Abstynentów jest raczej mniejszość. Nie chodzi mi o upijanie się na umór, bo tego też nie pochwalam, ale nie wypić w Sylwestra nawet zwyczajowego szapmana byłoby dla większości niepotrzebnym męczeniem się.
> idol98 ---- Przy takiej masie ludzi, to nic szczególnego, że może się znaleźć ktoś na antybiotyku. A poza tym, czy z tego trzeba się tłumaczyć?? Ja nie "jadę" na antybiotyku, a i tak nie piję alkoholu i nie widzę ŻADNEGO powodu, dlaczego miałbym się z tego tłumaczyć.
Przy takiej masie ludzi, to też nic szczególnego, bo może się znaleźć ktoś niepijący. Wolę tych niepijących, bo czynią to od jakiegoś dłuższego czasu zapewne, kwestia ich zasad itp.
U kolegi na sylwestrze biletem wstępu jest flaszka. Kupić i nie pić, to nie jest w zgodzie z naturą człowieka.
Nie popadajmy zaraz ze skrajności w skrajność. Wystarczy że się nie nawalimy na maxa i tyle;p
Norma, flaszka 0.7 za wejście. Mnie to nie dziwi. Muszę przynieść, lecz nie mogę pić, bo biorę zabójcze leki na trądzik. Porażka!
kierowca raczej będzie trzeźwy ;d
Dlatego w takie dni kierowcy przemieniają się w pieszych ;)
To ja dziękuję być zaskakującym. ;) Edit: Dostanie się pewnie na główną, bo jest takie a nie inne zdjęcie.
Moi znajomi się nie zdziwią, że nie piję .. ah no tak ja nie mam znajomych -.-
Znajomi przeglądają y, zaskoczenie nie będzie pełne a powiedzmy sobie szczerze, wymaga nieco poświęcenia:)
Jestem abstynentem, więc z mojej strony to żadne poświęcenie. Moi znajomi raczej byliby bardzo zaskoczeni, gdybym wypił jakiś alkohol
Abstynentów jest raczej mniejszość. Nie chodzi mi o upijanie się na umór, bo tego też nie pochwalam, ale nie wypić w Sylwestra nawet zwyczajowego szapmana byłoby dla większości niepotrzebnym męczeniem się.
Jade na antybiotyku(niestety), więc nie ma sprawy
Jak co roku, zawsze ktoś na antybiotyku. To się zdarza tak często, że powoli przestaję wierzyć, gdy ktoś się tym tłumaczy.
> idol98 ---- Przy takiej masie ludzi, to nic szczególnego, że może się znaleźć ktoś na antybiotyku. A poza tym, czy z tego trzeba się tłumaczyć?? Ja nie "jadę" na antybiotyku, a i tak nie piję alkoholu i nie widzę ŻADNEGO powodu, dlaczego miałbym się z tego tłumaczyć.
Przy takiej masie ludzi, to też nic szczególnego, bo może się znaleźć ktoś niepijący. Wolę tych niepijących, bo czynią to od jakiegoś dłuższego czasu zapewne, kwestia ich zasad itp.
osiągnięcie feminizmu:obok plagi chorób wenerycznych czy fałszywych oskarżeń o gwałty
gdzie ty masz tą plagę, panie? bo jakoś nie czuję.