@amertiusz, sam jesteś jehowy, omfg. To nie jest przymiotnik debilu. O.o Jakby co, nie jestem Świadkiem Jehowy. @miodowe, owszem, nie będą bo nie mogą rozmawiać z odstępcami. ;D
Był u mnie kolega.Robiłem kawę i w tym czasie przyszły dwie jehowe .Otworzył drzwi i woła do mnie ,Krzychu ,przyszły dwie dupy ,jedna młoda druga stara ,którą bierzesz ? Patrzy w otwór drzwiowy i już ich nie było
Szanowni Katolicy. Pamiętajcie, że wizyta Świadków Jehowy u waszych drzwi to nie jest ICH problem, tylko WASZ. On dotyczy również WASZEJ wiary. To jest właśnie ten moment, kiedy to WY możecie wykazać się swoją wiarą i stanąć po jej stronie. To jest właśnie ten moment, gdy WY pokazujecie czym jest WASZA wiara, jaka ona jest. Łatwo wygrażać islamistom siedząc przed telewizorem, albo w gronie kumpli ponarzekać na Rydzyka czy nazywać się pokoleniem JP2. Gorzej osobiście odpowiedzieć na pytanie dotyczace wiary, lub samemu zadać podobne pytanie przedstwicielowi innej religii. To jest właśnie ten moment, gdy WY dajecie świadectwo o WASZEJ wierze i o WAS samych. Pamiętajcie o tym i bądźcie przeygotowani, że kiedyś gdzieś ktoś WAM zada jakieś pytanie. Opowiadając kłamstwem (do czego zachęca ) lub bluzgając, jak sugerują komentarze, nie tylko obrażacie swojego Boga, ale też zaświadczacie o sobie i swojej wierze. Przemyślcie to.
Mojej mamie jeden z twoich ziomków zapytał, co myśli o polityce. Czy to na pewno rozmowa o Bogu? Często słyszę opinię grzecznych i wiecznie pokrzywdzonych ŚJ w stylu "nie chcecie rozmawiać, grzecznie odmówcie, odejdą". Nic bardziej mylnego, często jesteście tak namolni, że wszelkie próby grzecznej odmowy są odrzucane w kąt. Nie jestem chamem ani sadystą, wielu ludzi też nie, tym bardziej nie powinniście narażać ludzi na odchyłki osobowości. Dlaczego ludzie odmawiają? A jaką mają szansę przegadać kogoś, kto został specjalnie wyedukowany, aby zagiąć i przekabacić Katolika na swoją stronę? Chcecie rozmowy na równym poziomie, idźcie gadać z katechetami (duże szansa!) lub księżmi.
Do wszystkich świadków Jehowy: Proponuję, żebyście nawracali ateistów a nie katolików, bowiem, zarówno katolicy jak i świadkowie Jehowy wierzą w tego samego Boga co jest najważniejszym dogmatem. Te wszystkie różnice mają już mniejszą wagę. Więc nie mieszajcie w głowach katolikom, bo im to nie potrzebne tylko nawracajcie ateistów. Będzie z tego większy pożytek.
@uzytkownikbeznazwy doprawdy ? praktykujesz ? Szczerze mówiąc nie rozumiem tego co ty tutaj piszesz i chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Wiara to jest sprawa czysto osobista. Komuś kto wierzy nie jest potrzebne manifestowanie swoich przekonań...Co za brednie, że to jest NASZ problem ? Wiesz w czym tkwi problem ? Właśnie w tym, ze do umocnienia swojej wiary nie wystarczy ci serce tylko potrzebujesz drzwi, żeby zapukać i rozmawiać o rzeczach istotnych w celach "marketingowych"- mam na myśli akwizytorów i uważam że to jest na prawdę dobre porównanie. Jeśli masz silną wiarę nie musisz rozmawiać na jej temat z nikim innym jak tylko z Bogiem...Owszem możesz ją budować, uczyć się nowych rzeczy ale tylko i wyłącznie z własnej i nienarzuconej woli.
