Floyd Mayweather's Insane Car Collection

Lista komentarzy

  1. niecalkiemnormalny napisał:

    O. A ja akurat odwrotnie. Zawsze to co najlepsze zostawiam sobie na koniec :)

  2. mooz napisał:

    Ja też. Na to wygląda że jesteśmy nie całkiem normalni :P

  3. aliquis5 napisał:

    a potem już nie możesz dojeść tego najlepszego:)

  4. niecalkiemnormalny napisał:

    no nie wiem, przy tegorocznych cenach kupuję sobie 200-300g i jakoś zawszę zmieszczę wszystkie :P

  5. klezmer napisał:

    Nawet takiego syfu nie tykam.

  6. Ciekawa6 napisał:

    Nieprawda, bo ja biorę najlepsze, a te gorsze zostawiam reszcie rodziny. ;]

  7. demonter napisał:

    No tak, bo jakby ktoś się chciał dosiąść, to lepsze juz będą zjedzone:) Albo np. koniec świata by cię w połowie szamania złapał? :D

  8. kokosnh napisał:

    ejj nie przypominajcie mi nawet, przed wczoraj jem cały talerz, jestem, w połowie, a tu nagle z jednej na samej górze wypełzuje robak i pełznie sobie po niej jak gdyby nigdy nic, no myślałem że zwymiotuje normalnie...

  9. olijka napisał:

    ja kiedyś zostawiałam te najładniejsze na koniec, do czasu... gdy wrócił mój mąż z pracy i mi zeżarł te najdojrzalsze. :(