MORD, podoba mi się ta nazwa :D a jak się umie jeździć, to się zda, tyle że licealiści mają się za najwspanialszych kierowców i później opowiadają niestworzone historie o egzaminach na prawko
Zdają po 10 razy, a potem są korki i stłuczki. Chyba nie każdy nadaje się do prowadzenia samochodu :P
NewKate - może Ty jesteś polakiem (polką?), ale reszta to Polacy.
jak umiesz jezdzic to zdasz. jak nie umiesz to nie zdasz. proste. a jak ludzie oblewaja na luku i gorce to ich problem.
powiedz mi Autorze - skoro tak dobrze jezdzisz, to na czym uwaliles? bo do ciekawe.
Nie pier***cie, że kto umie jeździć to zda a kto nie umie to nie. Gówno prawda. Umiejętności to tylko połowa sukcesu. Reszta to nic innego jak szczęście. Ja uważam, że umiem jeździć, a tez nie zdalem. Na czym ? Prosze bardzo: Jechałem jednokierunkową ulicą i jakiś rowerzysta umyslił sobie, że będzie jechał przy lewej krawędzi ulicy, zamiast przy prawej. Ja po prostu nie stwarzając żadnego zagrożenia wyprzedziłem go. Oblałem. "Wyprzedzanie z niewłaściwej strony". Wg egzaminatora powinienem się za nim wlec 5km/h. Wtedy zatamowałbym ruch i wszyscy za mną by tylko myśleli co za debil prowadzi ten samochód.
Czy to oznacza, że nie umiem jeździć ?
Za co dajecie plusy? Myślicie że zrobiliście malutki błąd na egzaminie i nie zdaliście? Nie ma malutkich błędów. Drobny błąd na egzaminie to oznaka że nie panujecie nad nerwami i możliwe jest że w przyszłości spowodujecie wypadek. A oblać na łuku i zwalać na egzaminatora to już jest szczyt:-)
Cholera ja dzisiaj zadawałem padał deszcz nie widziałem pachałków poległem za pierwszym razem zderzak wystawał za linie za drugim zrobiłen patrząc na linie a uczyłem się na pachołki wyszło wziął mnie na miasto i po 10 minutach jazdy oblałem wymusiłem pierwszeństwo :/
>.< mogliby juz powiedziec ze nie umiem jezdzic... ale nie - wola Cie zdolowac do zera :|
sorry ale trzeba być debilem żeby nie zdać na łuku..
taaa, albo mowia - nie zdal pan,ale gdyby nie to to jeszcze bysmy tylko zawracali i bysmy wracali...
Też to słyszałem. Miało być pocieszające... +
Tobie tak powiedzieli jak oblaleś na łuku ? Dobrze pan jeździ ? hahahahaha
trafiony zatopiony! tak właśnie oblewają polacy.. na bzdetach! ale w sumie gdybym była instruktorem... korciłaby mnie kasa za oblany egz.;0
MORD, podoba mi się ta nazwa :D a jak się umie jeździć, to się zda, tyle że licealiści mają się za najwspanialszych kierowców i później opowiadają niestworzone historie o egzaminach na prawko
Zdają po 10 razy, a potem są korki i stłuczki. Chyba nie każdy nadaje się do prowadzenia samochodu :P NewKate - może Ty jesteś polakiem (polką?), ale reszta to Polacy.
jak bym słyszała swojego egzaminatora;/ "+"
jak umiesz jezdzic to zdasz. jak nie umiesz to nie zdasz. proste. a jak ludzie oblewaja na luku i gorce to ich problem. powiedz mi Autorze - skoro tak dobrze jezdzisz, to na czym uwaliles? bo do ciekawe.
naprawdę ywuje. wiem, bo słyszałem juz trzy razy ;]
niezdał pan bo pan nie umie jeździć proste..
Tak, pewnie zaraz będą komentarze "TRUE, akurat dzisiaj nie zdałem..." Beka te ywatory...
Ogólnie jeździ Pan dobrze...:ale kazali mi Pana udupić, bo sie jeszcze nie nachapali...
Nie pier***cie, że kto umie jeździć to zda a kto nie umie to nie. Gówno prawda. Umiejętności to tylko połowa sukcesu. Reszta to nic innego jak szczęście. Ja uważam, że umiem jeździć, a tez nie zdalem. Na czym ? Prosze bardzo: Jechałem jednokierunkową ulicą i jakiś rowerzysta umyslił sobie, że będzie jechał przy lewej krawędzi ulicy, zamiast przy prawej. Ja po prostu nie stwarzając żadnego zagrożenia wyprzedziłem go. Oblałem. "Wyprzedzanie z niewłaściwej strony". Wg egzaminatora powinienem się za nim wlec 5km/h. Wtedy zatamowałbym ruch i wszyscy za mną by tylko myśleli co za debil prowadzi ten samochód. Czy to oznacza, że nie umiem jeździć ?
true, dzisiaj nie zdałem
Za co dajecie plusy? Myślicie że zrobiliście malutki błąd na egzaminie i nie zdaliście? Nie ma malutkich błędów. Drobny błąd na egzaminie to oznaka że nie panujecie nad nerwami i możliwe jest że w przyszłości spowodujecie wypadek. A oblać na łuku i zwalać na egzaminatora to już jest szczyt:-)
Cholera ja dzisiaj zadawałem padał deszcz nie widziałem pachałków poległem za pierwszym razem zderzak wystawał za linie za drugim zrobiłen patrząc na linie a uczyłem się na pachołki wyszło wziął mnie na miasto i po 10 minutach jazdy oblałem wymusiłem pierwszeństwo :/
a jak często jest tak, że osoba, która autentycznie nie umie jeździć zdaje za pierwszym razem... wiem po sobie :D