Comedy fixed Trip no12 กรุงเทพ พัทยา เสม็ด ตราด

Lista komentarzy

  1. olo555 napisał:

    true

  2. Mężczyzno! Niestety nie wszystkie Twoje "żarty" powodują, że się uśmiecham.

  3. Tomoko napisał:

    ale starają się. Zobacz, jak odpuści bo uzna, że to nie będzie śmieszne to na pewno Cię nie rozśmieszy, a jak będzie próbował to może kilka razy mu się uda ;) Tak na poważnie to rozumiem jak czasami żart nie wypali, ale głupkowate popisywanie się jest żałosne...

  4. JessieBannon napisał:

    ach te rady na demontach...jakby wyglądało moje życie bez nich...

  5. Trzeba być niezrównoważonym idiotą, żeby ze wszystkiego robić żarty. I jeszcze jedno. Kogo chcecie nabrać? Bycie w centrum uwagi, to zawsze była cecha facetów. Od prastarych dziejów, nawalania się mieczykami i konkursów rycerskich, przez debilne zakłady z kumplami pt. "kto więcej wypije", do nadymania się jak indor, gdy przechodzi atrakcyjna kobieta. Tak, żartujecie, a raczej próbujecie żartować tylko po to, aby być w centrum uwagi,a czasem z bezsilności, gdy przytłoczy was coś z czym nie potraficie sobie poradzić i wtedy do móżdżków wpada złota myśl "O boże, przecież nie mogę okazywać uczuć, lepiej zrobię z siebie idiotę i pożartuję".

  6. Kindzina napisał:

    Bycie w centrum uwagi, wbrew temu co powiedziałeś/aś nie jest cechą mężczyzn, kobiety mają takie samo "parcie" jak nie większe. Gdyby kobiety nie chciały być w centrum uwagi, to nie stroiłyby się, nie malowały, a idąc do pubu nie rżałyby niezbyt perlistym śmiechem który się w mózg wwierca. A jest prawdziwy, bo kobiety zazwyczaj mają sporą tendencję do narzekania, dołowania się, kompleksów, wyolbrzymiania etc. Miło jak facet zamiast nam przy tym wtórować i bardziej nas nakręcać- obróci to w żart i rozładuje atmosferę.

  7. Ależ jest ich cechą. Zrobią wszystko, żeby być lepszym od innego. Kobiety wreszcie sobie odbijają po wiekach upokarzania i bycia służącymi (choć niektóre dalej wpasowują się w te role). Co do strojenia się, to pewnie nie po to, żeby być w centrum uwagi, tylko po to, żeby ten ich byle jaki chłop nie poszedł do innej. Wiadomo nie od dziś, że dla nich najważniejsza u kobiety jest uroda (przecież w innym wypadku kumple nie zzielenieją z zazdrości i nie będzie się w centrum uwagi). Kobiety mają tendencję do narzekania? Zależy które. Ja nie narzekam i się nie dołuję, bo dla nich nie warto. Może jakbym spotkała cudowną, zainteresowaną mną kobietę, to bym się przejęła, ale facetami nie warto. Sami nie wyglądają najlepiej, więc ja też nie muszę. Co do obracania w żart, to zależy od tematu. Bo jak będziesz się czymś dołowała, a on obróci to w żart, to pozostałoby tylko współczuć znajomości z takim pajacem. PS. Oczywiście, że jestem kobietą (miałaś wątpliwość w pierwszym zdaniu). Chyba nie uważasz, że facet by nas bronił?

