie już dzisiaj wieczorem. Nie byliśmy dotąd wielkimi przyjaciółmi, i dlatego trwożę się mój Boże, czy będziesz na mnie czekał przy drzwiach. Spójrz: widzisz jak płaczę! Widzisz mnie, jak się rozklejam! Ach, gdybym Cię poznał wcześniej... Tak, idę! Muszę już iść. Czy to nie paradoksalne: Teraz, kiedy Cię już spotkałem, nie boję się śmierci. Do zobaczenia!" Modlitwa znaleziona w plecaku pewnego żołnierza, który zginął pod Monte Cassino - rok 1944

  7. HeeL napisał:

    Dziękuję za wyręczenie mnie :) Tak, to ta modlitwa.

  8. tusiax napisał:

    Ludzie, otwórzcie oczy, ten żołnierz potrzebował wojny, bo to zrobić, mam nadzieję, że wam to nie będzie konieczne...

  9. maupa90 napisał:

    Piękne i poruszające. Demot na plus.

  10. Kerian napisał:

    Mój pradziadek brał udział w bitwie o Monte Cassino jako strzelec-telefonista. Przeżył taką traumę, że przez resztę życia nie chciał opowiadać o przeżyciach z nią związanych. Zrobił to tylko raz, w przypływie dobrego nastroju, gdy trochę sobie podpił. Mówił, jak jego koledzy ginęli od snajperskich kul, gdy wychylili głowę kilka centymetrów zza ukrycia, jak miny rozrywały ciała ludzi zmieniając je w bezkształtne masy... Piekło. Piekło na ziemi.

  11. Elathir napisał:

    Akurat mój dziadek miał sporo szczęścia i walczył w innej części Włoch. Ale wojna nie tylko tam zbierała krwawe żniwo, jeszcze gorzej niż walkę na froncie wspominał czystki prowadzone przez Nazistów na terenie Polski zanim udało mu się dostać do armii Andersa. Bo na polu bitwy można zrozumieć poniekąd wroga, zabija by samemu nie zginąć, ale jak można zrozumieć kata strzelającego bezbronnym cywilom w tył głowy?

  12. Kerian napisał:

    Mój z kolei przed wywózką na Sybir był świadkiem bestialstwa Sowietów. Gdy rozbrajali oni pod Lwowem jego dopiero formującą się jednostkę, przeprowadzili tzw. "próbę dłoni"- ustawiali żołnierzy w szeregu i sprawdzali ich dłonie. Kto miał zniszczone i spracowane- tego oszczędzali. Kto miał delikatne, "inteligenckie"- był rozstrzeliwany jako "wróg klasowy"... Człowiek z natury nie jest okrutny. Trzeba silnie wpłynąć na jego psychikę- poprzez propagandę, manipulację, ideologię, by dopuścił się czynów bestialskich. Tak właśnie robili komuniści i naziści.

  13. Prion123 napisał:

    Przelatywałam przez y ,a na tym się zatrzymałam dłużej... Potem postanowiłam wstawić ten komentarz. Demotywator jest zarazem smutny ,wzruszający jak i fascynujący. Plus.

  14. Hakuma napisał:

    bezcenne w kupie gówna znaleźć złoto

  15. balonik9 napisał:

    A gdzie komentarze że żołnierz nie powinien zakładać rodziny? Jeszcze nie powinien biedny i troche biedny, kobieta która chce pracować, biznesmeni-po pracy czasem dużo i każdy kto nie zarabia min.3tys. netto. Za młodzi też nie. Nic wam nie pasuje a tak sie składa że takiego trepa to przynajmniej stać w miare na ta rodzine.

  16. balonik9 napisał:

    W skrócie, nie stać cie-nie zakładaj, chcesz założyć a cie nie stać-pracuj więcej/ucz sie, dużo pracujesz/uczysz sie=nie masz czasu na dzieci. Tak was rozumiem, jak czasem piszecie swoje mądrości

  17. Oskurde napisał:

    Bo masz balonik zamiast głowy.

  18. tlen napisał:

    ,,Maginnis, który jest starszym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego podaje, że w armii USA służy około 10 tys. żołnierzy, określających się jako ateiści lub agnostycy. Chrześcijan jest blisko 1,4 mln." http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/kapelani_dla_agnostykow_i_ateistow_17156 Chrześcijan jest 140 razy więcej niż ateistów i agnostyków razem wziętych. W inny miał podpis: ,,W okopach nie ma ateistów". Coś w tym jest.

  19. Hakuma napisał:

    czy to ważne jakiego wyznania jest człowiek? raczej ważne jest to jakim się jest człowiekiem dla siebie i innych