Nie zgadzam się, słońce nie rekompensuje traumy wczesnego wstawania. Dla mnie już wstawanie nawet przed 7 to ciężkie przeżycie, a jeszcze wcześniej to w ogóle jakiś horror i nie ma znaczenia, o której się położyłem spać.
No właśnie dlatego napisałem 'nawet', bo wiem, że obiektywnie to nie jest taka wczesna godzina i mnóstwo osób regularnie tak wstaje. Dla mnie i mojego organizmu to jest już, niestety, bardzo trudna sprawa. :P
Ja lubię wcześnie wstać jak mam wolne, zwłaszcza przy ładnej pogodzie, wtedy mogę dłużej się nacieszyć tym wolnym czasem. Ta sama godzina w dniu wolnym i pracującym a zupełnie inny poziom chęci do wygrzebania się z wyrka ;)
Nie zgadzam się, słońce nie rekompensuje traumy wczesnego wstawania. Dla mnie już wstawanie nawet przed 7 to ciężkie przeżycie, a jeszcze wcześniej to w ogóle jakiś horror i nie ma znaczenia, o której się położyłem spać.
NAWET przed 7? :) Wyobraz sobie, ze niektorzy wstaja codziennie nawet o 4-5 zeby dojechac do pracy/szkoly.
No właśnie dlatego napisałem 'nawet', bo wiem, że obiektywnie to nie jest taka wczesna godzina i mnóstwo osób regularnie tak wstaje. Dla mnie i mojego organizmu to jest już, niestety, bardzo trudna sprawa. :P
Ja lubię wcześnie wstać jak mam wolne, zwłaszcza przy ładnej pogodzie, wtedy mogę dłużej się nacieszyć tym wolnym czasem. Ta sama godzina w dniu wolnym i pracującym a zupełnie inny poziom chęci do wygrzebania się z wyrka ;)
dla mnie wczesne wstawanie jest fajne w małych miastach gdzie jeszcze nie ma dużego ruchu i jak sie idzie przez miasto to jest cisza i spokój
Ja nie lubię wcześnie wstawać, bo kiedy jadę do pracy jest jeszcze ciemno...
wow co za bazdura.. przeciez wczesnie rano slonce jest nisko a potem sie nie chowa tylko wznosi.. FAIL