Nie to nie tak. To Dallon Weekes i on się wściekł, bo nie dali białego winogrona , rzucił tym zamknięciem(?) od śmietnika i przypadkowo odbiło mu się od głowę (ale to dłuższa historia. A to można nazwać 'Złośliwością rzeczy martwych' :3
Ale ludzie są świetni. Tak, rzućmy sobie ciężkim przedmiotem w łeb i narzekajmy na "złośliwość rzeczy martwych". Moim zdanie ta "złośliwość ... " to taki sam gniot, jak przeznaczenie, los, itd. Ludzie wymyślili sobie te pojęcia, żeby sobie życie ułatwić, tyle ze droga na skróty nie zawsze jest dobra.
to grawitacja
Aj tam złośliwość, po prostu zemsta
Bardziej bym to nazwał "głupotą", ale jak kto woli.
nie, to nasza własna złośliwość, która do nas wraca!
Dallon ^^
eeee-tam, to po prostu przespane lekcje fizyki. Gdyby pilniej pobierał nauki z tej dziedziny, łepetyna by tak niue ucierpiała :)
Nie to nie tak. To Dallon Weekes i on się wściekł, bo nie dali białego winogrona , rzucił tym zamknięciem(?) od śmietnika i przypadkowo odbiło mu się od głowę (ale to dłuższa historia. A to można nazwać 'Złośliwością rzeczy martwych' :3
Ale ludzie są świetni. Tak, rzućmy sobie ciężkim przedmiotem w łeb i narzekajmy na "złośliwość rzeczy martwych". Moim zdanie ta "złośliwość ... " to taki sam gniot, jak przeznaczenie, los, itd. Ludzie wymyślili sobie te pojęcia, żeby sobie życie ułatwić, tyle ze droga na skróty nie zawsze jest dobra.
a są rzeczy niemartwe ;p ?