  8. Kindzina napisał:

    Nie lubię "odbijania sobie" jakiegoś traktowania. Bo kobiety "odbijają sobie lata upokorzenia i służenia mężczyznom" a czarni "odbijają sobie bycie sługami". Głupota. Coś kiedyś było i już tego nie ma. Koniec kropka. A dla mnie to jest usprawiedliwianie siebie i swojego zachowania. Alkoholik pijąc wódę też sobie "odbija" stres w pracy. Dla mężczyzn najważniejsza jest nasza uroda? Guzik prawda, to dla nas jest ona najważniejsza :) Faceci są wzrokowcami, nie ma co ukrywać. Dla mnie też ich uroda jest ważna, bo najpierw musi "zaiskrzyć" a potem dopiero jest głębsze poznawanie się. Ale sama przyznaj, myślisz że jakikolwiek facet zauważy nową fryzurę? Nową sukienkę? Nie, za to dla nas to kolosalna różnica, bo jesteśmy ciut ładniejsze, mamy lepszą kieckę niż koleżanka, a nie daj Bóg jak będziesz tak samo ubrana jak twoja znajoma. Facet tego nie zauważy, za to u kobiet jest już delikatne spięcie i sprawdzanie, która wygląda lepiej. Nie jest tak? A to, że mężczyźni ze sobą rywalizują jest czysto biologiczne. Samiec puszy się i walczy o względy samicy. Słonie morskie się biją torsami, ptaki budują gniazdka i tańczą a mężczyźni nawalają się mieczykami. I robią to dla siebie, żeby podbić samczy autorytet oraz dla nas, żeby czuć się wielkim, wspaniałym i niedoścignionymi samcem. Dla mnie to urocze :)

  9. Porównujesz usprawiedliwienie parcia kobiet na bycie w centrum uwagi do usprawiedliwiania się alkoholika? Chyba przesadzasz, to zupełnie inne sytuacje. Alkoholik to dno, a kobieta mająca parcie może wzbudzać zainteresowanie lub przeciwnie, odpychać, ale to już jej sprawa. Zachowanie alkoholika niestety wpływa na innych i to czasem w bardzo niebezpieczny sposób. Dwie totalnie inne sytuacje, nie do porównania. I oczywiście, że dla facetów najważniejsza jest uroda. W życiu nie widziałam, żeby brzydka miała dookoła siebie wianuszek adoratorów. Natomiast piękne zawsze. Obie niezależnie od charakteru. Są wyjątki, ale jak to mówią, wyjątek potwierdza regułę i dopóki nie stanie się normą, to to nie należy go używać jako kontrargumentu (tak na wypadek, gdybyś zamierzała). Co do zauważania sukienki czy fryzury, to nie wiem jakim trzeba być ograniczonym półgłówkiem, żeby tego nie zauważyć. Ale fakt, oni to potrafią. Ale to się nie wlicza do urody. Nie mówiłam, że latają za sukienką czy fryzurą, tylko za ładną buzią i zgrabną figurą. I nie wrzucaj nas wszystkich do jednego worka. Ja mam w tyłku czy któraś będzie ubrana tak jak ja czy inaczej, wisi mi to. Jak któraś ładnie wygląda, to nie zazdroszczę, tylko sama chętnie popatrzę :) I nie wiem w jakim towarzystwie się obracasz. Tylko jedna moja koleżanka lubiła komentować gust innych dziewczyn. W towarzystwie innych nigdy tego nie słyszałam. A z tym sprawdzaniem, która wygląda lepiej, to już chyba naprawdę przesadzasz. Na jakim Ty świecie żyjesz, może na innej planecie, niż ja? Co do czystej biologii i rywalizacji, to cóż, jesteśmy ludźmi, więc zachowujmy się jak ludzie, a nie zwierzęta wypuszczone z zoo. Ale w jednym masz rację. Zachowanie, o którym piszesz na końcu, to zachowanie samca. Tylko ja bym nigdy nie chciała mieć samca. Wolałabym człowieka. I to nie jest urocze, to zwierzęce, a ja tego nie toleruję. Facet ma być łagodny, wrażliwy, ma wykonywać połowę obowiązków domowych i potrafić okazywać uczucia. Nie potrzebny mi jakiś palant, który będzie z każdym "walczył" i puszył się przed każdą ładniejszą kobietą. Nie czułabym się bezpiecznie w takim towarzystwie. Zastanawiałabym się kiedy ta jego agresja i chęć wiecznej walki obróci się przeciwko mnie. Czyli zostaje mi jedno - kobiety. Niestety ciężko znaleźć kogoś wśród tak małego odsetka ludności, więc wolę zostać sama. Przynajmniej nie wezmę sobie na kark zmartwień i problemów.

