nie będę się spierać kto ma gorzej ale podstawowa różnica jest taka że typ jaki by dobry nie był wchodząc do klubu nie przyciąga pod siebie 10 dziewczyn a ładna kobieta momentalnie może mieć przy sobie setke adoratorów na raz no i niestety lubi z tego korzystać
@NiniaMilagro, niech no zgadnę co to za "chłopaki". długowłose, wylansowane, udające że jeżdżą na desce, grają na gitarze (a najlepiej i to i to). takie "chłopaki" przyciągają tylko maksymalnie puste, zakompleksione dziewczyny. normalne, cóż, mierzą wyżej niż takie parodie faceta...
Jjjjjasne:) Przekonajmy do myśli zawartej w democie tabuny kobiet uganiających się za tzw. "przystojnymi łajdakam", a olewających mniej pretensjonalnych, ale za to wartościowych facetów.
Widzisz, tu nie chodzi o to, że oni są łajdakami, a o to, że są przystojni. I nie wszyscy ładni tacy są. A poza tym ty też byś wolał ładną dziewczynę :)
Chyba pomyliłes mnie z jakimś gimbusem. Ja bym wolał przede wszystkim DOBRĄ dziewczynę, która NAPRAWDĘ by mnie kochała, bo to od charakteru zależy, czy będziemy z kimś szczęśliwi, a nie od urody, która zresztą przemija. Jasne, ze nie mógłbym być z osobą, która mnie zupełnie nie pociąga fizycznie, ale to są już skrajne przypadki, do których przytłaczająca większośc kobiet się nie zalicza.
Po pierwsze nie jestem chłopakiem. Po drugie ja i tak zostanę przy swoim, każdy woli być z ładną osobą. Tylko, że to fizycznie jest niemożliwe, bo tych osób nie ma tak dużo, choćby z tego względu. Jakby były 2 dziewczyny, jedna ładna z fajnym charakterem i druga średnio ładna też z fajnym charakterem, i obydwie by były w tobie zakochane, to którą byś wybrał? Bo ja myślę, że tą ładniejszą.
Sorki, że wiząłem Cię za chłopaka. Wybacz. Nie ma dwóch takich samych charakterów. Zawsze któryś jest bliższy naszym oczekiwaniom, a drugim dalszy. I w takiej sytuacji starałbym się to po prostu sprawdzić. Natomiast jeśli ktoś szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego 1/3 małżeństw kończy się rozwodami, a większosć rozwodzących się stanowią osoby dwudziestoparoletnie, to znajdzie ją w Twoich komentarzach. To jest właśnie ten sposób myślenia: "Aby był przystojny, a reszta jakoś tam będzie!", "Chciałabym mieć takie ciacho, żeby po umieszczeniu naszych fotek na nk wszystkie koleżanki mi zazdrościły!". A później to "ciacho" pije, bije, zdradza i jest płacz, lament: "O, jaka ja nieszczęśliwa!". Wcale mi nie takich nie żal. Zasłużyły na to.
W sumie masz racje, nie ma dwóch takich samych charakterów, ale są osoby o fajnym usposobieniu. I to nie jedna. Przecież ci mniej atrakcyjni też bija, piją, zdradzają... To zależy od charakteru, a nie od urody. Tak samo jak niektórzy myślą, że ładne dziewczyny to puste dziewczyny. Też taki stereotyp. A mi nie chodzi o to, żeby się chwalić przed koleżankami, tylko o to żeby dla mnie był najładniejszy, bo czasem zdarza mi się widzieć takie pary, w której jedna osoba nie jest zbyt atrakcyjna, a ta druga za jej plecami próbuje czegoś z kimś innym,
z kimś bardziej atrakcyjnym. A to mi się nie podoba.
Takie laski lgną do "przystojnych łajdaków" bo po pierwsze - są przystojni, a po drugie taka dama myśli, że go zmieni i że wtedy on będzie tylko jej. Prawda jest taka drogie Panie, że taki pusty, przystojny łajdak nigdy się nie zmieni i u panny nie zagrzeje miejsca dłużej jak 2 miesiące. Potem po prostu mu się znudzisz i pójdzie poszukać sobie innej ;). Sam uważam się za przystojnego faceta, ale nie miałem nigdy powodzenia, bo byłem zbyt grzeczny. Dziękuje, przepraszam i proszę, pocałunek dopiero po kilku miesiącach znajomości itp, itd. Przez to panny mnie chciały zaszufladkować jako przyjaciela. Widac nie tędy droga.
