I tu się zgodzę. Stereotypy dotykają wszystkich w równym stopniu, bo przecież i od mężczyzn oczekuje się pewnych zachowań, i również im przypisana jest odgórnie określona rola w społeczeństwie, której muszą się podporządkować/jej sprostać, bo inaczej są wytykani palcem, lub dyskryminowani. Nawet tutaj co chwila pojawia się hasło "prawdziwy mężczyzna to, prawdziwy mężczyzna tamto..."
"Prawdziwy mężczyzna" pojawia się dlatego, że my faceci tęsknimy za czasami kiedy nie robiono z nas na siłę frajerów i niedojdy. Znacząca większość reklam robi z faceta idiotę, który bez kobiety nie umie nic zrobić. Podobna reklama działając w drugą stronę (kobieta jest niedojdą) uznawana jest za chamską, szowinistyczną i stereotypową. Tęsknimy za czasami kiedy facet mógł utrzymać swoją rodzinę sam. Nie chodzi o zniewolenie kobiety w domu, wręcz przeciwnie, kobieta tym domem rządzi. Utrzymanie domu, pranie, sprzątanie, gotowanie, czy zajęcie się dziećmi jest dużo trudniejsze i wymaga cholernie dużo pracy i wysiłku. To nie jest spacerek, tylko pełen etat 24h. I nie, nie da się podzielić tego partnersko. Z prostej przyczyny, wtedy nie będzie to na odpowiednim poziomie, coś się zaniedba. Zresztą przez to że oboje współcześni rodzice poszli do pracy, mamy pokoleniowy problem z dzieciakami. Jest ich dużo mniej i wychowują się same. Z coraz gorszymi efektami. Aaa i żeby była jasność, mężczyzna też może zostać w domu z dziećmi, jeśli żona zarabia lepiej. To nie jest dla nas żadna ujma. Nie wynika to z osiągnięć feminizmu/genderyzmu tylko z czystego pragmatyzmu, dom i rodzina potrzebuje kogoś kto nią zarządza i nie robi tego z doskoku po 8-10 godzinach pracy.
pankratos, stawiam piwo za ten komentarz; też chciałem zwrócić uwagę na obraz mężczyzny/chłopaka w telewizji: echh nie chcę używać wulgaryzmów więc najczesciej jest "panienką" albo co najwyżej głupią ciamajdą
@pankratos: tylko że ktoś taki kto zostaje w domu na pełen etat jest w zasadzie zupełnym niewolnikiem. Ja tam nie chciałbym musieć prosić żony o pieniądze na każdą najdrobniejszą rzecz, słuchać się jej jak niewolnik, bo ona ma kasę a ja nie mam nic i sobie bez niej nie poradzę, i przy tym mieć świadomość, że nawet jak wszystko będę robił zgodnie z jej życzeniami to i tak zawsze może mnie zamienić na młodszego czy lepszego, a ja wyląduję na ulicy (bo nie mam pracy, więc nie mam też pieniędzy ani oszczędności). Tak wygląda "tradycyjny model rodziny" dla kobiet i wcale się nie dziwię, że im się nie podoba.
I tu się zgodzę. Stereotypy dotykają wszystkich w równym stopniu, bo przecież i od mężczyzn oczekuje się pewnych zachowań, i również im przypisana jest odgórnie określona rola w społeczeństwie, której muszą się podporządkować/jej sprostać, bo inaczej są wytykani palcem, lub dyskryminowani. Nawet tutaj co chwila pojawia się hasło "prawdziwy mężczyzna to, prawdziwy mężczyzna tamto..."
"Prawdziwy mężczyzna" pojawia się dlatego, że my faceci tęsknimy za czasami kiedy nie robiono z nas na siłę frajerów i niedojdy. Znacząca większość reklam robi z faceta idiotę, który bez kobiety nie umie nic zrobić. Podobna reklama działając w drugą stronę (kobieta jest niedojdą) uznawana jest za chamską, szowinistyczną i stereotypową. Tęsknimy za czasami kiedy facet mógł utrzymać swoją rodzinę sam. Nie chodzi o zniewolenie kobiety w domu, wręcz przeciwnie, kobieta tym domem rządzi. Utrzymanie domu, pranie, sprzątanie, gotowanie, czy zajęcie się dziećmi jest dużo trudniejsze i wymaga cholernie dużo pracy i wysiłku. To nie jest spacerek, tylko pełen etat 24h. I nie, nie da się podzielić tego partnersko. Z prostej przyczyny, wtedy nie będzie to na odpowiednim poziomie, coś się zaniedba. Zresztą przez to że oboje współcześni rodzice poszli do pracy, mamy pokoleniowy problem z dzieciakami. Jest ich dużo mniej i wychowują się same. Z coraz gorszymi efektami. Aaa i żeby była jasność, mężczyzna też może zostać w domu z dziećmi, jeśli żona zarabia lepiej. To nie jest dla nas żadna ujma. Nie wynika to z osiągnięć feminizmu/genderyzmu tylko z czystego pragmatyzmu, dom i rodzina potrzebuje kogoś kto nią zarządza i nie robi tego z doskoku po 8-10 godzinach pracy.
pankratos, stawiam piwo za ten komentarz; też chciałem zwrócić uwagę na obraz mężczyzny/chłopaka w telewizji: echh nie chcę używać wulgaryzmów więc najczesciej jest "panienką" albo co najwyżej głupią ciamajdą
Tyle tylko, że połowa z tego to po prostu pie*dolenie.
@pankratos: tylko że ktoś taki kto zostaje w domu na pełen etat jest w zasadzie zupełnym niewolnikiem. Ja tam nie chciałbym musieć prosić żony o pieniądze na każdą najdrobniejszą rzecz, słuchać się jej jak niewolnik, bo ona ma kasę a ja nie mam nic i sobie bez niej nie poradzę, i przy tym mieć świadomość, że nawet jak wszystko będę robił zgodnie z jej życzeniami to i tak zawsze może mnie zamienić na młodszego czy lepszego, a ja wyląduję na ulicy (bo nie mam pracy, więc nie mam też pieniędzy ani oszczędności). Tak wygląda "tradycyjny model rodziny" dla kobiet i wcale się nie dziwię, że im się nie podoba.