  10. Kindzina napisał:

    Bardzo Ci współczuję nienawiści do mężczyzn i bycia zgorzkniałą samotną osobą. To jednak nie powód by obrażać facetów i nazywać ich powodem swoich zmartwień. Mylisz życie z Seksmisją gdzie "facet to twój wróg". Jeśli podchodzisz z założeniem "Mój przyszły facet ma wykonywać połowę obowiązków domowych, być wrażliwy i łagodny" to od razu mówię że to nie Allegro, gdzie wpisujesz kryteria i ci wyszukuje się samo. Szkoda, że z rozmowy o męskich żartach skończyło się na feministycznych atakach na mężczyzn. Nie ma co kontynuować polemiki bo masz tak negatywne podejście że cię nie przekonam. Pozdrawiam, życzę miłego wieczoru

  11. Widzę dookoła te wszystkie cudowne małżeństwa, dlatego nigdy się nie zwiążę z facetem. Nie jestem samotna, tylko sama i nie jestem zgorzkniała, bo i z jakiego powodu? Mam wszystko co potrzeba, więc czemu mam być zgorzkniała? Faceci nie są powodem moich zmartwień. Byliby, gdybym się z nimi zadawała, ale tego nie robię. Po co mi ktoś, kto na moich oczach będzie się oglądał za inną, zdradzał, oczekiwał obiadków i innych dupereli oraz zaspokajania coraz bardziej zboczonych zachcianek, a sam nie da nic w zamian? Poza tym w moim wieku nie ma już chyba żadnych porządnych. A sporo używany mnie nie interesuje. Co do wymagań, to fakt, nie jesteśmy na allegro, ale w przeciwieństwie do większości kobiet, ja się nie zadowolę byciem służącą, tylko po to, żeby w domu coś leżało na kanapie albo siedziało przed komputerem. Ale jeśli Ciebie zadowala latanie koło jaśnie pana, który nie zrobi nic w domu "bo to niemęskie", nie powie Ci dlaczego jest przygnębiony "bo nie będzie się żalił, to przecież niemęskie", to życzę Ci powodzenia. Zobaczymy kto będzie zgorzkniały za 20 lat. Na pewno nie ja.I oczywiście, że mnie nie przekonasz, a co do ataku, to przejrzyj sobie y i zobacz, że oni nie atakują nas wcale mniej, niż my ich.

  12. Ciufa napisał:

    Otóż to, można jeszcze dodać, że jeśli chcę widzieć twój uśmiech to nie znaczy od razu, że chcę z tobą chodzić. :P

  13. Gwenelle napisał:

    Nie, Ty po prosu lubisz mnie wk.rwiać!

  14. antykonformista napisał:

    Poznałem kilku chłopaków, co absolutnie wszystko obracają w żart. Z takim się nie da wytrzymać i żadna rozsądna dziewczyna z takim nie będzie chciała się związać. Natomiast jest cała rzesza głupich panienek, dla których to jest "urocze", "fajne", taki typek niewymagający, przynajmniej na początku, na poziomie flirtu, wydaje się taki luźny i taki co nigdy nie będzie się angażować. Niedojrzałe dziewczyny wprost UWIELBIAJĄ takich, niestety gdy się taki zakocha, to jest jak inni faceci, po prostu zaczyna mu zależeć (tak, tak, głupiutkie dziewczynki, nawet jemu zaczyna zależeć) przez co dziewczynki i nim się zniechęcają, i nim się nudzą i męczą. I żeby nie było, nie mam nic do autentycznie zabawnych chłopaków, którzy potrafią wymyślić żart z niczego - takich ludzi podziwiam. Natomiast nie znoszę niedojrzałych gnojów, którzy swoje problemy życiowe maskują "żartami", przyciągając do siebie niedojrzałe panienki i niszcząc im życie (lub odwrotnie).

  15. anuska88 napisał:

    kobiety potrzebują dojrzałego mężczyzny a nie błazna zamieniającego wszystko w żart