Najgorzej jak w jakiejś poważnej sytuacji się zamyślisz i Ci się przypomni coś śmiesznego albo jakiś dowcip się w głowie nagle pojawia i ten niekontrolowany wybuch śmiechu i spojrzenia ludzi jak na idiotę, ja to zawsze wtedy udaję że kaszlę, a często mi się to zdarza.
Ja raz tak miałam jak byłam w kościele a jakiś typek się zj*bał. Kurde myślałam że nie wytrzymam tak mi się brechtać chciało! a jego mina była najlepsza! poker face
Czyżby to publiczność w Familiadzie? chyba nie za bardzo się śmieja...
Najgorzej jak w jakiejś poważnej sytuacji się zamyślisz i Ci się przypomni coś śmiesznego albo jakiś dowcip się w głowie nagle pojawia i ten niekontrolowany wybuch śmiechu i spojrzenia ludzi jak na idiotę, ja to zawsze wtedy udaję że kaszlę, a często mi się to zdarza.
przypomniały mi sie przemówienia Jana Pawła drugiego
Taaak! Święta racja. :) Ile to było takich przypadków.. (+)
np. w kościele
albo w szkole na uroczystym apelu.
haha ja kiedyś podczas hymnu właśnie na takim uroczystym apelu szkolnym dostałem czkawki :D
W kosciele z kolegami o malo przez to nie dostalismy bierzmowania :D
a potem kończysz podstawówkę...
Ja uwielbiam, gdy moja kumpela zawsze coś na apelu szkolnym śmiesznego wymyśli ;)
ile razy w kosciele sie smialem bedac z kolegami :D
Ja raz tak miałam jak byłam w kościele a jakiś typek się zj*bał. Kurde myślałam że nie wytrzymam tak mi się brechtać chciało! a jego mina była najlepsza! poker face
widać, że to klakierzy i to na wyjątkowo nudnym show, może jarka?
Zwłaszcza jak ktoś Beknie albo Bąka puści ; dd
W miejscu gdzie trzeba zchować powagę nikt nie opowiada żartów.