Kosmetyki naturalne a ekologiczne cz.1

Lista komentarzy

  1. PanRozkmina napisał:

    nawiązując do opisu. kiedyś pobiłem sąsiada, bo napruty chciał bić swoją żonę. zawiasy dostałem, bo jak stwierdziła żona sąsiada "napadłem go, gdy wchodzili do domu". więc kobiety niech też nie bronią takich "facetów" ps. zgubiłem zapalniczkę

  2. Kasnnd napisał:

    ahaaa ! to twoja leży u mnie na stole po wczorajszej imprezie ! oddam przy okazji

  3. PytonZielony napisał:

    Duuużo widziałem filmików co laski biją facetów, a ci im nie oddają. One myślą, że są kobietami to mogą wszystko, a tak naprawdę jak laska nie szanuje faceta to niech nie oczekuje tego samego i w niektórych przypadkach według mnie należy im się liść na opamiętanie.

  4. eMCe88 napisał:

    @PytonZielony jedyna sytuacja, w której mógłbym uderzyć kobietę to zagrożenie mojego życia. Jeżeli przedstawicielka płci żeńskiej atakowałaby mnie z nożem, to przecież nie kierowałbym się zasadami i dobrym wychowaniem, ale przyj***łbym jej w pysk. W każdej innej sytuacji jednak kobiety bym nie uderzył, przecież to poniżenie dla samego siebie.

  5. sumolimpijczyk napisał:

    jak zwykle zawsze znajdzie się jakiś ostatni sprawiedliwy który broni biednych i słabych aha i jak zawsze dostaje zawiasy...

  6. survive napisał:

    haha juz to widze eMCe, klientka leci na ciebie z nozem, a ty jej w pysk i "co ty wyprawiasz!" to jakiś humor angielski?:D

  7. eMCe88 napisał:

    @survive tak ciebie to rozbawiło?

  8. lolson napisał:

    przez całe życie z tego co się napatrzyłem, dziewczyny chyba lubią być bite i poniewierane, bo one tylko takich chłopaków lubią - naładowanych testosteronem(zapewne syntetycznym, bo takie niedorajdy nie potrafią ćwiczyć na siłowni bez sterydów) Nawet mi ich nie szkoda, jak ich taki chłopak bije w mordę, sobie myślę - O TO TWÓJ KSIĄŻĘ Z BAJKI KU**A!! Dodam jeszcze żeby rozwiać wątpliwości, sam bym nie uderzył nigdy kobiety, tylko stwierdzam fakty.

  9. kangurekk napisał:

    Są wyjątki. A co jeśli np. mam dziecko z kobietą, która je bije? A jeśli jakaś kobieta rzuca się na inną bezbronną kobietę i nie chce odpuścić? Stanąłbym w obronie dziecka lub bitej kobiety i bez wahania uderzył.

  10. Marcepanka napisał:

    @lolson - Ciekawi mnie na jakiej podstawie sądzisz, że kobiety lubią tylko takich napakowanych? Jak obracasz się w towarzystwie dziewczyn, którym imponuje brak znajomości zasad ortografii, codzienne pakowanie, aż oczy pękają to w porządku. Ale jak wiele mężczyzn tak i ty przechodzisz ze skrajności w skrajność. "Kobiety lubią napakowanych bez szacunku dla nich, bo ciepłe kluchy są do niczego". Przeciętnie normalnej kobiety żaden z tych dwóch typów jej nie zainteresuje. Chłopak może sobie pochodzić na siłownie, bo przecież to nic złego, a miło popatrzeć na taki ładny brzuszek i klatę, nie powiem, ale to nie znaczy, że od razu taki chłopak bije każdą dziewczynę i wyzywa ją od ku*... A jak chłopak jest spokojny, ale da się z nim fajnie pogadać to też miło, prawda? Więc nie wiem o co ci chodzi i ile lat Twoje "całe życie" ma. ;)

  11. KRATOS2 napisał:

    Kobieto jeśli kiedyś uderzyłaś faceta to znaczy że masz okres bądź jesteś tępą fanatyczną feministką

  12. motofilm napisał:

    jak moja się rzuca to jedyne co zrobie, to ją mocno przytulam, żeby się ruszyć nie mogła:D Źle robie?

  13. KprezS napisał:

    Już wiem, czemu jestem taki samotny! Jak miałem 3 lata, to uderzyłem koleżankę za to, że sypnęła we mnie piaskiem w piaskownicy! Och, co za okrutna klątwa!

  14. survive napisał:

    tak rozbawilo mnie eMCe bo to jakaś raczej parodia napadu, jeśli by na mnie np. dziewczyna(facet, wszystko jedno) jakakolwiek z nożem leciała i probowala by mnie zabić, to albo bym probowal ja obezwladnic albo w obornie koniecznej sam bym ja zabil, w twarz mozna przywalic jak by mi chciała coś ukraść, więc śmieszą mnie ludzie piszący na poważnie, niepoważne historie.

  15. eMCe88 napisał:

    @survive masz strasznie dziwne i pokrętne myślenie. A uderzenia w twarz nie można nazwać próbą obezwładnienia? Efekt identyczny. Lubisz czepiać się szczegółów, co?