Dwa identyczne cytaty (wg wikicytatów): "Gdyby wybory zmieniały cokolwiek, to politycy dawno by je zdelegalizowali." pana Janusza Wiśniewskiego i "Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane." pana Janusza Korwin-Mikkego. Jako że pan Wiśniewski nie rapuje pod pseudonimem Eminem, to powątpiewam w prawdy a.
Pomijam już kwestię, kto to powiedział, ale najsmutniejsze jest to, że jest w tym sporo prawdy. Większość polityków zaczyna od idealizmu, ale gdy poczują się zbyt pewnie, zaczynają się liczyć tylko stołki i wszelkie obietnice niekorzystnych dla sfery rządzącej zmian - takie jak okręgi jednomandatowe czy cięcia w pensjach parlamentarzystów, są łamane. Łamanych jest też wiele innych obietnic ideowych na rzecz dogadania się z koalicjantami, czyli pozostania u koryta.
To ktoś jeszcze wierzy w wybory? Zwróćcie uwagę jak bardzo, aż do szaleństwa bandzie czworga i głównym mediom zależy na wysokiej frekwencji wyborczej. Nie ważne jak zagłosujesz, ale musisz iść do wyborów - nie ważne czy masz jakiekolwiek pojęcie o państwie, polityce, ekonomii, obronności itd. czy nie masz żadnego. Idź, głosuj, "decyduj" - niezależnie od wszystkiego. Wysoka frekwencja daje im bowiem legitymację do rządzenia, łatwo im wtedy mówić - "przecież to wy wybraliście, więc o co te pretensje, że to czy tamto nie pasuje, miejcie żal do samych siebie". To samo mówią co prawda do ludzi, którzy nie chodzą na wybory, ale tych się dużo bardziej obawiają - nie wiedzą bowiem co oni myślą.
Czy fakt, że ten idiotyzm wypowiedział Znany Raper oznacza automatycznie, że przestaje to być idiotyzmem?
A dlaczego to idiotyzm?
Bo Twój głos się liczy? No chyba, że jak kilka milionów Polaków uważasz, że nie, więc nie idziesz głosować. Wtedy rzeczywiście, nic się nie zmieni...
@janhalb Tak, a gdy ktoś spróbuje to podważyć (o ile nie jest kimś znanym), sam zostanie uznany za idiotę.
Bzdura! Tego nie powiedział Eminem tylko Emma Goldman, później Ken Livingstone. Poczytajcie trochę, MTV to nie jest dobre źródło wiedzy.
1) To nie jest idiotyzm, it´s true story 2) To nie jest tekst Eminema
Dwa identyczne cytaty (wg wikicytatów): "Gdyby wybory zmieniały cokolwiek, to politycy dawno by je zdelegalizowali." pana Janusza Wiśniewskiego i "Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane." pana Janusza Korwin-Mikkego. Jako że pan Wiśniewski nie rapuje pod pseudonimem Eminem, to powątpiewam w prawdy a.
ja w piosence Włochatego to słyszałem, tytuł piosenki to: "382 tysiące km2 gówna" a tekst to: "Gdyby wybory coś zmieniały, dawno by ich zakazano"
5 minusów na 6 głosów przy opinii zachęcającej rodaków do głosowania... W tym kraju jeszcze długo nie będzie normalnie, bo sami Polacy tego nie chcą.
Pomijam już kwestię, kto to powiedział, ale najsmutniejsze jest to, że jest w tym sporo prawdy. Większość polityków zaczyna od idealizmu, ale gdy poczują się zbyt pewnie, zaczynają się liczyć tylko stołki i wszelkie obietnice niekorzystnych dla sfery rządzącej zmian - takie jak okręgi jednomandatowe czy cięcia w pensjach parlamentarzystów, są łamane. Łamanych jest też wiele innych obietnic ideowych na rzecz dogadania się z koalicjantami, czyli pozostania u koryta.
To ktoś jeszcze wierzy w wybory? Zwróćcie uwagę jak bardzo, aż do szaleństwa bandzie czworga i głównym mediom zależy na wysokiej frekwencji wyborczej. Nie ważne jak zagłosujesz, ale musisz iść do wyborów - nie ważne czy masz jakiekolwiek pojęcie o państwie, polityce, ekonomii, obronności itd. czy nie masz żadnego. Idź, głosuj, "decyduj" - niezależnie od wszystkiego. Wysoka frekwencja daje im bowiem legitymację do rządzenia, łatwo im wtedy mówić - "przecież to wy wybraliście, więc o co te pretensje, że to czy tamto nie pasuje, miejcie żal do samych siebie". To samo mówią co prawda do ludzi, którzy nie chodzą na wybory, ale tych się dużo bardziej obawiają - nie wiedzą bowiem co oni myślą.