Ja rozumiem, że można "lgnąć" do przystojnego, ale, że do przystojnego łajdaka to nie rozumiem. "Dziękuje, przepraszam i proszę, pocałunek dopiero po kilku miesiącach znajomości itp, itd. Przez to panny mnie chciały zaszufladkować jako przyjaciela. Widac nie tędy droga". Kultura jak najbardziej, tym bardziej, że to ostatnio rzadko spotykane zjawisko xD Z pocałunkiem to jeszcze zależy czy dopiero się poznaliście, czy już się znaliście i od kilku miesięcy ją próbujesz zdobyć. Może one po prostu nie wiedziały, że je podrywasz, myślały, że chcesz się z nimi kumplować.
Ideologia może i jest ok, ale ma jedną maleńką wadę, otóż NIE SPRAWDZA SIĘ W PRAKTYCE. Dziewczyny już na wstępie skreślają takich "prawdziwych" umiejących skupić się tylko na jednej wybrance facetów. Coś na ten temat wiem. Zresztą polecam prześledzić chociaż co wyrabia przed kam ta laska :
http://showup.tv/ref/asiawawa
i jej "men", który z wiernym pantoflarzem ma niewiele wspólnego.
A dziewczyna która nie potrafi się skupić na kilku facetach, nie jest dziwką?
jak narazie to spotykałem tylko kobiety które się nie potrafią skupić na jednym mężczyźnie...
A ja chłopaków, którzy nie potrafią się skupić na jednej dziewczynie.
nie będę się spierać kto ma gorzej ale podstawowa różnica jest taka że typ jaki by dobry nie był wchodząc do klubu nie przyciąga pod siebie 10 dziewczyn a ładna kobieta momentalnie może mieć przy sobie setke adoratorów na raz no i niestety lubi z tego korzystać
Hm. Ja znam takich, za którymi dziewczyny biegają xD Tu się zjawią, tam się zjawią, a koło nich zawsze znajdzie się jakaś dziewczyna lub dziewczyny.
@NiniaMilagro, niech no zgadnę co to za "chłopaki". długowłose, wylansowane, udające że jeżdżą na desce, grają na gitarze (a najlepiej i to i to). takie "chłopaki" przyciągają tylko maksymalnie puste, zakompleksione dziewczyny. normalne, cóż, mierzą wyżej niż takie parodie faceta...
No tu akurat nie trafiłeś. Nie są długowłosi, nie jeżdżą na desce, nie grają na gitarze itp. xD Po prostu są na maksa przystojni xD
Jjjjjasne:) Przekonajmy do myśli zawartej w democie tabuny kobiet uganiających się za tzw. "przystojnymi łajdakam", a olewających mniej pretensjonalnych, ale za to wartościowych facetów.
Widzisz, tu nie chodzi o to, że oni są łajdakami, a o to, że są przystojni. I nie wszyscy ładni tacy są. A poza tym ty też byś wolał ładną dziewczynę :)
Chyba pomyliłes mnie z jakimś gimbusem. Ja bym wolał przede wszystkim DOBRĄ dziewczynę, która NAPRAWDĘ by mnie kochała, bo to od charakteru zależy, czy będziemy z kimś szczęśliwi, a nie od urody, która zresztą przemija. Jasne, ze nie mógłbym być z osobą, która mnie zupełnie nie pociąga fizycznie, ale to są już skrajne przypadki, do których przytłaczająca większośc kobiet się nie zalicza.
Po pierwsze nie jestem chłopakiem. Po drugie ja i tak zostanę przy swoim, każdy woli być z ładną osobą. Tylko, że to fizycznie jest niemożliwe, bo tych osób nie ma tak dużo, choćby z tego względu. Jakby były 2 dziewczyny, jedna ładna z fajnym charakterem i druga średnio ładna też z fajnym charakterem, i obydwie by były w tobie zakochane, to którą byś wybrał? Bo ja myślę, że tą ładniejszą.
