Moim zdaniem to ściema. Te wszystkie opowieści o tym, że w dużych sieciach restauracyjnych np karmi się ludzi wszystkim jak leci, nawet jak coś upadnie na podłogę, czy właśnie inne takie duperele o śrubkach w czekoladzie można włożyć między bajki. Takie korporacje mają zbyt wiele do stracenia aby mogły sobie pozwolić na tak banalny błąd jakim jest niesprawdzenie towarów przy produkcji. To samo tyczy się np. McDonalds'ów i innych takich, jeśli tam by ktoś dał komuś do jedzenia coś z podłogi to cierpi CAŁA SIEĆ a nie pojedyncza restauracja, nie ma takiej opcji po prostu aby szefowie takich korporacji mogli pozwolić na takie sytuacje. Prędzej takich niespodzianek można się spodziewać w jakichś przydomowych interesach niż w takich na szeroką skalę.
@CocaineBusiness
"nawet jak coś upadnie na podłogę, można włożyć między bajki." Tak się składa, że pracowałem w restauracji i to ceniącej się. była sytuacja, że z lodówki wypadły brukselki i rozsypały się po brudnej podłodze. Nie wiele myśląc zebrałem to i wywaliłem do kosza wewnątrz. Przyszedł szef zajrzał do kosza i od razu z mordą, że co te brukelski robią w śmieciach. Mówię, że wypadły na podłogę, więc uznałem, że nie nadają się aby podać ludziom, w końcu ceniąca się restauracja. Szef, że nie ma mowy, on nie może sobie pozwolić na straty, proszę to natychmiast wyjąć umyć i z powrotem do lodówki. I tak ludzie sobie jedli brukselki który były na podłodze a potem w śmieciach..
Dobrze, ale była to prywatna restauracja czy jedna z sieci restauracji?
Jeśli ktoś poinformował by o tym fakcie np. sanepid to ukróciły by im się takie procedery w tej restauracji.
A w rodzynkach w czekoladzie do kompletu nakrętka:D Z biedronką i się najesz i pomajsterkujesz.
Moim zdaniem to ściema. Te wszystkie opowieści o tym, że w dużych sieciach restauracyjnych np karmi się ludzi wszystkim jak leci, nawet jak coś upadnie na podłogę, czy właśnie inne takie duperele o śrubkach w czekoladzie można włożyć między bajki. Takie korporacje mają zbyt wiele do stracenia aby mogły sobie pozwolić na tak banalny błąd jakim jest niesprawdzenie towarów przy produkcji. To samo tyczy się np. McDonalds'ów i innych takich, jeśli tam by ktoś dał komuś do jedzenia coś z podłogi to cierpi CAŁA SIEĆ a nie pojedyncza restauracja, nie ma takiej opcji po prostu aby szefowie takich korporacji mogli pozwolić na takie sytuacje. Prędzej takich niespodzianek można się spodziewać w jakichś przydomowych interesach niż w takich na szeroką skalę.
To jeszcze nic. Ja kiedyś w ptasim mleczku znalazłam pinezkę :D (to nie było Wedlowskie, tylko jakaś podróbka)
pfff.. ja u nich w parówkach znalazłem kawałek mięsa
@CocaineBusiness "nawet jak coś upadnie na podłogę, można włożyć między bajki." Tak się składa, że pracowałem w restauracji i to ceniącej się. była sytuacja, że z lodówki wypadły brukselki i rozsypały się po brudnej podłodze. Nie wiele myśląc zebrałem to i wywaliłem do kosza wewnątrz. Przyszedł szef zajrzał do kosza i od razu z mordą, że co te brukelski robią w śmieciach. Mówię, że wypadły na podłogę, więc uznałem, że nie nadają się aby podać ludziom, w końcu ceniąca się restauracja. Szef, że nie ma mowy, on nie może sobie pozwolić na straty, proszę to natychmiast wyjąć umyć i z powrotem do lodówki. I tak ludzie sobie jedli brukselki który były na podłodze a potem w śmieciach..
Dobrze, ale była to prywatna restauracja czy jedna z sieci restauracji? Jeśli ktoś poinformował by o tym fakcie np. sanepid to ukróciły by im się takie procedery w tej restauracji.
Na pewno nie kupiłeś tej czekolady w Casotramie?