Good - BYU Divine Comedy

Lista komentarzy

  1. monikatbg napisał:

    Pierwsze zaduszki po śmierci babci... Nie miałam matki, ona mnie wychowała... To boli ;( [*]

  2. naatuskaa napisał:

    równo pół roku temu umarł mój dziadek... to już PÓŁ ROKU !!! ... a pisząc to lecą mi łzy... ;(;(;( Był wspaniały ... :(:(:(

  3. Almarcino napisał:

    Prawdziwe, zrozumie to ten kto w koncu bedzie musial to przezyc, czego oczywiscie nikomu nie zycze. Zadna tam zlamana milosc, bol glowy...strata kogos bliskiego jest najgorsza i najbardziej bolesna, bo nie przemija.

  4. arsenal116 napisał:

    Niestety. To moje pierwsze zaduszki po śmierci ojca. Mi jest ciężko, bo dopiero mam 17 lat:(. On niestety odszedł młodo, bo miał tylko 42 lata i umarł na raka:(

  5. naatuskaa napisał:

    współczuje ... Nie wiem jakbym ja to zniosła... :(

  6. arsenal116 napisał:

    Mój ojciec zmarł już 9 miesięcy i 13 dni temu:(

  7. mychy88 napisał:

    Słowa prawdziwe, mocno uderzyły we mnie. To moje też pierwsze zaduszki po śmierci ojca :( ciężko mi się przyzwyczaić, że zamiast z nim ... jadę do niego na grób :( miał tylko 47 lat :( nie żyje już 5 miesięcy i 1 dzień :(! Za Wcześnie! :(

  8. DRevan napisał:

    czyli specjalnie w zaduszki chodziłeś do znajomego na herbatę? dziwny zwyczaj

  9. edziatruskaweczka napisał:

    ponad 4 miesiące temu zmarł mój wspaniały Kolega.. ;( Przez głupotę lekarzy.. Lubiłam spędzać z Nim czas, chodziłam do Niego na herbatki a teraz.. częściej odwiedzam Go na cmentarzu niż za Jego życia.. ;( mogę tylko żałować tego czego już nie naprawię.. ;( miał zaledwie 36lat.. zmarł 2 tyg przed 37 urodzinami.. ;(

  10. tombak90 napisał:

    Na szczęście już jakiś czas tak nie miałem, nie mniej pamiętam i ywuje (+)

  11. blue2003 napisał:

    Dla mnie to też pierwsze po śmierci Dziadka, który był dla mnie jak mój ojciec. Ciągle nie wierzę, że ten grób na który przychodzę, to właśnie Jego grób... Pół roku i trzy dni dzisiaj mijają...

  12. Agnez napisał:

    tydzień temu pożegnałam dziadka - mieszkał z nami w domu i nie umiem się myślowo przestawić na to że go nie ma. w niedzielę miałam urodziny i zawsze laliśmy szampana w kieliszki a teraz było ich o jeden mniej. dostałam kartkę od cioci a ona zawsze dawała kartkę z podwójnymi życzeniami - tym razem dziadka podpisu nie było. i te słowa "gdy nadejdzie dzień urodzin i tę kartkę weźmiesz w rękę choć nie będzie mnie przy tobie z tobą będzie moje serce". i takie drobne sprawy codzienne a wszystko inne. takie dziwne myślenie, że w tym pokoju gdzie leżał w łóżku (chorował) już go nie ma, luka w codziennych rytuałach powstała. dziwne to wszystko że jest głucho tam na parterze domu, pusto tam jest. nie ma. a jeszcze trochę zapachu w powietrzu jakby się unosiło. tydzień minął... a zapach ciągle jest.

  13. Specnazowiec napisał:

    To jest cmentarz w Przechlewie. Ja pożegnałem w tym roku dziadka.

  14. anelma napisał:

    Niby to już 4 zaduszki po śmierci mojej babci, ale nadal boli

  15. chwalislawaGRK napisał:

    To nie tak że tylko w te pierwsze boli, jeżeli ktoś jest dla nas ważny to z roku na rok będzie bolało to coraz bardziej..

  16. Respiro napisał:

    Cholernie prawdziwy ywator...