Żenada. Zatrzymałeś sie autorze na muzyce w latach 90 i myślisz ze teraz to już tylko ruja i porubstwo? Pretensje mniej do siebie. To że nie potrafisz znależć nic innego niż teledyski z gołymi dupami świadczy tylko tobie a nie o muzykach.
Właśnie problemem jest to że najwyraźniej dojrzałeś do wieku "te cholerne gówniarstwo" w którym to wszystko kiedyś było lepsze. A to co dzisiaj sprowadzasz do Biebera.
Ech. Czy dzisiejsza muzyka to wg. Ciebie tylko Justin Bieber? Wiele jest utworów, które mogłyby rywalizować z tymi największymi z lat 90', ale ich twórcy nie mają układów z "wyżej postawionymi".
"Oczywiście, że słucham dzisiejszej muzyki .... jednak muzyka z dziecinnych i młodzieńczych lat wywołuje we mnie więcej emocji niż Justin Bimber itp... Według mnie utwory z lat 90tych nie robiły furrory na jedno lato tylko na lata !" z takim rozumowaniem moze zajdziesz do sklepu po sznur... Bo oczywiscie musisz sluchac tego co wszyscy? Debil, zwykly debil.
90-tych? Bo wcześniej to świat nie istniał? I, moim zdaniem, to chyba raczej wcześniej tworzono taką muzykę, która "sprzedawała się sama", a nie potrzebowała gołych panienek.
Trochę jest w tym prawdy, obecnie są piosenki popularne na góra rok, a weźmy sobie np. Oasis - Wonderwall, który nie ma pornoli i jest słuchany nawet teraz.
Orly? Moim zdaniem w latach >2000 powstało zdecydowanie więcej wartych uwagi albumów muzycznych niż w latach 90. A że wyszło jeszcze więcej niewartych, lub wręcz tragicznie słabych... no cóż, trzeba umieć dobrze selekcjonować i szukać muzyki w sensowniejszych miejscach niż telewizja i radio.
Biorąc pod uwagę sam pop, bo to o nim głównie toczy się ta dyskusja - Bat For Lashes - Two Suns, YUI - From Me To You, Utada Hikaru - Heart Station, Rie Fu - Urban Romantic, Ringo Shiina - Sanmon Gossip, Kanon Wakeshima - Lolitawork Libretto. Sorry, że głównie japońskie piosenkarki, ale akurat w tej muzyce siedzę, jednak jestem przekonany, że w innych krajach też znalazłoby się dużo wartych uwagi wykonawców.
@geohound Metallica - Death Magnetic (2008), Dyskografia Van Canto, HammerFall - No Sacrifice, No Victory (2009), Audiofeels - obie płyty, Megadeth - United Abominations (2007), Slayer - God Hates Us All (2001), Dyskografia Sabaton'u, Dyskografia S.O.A.D'U.
@SebOwaR Slayer, Sabaton, czy SOAD przypadły mi do gustu, Megadeth tak średnio, a Metallica? Album świetny; tylko czemu tyle im zajęło jego wydanie, skoro mieli materiał? O pozostałych mało słyszałem, ale pewnie niedługo przesłucham :)
ona ma podwójną brew...
Żenada. Zatrzymałeś sie autorze na muzyce w latach 90 i myślisz ze teraz to już tylko ruja i porubstwo? Pretensje mniej do siebie. To że nie potrafisz znależć nic innego niż teledyski z gołymi dupami świadczy tylko tobie a nie o muzykach.
Właśnie problemem jest to że najwyraźniej dojrzałeś do wieku "te cholerne gówniarstwo" w którym to wszystko kiedyś było lepsze. A to co dzisiaj sprowadzasz do Biebera.
Ech. Czy dzisiejsza muzyka to wg. Ciebie tylko Justin Bieber? Wiele jest utworów, które mogłyby rywalizować z tymi największymi z lat 90', ale ich twórcy nie mają układów z "wyżej postawionymi".
"Oczywiście, że słucham dzisiejszej muzyki .... jednak muzyka z dziecinnych i młodzieńczych lat wywołuje we mnie więcej emocji niż Justin Bimber itp... Według mnie utwory z lat 90tych nie robiły furrory na jedno lato tylko na lata !" z takim rozumowaniem moze zajdziesz do sklepu po sznur... Bo oczywiscie musisz sluchac tego co wszyscy? Debil, zwykly debil.
90-tych? Bo wcześniej to świat nie istniał? I, moim zdaniem, to chyba raczej wcześniej tworzono taką muzykę, która "sprzedawała się sama", a nie potrzebowała gołych panienek.
Jest popyt i są odbiorcy to dlaczego nie ma być podaży ? Ciężkie czasy nastały, każdy chce się dorobić.
Trochę jest w tym prawdy, obecnie są piosenki popularne na góra rok, a weźmy sobie np. Oasis - Wonderwall, który nie ma pornoli i jest słuchany nawet teraz.
ale ma świetne usta ^^
Orly? Moim zdaniem w latach >2000 powstało zdecydowanie więcej wartych uwagi albumów muzycznych niż w latach 90. A że wyszło jeszcze więcej niewartych, lub wręcz tragicznie słabych... no cóż, trzeba umieć dobrze selekcjonować i szukać muzyki w sensowniejszych miejscach niż telewizja i radio.
Ciekawe, że wszyscy mówicie czego to teraz nie ma, a nikt nie podejmie się wymienienia choćby jednego 'wartego uwagi albumu', czy zespołu.
Biorąc pod uwagę sam pop, bo to o nim głównie toczy się ta dyskusja - Bat For Lashes - Two Suns, YUI - From Me To You, Utada Hikaru - Heart Station, Rie Fu - Urban Romantic, Ringo Shiina - Sanmon Gossip, Kanon Wakeshima - Lolitawork Libretto. Sorry, że głównie japońskie piosenkarki, ale akurat w tej muzyce siedzę, jednak jestem przekonany, że w innych krajach też znalazłoby się dużo wartych uwagi wykonawców.
http://www.youtube.com/watch?v=LH_9lJxeiXg Utwór z 2005
@geohound Metallica - Death Magnetic (2008), Dyskografia Van Canto, HammerFall - No Sacrifice, No Victory (2009), Audiofeels - obie płyty, Megadeth - United Abominations (2007), Slayer - God Hates Us All (2001), Dyskografia Sabaton'u, Dyskografia S.O.A.D'U.
@SebOwaR Slayer, Sabaton, czy SOAD przypadły mi do gustu, Megadeth tak średnio, a Metallica? Album świetny; tylko czemu tyle im zajęło jego wydanie, skoro mieli materiał? O pozostałych mało słyszałem, ale pewnie niedługo przesłucham :)
Epoka disco-polo złotą dekadą muzyki? Prąd cię kopnął czy co?