Sorki, że wiząłem Cię za chłopaka. Wybacz. Nie ma dwóch takich samych charakterów. Zawsze któryś jest bliższy naszym oczekiwaniom, a drugim dalszy. I w takiej sytuacji starałbym się to po prostu sprawdzić. Natomiast jeśli ktoś szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego 1/3 małżeństw kończy się rozwodami, a większosć rozwodzących się stanowią osoby dwudziestoparoletnie, to znajdzie ją w Twoich komentarzach. To jest właśnie ten sposób myślenia: "Aby był przystojny, a reszta jakoś tam będzie!", "Chciałabym mieć takie ciacho, żeby po umieszczeniu naszych fotek na nk wszystkie koleżanki mi zazdrościły!". A później to "ciacho" pije, bije, zdradza i jest płacz, lament: "O, jaka ja nieszczęśliwa!". Wcale mi nie takich nie żal. Zasłużyły na to.
W sumie masz racje, nie ma dwóch takich samych charakterów, ale są osoby o fajnym usposobieniu. I to nie jedna. Przecież ci mniej atrakcyjni też bija, piją, zdradzają... To zależy od charakteru, a nie od urody. Tak samo jak niektórzy myślą, że ładne dziewczyny to puste dziewczyny. Też taki stereotyp. A mi nie chodzi o to, żeby się chwalić przed koleżankami, tylko o to żeby dla mnie był najładniejszy, bo czasem zdarza mi się widzieć takie pary, w której jedna osoba nie jest zbyt atrakcyjna, a ta druga za jej plecami próbuje czegoś z kimś innym, z kimś bardziej atrakcyjnym. A to mi się nie podoba.
Takie laski lgną do "przystojnych łajdaków" bo po pierwsze - są przystojni, a po drugie taka dama myśli, że go zmieni i że wtedy on będzie tylko jej. Prawda jest taka drogie Panie, że taki pusty, przystojny łajdak nigdy się nie zmieni i u panny nie zagrzeje miejsca dłużej jak 2 miesiące. Potem po prostu mu się znudzisz i pójdzie poszukać sobie innej ;). Sam uważam się za przystojnego faceta, ale nie miałem nigdy powodzenia, bo byłem zbyt grzeczny. Dziękuje, przepraszam i proszę, pocałunek dopiero po kilku miesiącach znajomości itp, itd. Przez to panny mnie chciały zaszufladkować jako przyjaciela. Widac nie tędy droga.
Ja rozumiem, że można "lgnąć" do przystojnego, ale, że do przystojnego łajdaka to nie rozumiem. "Dziękuje, przepraszam i proszę, pocałunek dopiero po kilku miesiącach znajomości itp, itd. Przez to panny mnie chciały zaszufladkować jako przyjaciela. Widac nie tędy droga". Kultura jak najbardziej, tym bardziej, że to ostatnio rzadko spotykane zjawisko xD Z pocałunkiem to jeszcze zależy czy dopiero się poznaliście, czy już się znaliście i od kilku miesięcy ją próbujesz zdobyć. Może one po prostu nie wiedziały, że je podrywasz, myślały, że chcesz się z nimi kumplować.
Tak najlepiej niech biega jak piesek za jedną mimo, że ona go nie chce.
No a jak go chce, a on się mimo wszystko ogląda za innymi...
Nocturno, jak go nie chce, to niech spada na drzewo:P
To już inny problem. Po prostu źle się zakochał. Miłość jest ślepa. Ale fakt, że powinien się ogarnąć i swój honor mieć.
Ideologia może i jest ok, ale ma jedną maleńką wadę, otóż NIE SPRAWDZA SIĘ W PRAKTYCE. Dziewczyny już na wstępie skreślają takich "prawdziwych" umiejących skupić się tylko na jednej wybrance facetów. Coś na ten temat wiem. Zresztą polecam prześledzić chociaż co wyrabia przed kam ta laska : http://showup.tv/ref/asiawawa i jej "men", który z wiernym pantoflarzem ma niewiele wspólnego.