A gdzie źródło? http://www.joemonster.org/art/22067/15_prostych_porad_ktore_ulatwiaja_zycie
I wtedy już nie będą przychodzić ?
jehowi może nie ale inne związki wyznaniowe - być może
@amertiusz, sam jesteś jehowy, omfg. To nie jest przymiotnik debilu. O.o Jakby co, nie jestem Świadkiem Jehowy. @miodowe, owszem, nie będą bo nie mogą rozmawiać z odstępcami. ;D
A oni przyjdą i co - wywiążesz się z obietnicy?
Był u mnie kolega.Robiłem kawę i w tym czasie przyszły dwie jehowe .Otworzył drzwi i woła do mnie ,Krzychu ,przyszły dwie dupy ,jedna młoda druga stara ,którą bierzesz ? Patrzy w otwór drzwiowy i już ich nie było
Szanowni Katolicy. Pamiętajcie, że wizyta Świadków Jehowy u waszych drzwi to nie jest ICH problem, tylko WASZ. On dotyczy również WASZEJ wiary. To jest właśnie ten moment, kiedy to WY możecie wykazać się swoją wiarą i stanąć po jej stronie. To jest właśnie ten moment, gdy WY pokazujecie czym jest WASZA wiara, jaka ona jest. Łatwo wygrażać islamistom siedząc przed telewizorem, albo w gronie kumpli ponarzekać na Rydzyka czy nazywać się pokoleniem JP2. Gorzej osobiście odpowiedzieć na pytanie dotyczace wiary, lub samemu zadać podobne pytanie przedstwicielowi innej religii. To jest właśnie ten moment, gdy WY dajecie świadectwo o WASZEJ wierze i o WAS samych. Pamiętajcie o tym i bądźcie przeygotowani, że kiedyś gdzieś ktoś WAM zada jakieś pytanie. Opowiadając kłamstwem (do czego zachęca ) lub bluzgając, jak sugerują komentarze, nie tylko obrażacie swojego Boga, ale też zaświadczacie o sobie i swojej wierze. Przemyślcie to.
Mojej mamie jeden z twoich ziomków zapytał, co myśli o polityce. Czy to na pewno rozmowa o Bogu? Często słyszę opinię grzecznych i wiecznie pokrzywdzonych ŚJ w stylu "nie chcecie rozmawiać, grzecznie odmówcie, odejdą". Nic bardziej mylnego, często jesteście tak namolni, że wszelkie próby grzecznej odmowy są odrzucane w kąt. Nie jestem chamem ani sadystą, wielu ludzi też nie, tym bardziej nie powinniście narażać ludzi na odchyłki osobowości. Dlaczego ludzie odmawiają? A jaką mają szansę przegadać kogoś, kto został specjalnie wyedukowany, aby zagiąć i przekabacić Katolika na swoją stronę? Chcecie rozmowy na równym poziomie, idźcie gadać z katechetami (duże szansa!) lub księżmi.
Do wszystkich świadków Jehowy: Proponuję, żebyście nawracali ateistów a nie katolików, bowiem, zarówno katolicy jak i świadkowie Jehowy wierzą w tego samego Boga co jest najważniejszym dogmatem. Te wszystkie różnice mają już mniejszą wagę. Więc nie mieszajcie w głowach katolikom, bo im to nie potrzebne tylko nawracajcie ateistów. Będzie z tego większy pożytek.
@uzytkownikbeznazwy doprawdy ? praktykujesz ? Szczerze mówiąc nie rozumiem tego co ty tutaj piszesz i chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Wiara to jest sprawa czysto osobista. Komuś kto wierzy nie jest potrzebne manifestowanie swoich przekonań...Co za brednie, że to jest NASZ problem ? Wiesz w czym tkwi problem ? Właśnie w tym, ze do umocnienia swojej wiary nie wystarczy ci serce tylko potrzebujesz drzwi, żeby zapukać i rozmawiać o rzeczach istotnych w celach "marketingowych"- mam na myśli akwizytorów i uważam że to jest na prawdę dobre porównanie. Jeśli masz silną wiarę nie musisz rozmawiać na jej temat z nikim innym jak tylko z Bogiem...Owszem możesz ją budować, uczyć się nowych rzeczy ale tylko i wyłącznie z własnej i nienarzuconej woli.