gdyby polscy katolicy mieli tyle empatii dla innych to byliby czarującymi ludźmi
"Ale kiedy lepiej się przyjrzała, zauważyła też małego kotka, wtulonego w psa, ssącego mleko od niej". Autorze, czy zdajesz sobie sprawę, że zgodnie z regułami polskiej gramatyki właśnie opisałeś kota ssącego kobietę?
A ty nie masz się czego uczepić?
Nie wspominając o tym, że... "Zagubiony pies ratuje malutkie kociątko i ratuje GO". Kociak uratował zagubionego psa.
Autor ma najwyraźniej problem z odmianą przez rodzaje.
gdyby polscy katolicy mieli tyle empatii dla innych to byliby czarującymi ludźmi
"Ale kiedy lepiej się przyjrzała, zauważyła też małego kotka, wtulonego w psa, ssącego mleko od niej". Autorze, czy zdajesz sobie sprawę, że zgodnie z regułami polskiej gramatyki właśnie opisałeś kota ssącego kobietę?
A ty nie masz się czego uczepić?
Nie wspominając o tym, że... "Zagubiony pies ratuje malutkie kociątko i ratuje GO". Kociak uratował zagubionego psa.
Autor ma najwyraźniej problem z odmianą przez rodzaje.