A teraz moje pytanie. Jakim trzeba być debilem żeby nie rozpocząć poszukiwań od miejsca gdzie ta osoba napewno sie znajdowała czyli od swojej pracy, i gdzie widziało ją może kilkanaście osób?? Na mój rozum to chyba logiczne że sprawdza się naipierw miejsca gdzie dana, zaginiona osoba przebywała a nie jakieś opuszczone budynki i czy windy. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu że policjanci to głąby!!!
68 lat. Mój ojciec jest 10 lat młodszy i telefonu komórkowego nie ma. Już nie ma. Miał, ale stwierdził, że jest to zbędne i tyle. To naprawdę takie dziwne jak ktoś nie ma telefonu(sam robiłem przerwę dwuletnią od telefonu; dobrowolnie)?
A teraz moje pytanie. Jakim trzeba być debilem żeby nie rozpocząć poszukiwań od miejsca gdzie ta osoba napewno sie znajdowała czyli od swojej pracy, i gdzie widziało ją może kilkanaście osób?? Na mój rozum to chyba logiczne że sprawdza się naipierw miejsca gdzie dana, zaginiona osoba przebywała a nie jakieś opuszczone budynki i czy windy. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu że policjanci to głąby!!!
A mnie bawi że nie miała przy sobie telefonu.
68 lat. Mój ojciec jest 10 lat młodszy i telefonu komórkowego nie ma. Już nie ma. Miał, ale stwierdził, że jest to zbędne i tyle. To naprawdę takie dziwne jak ktoś nie ma telefonu(sam robiłem przerwę dwuletnią od telefonu; dobrowolnie)?
ciekawe, czy zapłacą jej te nadgodziny?
to mówicie że mamy pracować obowiązkowo do 67 lat? tak, będzie się działo