Kosmetyki w mojej łazience - aktualizacja

Lista komentarzy

  1. slitowo napisał:

    w ogóle ich nie czuje ;//

  2. biednybelfer napisał:

    Z dniem rozdania świadectw kiedyś zaczynał mi się kompletny luz i bezstresowe życie. Teraz oznacza to dla mnie wypełnianie dziennika swojej klasy, uzupełnianie arkuszy ocen, czekanie na plenarną radę pedagogiczną (trzydzieste plenum Spółdzielni Zenum - dla znających Misia), zebranie zjebki od dyrekcji za błędy w dokumentacji (a zawsze jakieś się znajdą), przygotowanie pytań na sierpniowe poprawki i... można mimo wszystko odpocząć. Do sierpnia, bo później zaczną się poprawki i kolejne narady... Nie narzekam ale fakt - nie odczuwam ich już tak samo jak kiedyś.

  3. piteris napisał:

    Belfrze, nie narzekaj aż tak sromotnie. Sam przecież wybrałeś sobie taką robotę, więc chyba ją lubisz? Mam nadzieję, bo jeśli nie lubisz, to wyobrażam sobie co z Ciebie za "belfer". Trudno się jednak nie zgodzić, że te wszystkie papierki etc to absurd nikomu niepotrzebny. Rządy biurokratów niestety mamy i jak mus to mus.

  4. Zamrok napisał:

    Tak, bo wybite zęby dopiero mi się zrastają i muszę siedzieć w domu i jeść schabowe w płynie.

  5. To5Morrow napisał:

    Tak, szczegolnie w pracy

  6. DemotywujeszMnie napisał:

    Mówiąc szczerze to ja też :D

  7. biednybelfer napisał:

    @piteris - jak już wcześniej pisałem - nie narzekam. Nie robię tego ponieważ lobię swoją pracę. Chciałem jedynie zobrazować, że wakacje (mimo, że ciągle związany jestem ze szkołą) uczuwam już zupełnie inaczej niż dawniej. A papierska... rzygam już nimi... ;)

  8. eMCe88 napisał:

    Ja też ich w ogóle nie czuję. Pewnie to dlatego, że ich nie mam.

  9. Marcines18 napisał:

    ludzie, ogarnijcie się..nie ma wakacji, to jest marudzenie że tylko szkoła etc, a jak są wakacje to do cholery narzekacie, że te wakacje są takie nijakie!