Chyba zazdrościsz sukcesu, że tak piszesz. Nie oceniam czy jest dobrą aktorką czy nie, celebrytką czy kimś tam, w ogóle mnie to nie obchodzi. Ale fakty są takie, że ona tym "nie pracowaniem" zarabia pewnie więcej niż 99% z nas. Jeden zjeżdża do kopalni, a inny biega, jeżeli przez to zarabia, bo np. dostaje pieniądze od sponsorów to jego sprawa. A to że dodatkowo robi się to co się lubi, jest bezcenne. Ciekawe czy autor gdyby dostał propozycję, pracy "lekkiej i przyjemnej" (dla niego, bo nie każdy lubi sport), za kilka razy więcej pieniędzy, to by nie skorzystał, bo to "nie jest praca"?
napisał:
Autor ma ból dupy że ktoś zarabia w inny sposób niż on w pracy nie chodzi o prace ale o to by zarobić na dom i rodzine ewentualnie czasem na jakieś rozrywki i nie ma znaczenia czy ta praca wymaga więcej wysiłku czy mniej takie podejście gdzie "lepszą pracą jest cięższa praca a ci któży pracują lekko są nic nie warci"jest domenom ludzi zakompleksionych i zawistnych.Człowiek ma prawo na wybór jak ma żyć. Jeżeli ktoś znalazł łatwiejszy sposób na zarobienie pieniędzy legalnie i uczciwie to w czym problem?W tym że nie pracuje w tak sposób jak autor i mniej się spoci to jest mniej warty?Gdzie w tym sens?Ta kobieta krzywdy nikomu nie wyrządziła a zakompleksiony,zawistny autorek ma ból dupy takie podsumowanie.
napisał:
lapaczsnow1 jak tam analfabetyzm ? Leczysz już ?
napisał:
No tak... w tym kraju wzorem jest praca w kopalni za 1600 zł brutto. Pracujesz gdzie indziej lub zarabiasz więcej? Jesteś nierobem, złodziejem, Żydem, masonem i (nomen-omen) cyklistą.
Ah, Joasia Jebczyńska - ubóstwiam ją...
Idź podziwiać celebrytów gdzie indziej. Np. na "Pudelka"
Czy tylko ja zauważyłam że symbian0 napisał JEBczyńska zamiast JABłczyńska?
YEAH! Jeszcze jest godna uwagi Kasia Cipek.
Tak źle i tak nie dobrze
A i tak zarabia więcej niż Ty.
Jedni w pracy napier.alają młotkiem, inni biegają, jeżdżą, skaczą. Proste? Proste!
Chyba zazdrościsz sukcesu, że tak piszesz. Nie oceniam czy jest dobrą aktorką czy nie, celebrytką czy kimś tam, w ogóle mnie to nie obchodzi. Ale fakty są takie, że ona tym "nie pracowaniem" zarabia pewnie więcej niż 99% z nas. Jeden zjeżdża do kopalni, a inny biega, jeżeli przez to zarabia, bo np. dostaje pieniądze od sponsorów to jego sprawa. A to że dodatkowo robi się to co się lubi, jest bezcenne. Ciekawe czy autor gdyby dostał propozycję, pracy "lekkiej i przyjemnej" (dla niego, bo nie każdy lubi sport), za kilka razy więcej pieniędzy, to by nie skorzystał, bo to "nie jest praca"?
Autor ma ból dupy że ktoś zarabia w inny sposób niż on w pracy nie chodzi o prace ale o to by zarobić na dom i rodzine ewentualnie czasem na jakieś rozrywki i nie ma znaczenia czy ta praca wymaga więcej wysiłku czy mniej takie podejście gdzie "lepszą pracą jest cięższa praca a ci któży pracują lekko są nic nie warci"jest domenom ludzi zakompleksionych i zawistnych.Człowiek ma prawo na wybór jak ma żyć. Jeżeli ktoś znalazł łatwiejszy sposób na zarobienie pieniędzy legalnie i uczciwie to w czym problem?W tym że nie pracuje w tak sposób jak autor i mniej się spoci to jest mniej warty?Gdzie w tym sens?Ta kobieta krzywdy nikomu nie wyrządziła a zakompleksiony,zawistny autorek ma ból dupy takie podsumowanie.
lapaczsnow1 jak tam analfabetyzm ? Leczysz już ?
No tak... w tym kraju wzorem jest praca w kopalni za 1600 zł brutto. Pracujesz gdzie indziej lub zarabiasz więcej? Jesteś nierobem, złodziejem, Żydem, masonem i (nomen-omen) cyklistą.