Tylko pytanie czy ta "mało popularną opinią" nie jest czasem egoistyczną prowokacją, bo i tak niestety bywa. Ludzie piszą różne brednie, chowając się za "własnym zdaniem" i prawem do niego, czasem z premedytacją, czasem nieświadomie urażając przy tym innych.
Cóż, a niestety czasem bywają. To niestety naturalna, choć nienaturalna w istocie, kolej rzeczy, gdy dyskryminowanym - uznawanych tak mniej lub bardziej słusznie - zaczyna się przyznawać prawa, których jednostki normalne nie posiadają. Oczywiście, teoria jest taka, że takie prawa mają wyrównywać efekty dyskryminacji, ale człowiek nigdy nie zna umiaru i tak na prawdę nigdy nie jest w stanie powiedzieć "Dość! Tyle praw wystarczy aby zrekompensować dyskryminację - więcej ani kroku". W efekcie zdarza się coraz częściej dyskryminacja np mężczyzn, białych, chrześcijan (czy ogólnie osób religijnych, choć nie każdej religii), osób heteroseksulanych itp.
Bo tak się składa, że dyskryminacja określonych grup przez społeczeństwo, spośród, którego się wyróżniają jest poniekąd naturalna, a przesadna ingerencja w naturalny stan rzeczy często kończy się jeszcze większymi problemami, stopniowo przechodzącymi w absurd.
Tu bardziej chodzi o obcą opinię, niż pochodzenie. Wypowiedziałem się kiedyś na ach (akurat tutaj większość użytkowników podąża wspólnym owym tokiem myślenia) co myślę o żołnierzach, nie widząc w tym zawodzie bohaterstwa. Zostałem zmieszany z błotem, bo jak tak można. Potem to samo w kwestii żywieniowej, religijnej itp. Stwierdziłem, że tu po prostu nie można mieć własnego zdania, wszyscy starają się być na siłę poprawni, już o "wojnie płci" nawet nie wspomnę.
@kyd: na pewno nie w internecie, przecież napisanie na ach, że biali, heteroseksualni mężczyźni to najbardziej dyskryminowana grupa, to lawina plusów. Podobne "niepoprawne politycznie" wypowiedzi tak samo. Oskarż muzułmanów, feministki, gejów, socjalistę, Żydów, masonów o całe zło tego świata - "jaki ty jesteś niepoprawny i odważny, przecież mogą cię zabić, masz plusa".
Jeśli uznamy za opinię stwierdzenie 2+2=5, to czemu mamy ją szanować, skoro jest nie tyle nieprawdą, co wręcz głupotą? Jeżeli nie chcemy, aby szerzyła się głupota, to musimy obalać fałszywe poglądy i wytykać błędy w opiniach. Gdyby tak każdy każdego "szanował", to obecnie siedzielibyśmy w wyjątkowo tolerancyjnych jaskiniach.
sixton no właśnie kiedy jest poruszana przykładowo tematyka dyskryminacji mam odmienne zdanie zawsze będę uważał że strona dominująca nie może być dyskryminowana przez mniejszość (przynajmniej nie w takim stopniu jak mniejszość była atakowana) ale ilekroć wygłaszam własne zdanie na ten temat jestem atakowany, minusowany itp. może ktoś to uważać za bzdury jasne ale ja nie piszę coś takiego żeby prowokować ale bronić pewnych racji/poglądów/wartości.
Ta sama laska - przebrana na czarno i skopiowana kilkakrotnie. Już nigdy nie wygłoszę w internecie niepopularnej opinii - nie chce żeby mnie moje własne klony prześladowały :D
Mam wrażenie, że katolicy dyskryminowani są niejako "ze swojej winy". Chodzi mi tutaj dokładnie o narzucanie zasad, etyki i światopoglądu innym bez możliwości rozmowy i dyskusji. Nikt Wam nie każe postępować niezgodnie z sumieniem więc i Wy pozwólcie, że każdy będzie decydował sam o SOBIE. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, bo na pewno nie chcę wkładać wszystkich do jednego wora.
Tylko pytanie czy ta "mało popularną opinią" nie jest czasem egoistyczną prowokacją, bo i tak niestety bywa. Ludzie piszą różne brednie, chowając się za "własnym zdaniem" i prawem do niego, czasem z premedytacją, czasem nieświadomie urażając przy tym innych.
Sprowokować wbrew pozorom jest bardzo łatwo. Napisz gdzieś, że mężczyźni są dyskryminowani, to już w chwilę zleci cała horda feministek.
Cóż, a niestety czasem bywają. To niestety naturalna, choć nienaturalna w istocie, kolej rzeczy, gdy dyskryminowanym - uznawanych tak mniej lub bardziej słusznie - zaczyna się przyznawać prawa, których jednostki normalne nie posiadają. Oczywiście, teoria jest taka, że takie prawa mają wyrównywać efekty dyskryminacji, ale człowiek nigdy nie zna umiaru i tak na prawdę nigdy nie jest w stanie powiedzieć "Dość! Tyle praw wystarczy aby zrekompensować dyskryminację - więcej ani kroku". W efekcie zdarza się coraz częściej dyskryminacja np mężczyzn, białych, chrześcijan (czy ogólnie osób religijnych, choć nie każdej religii), osób heteroseksulanych itp.
Bo tak się składa, że dyskryminacja określonych grup przez społeczeństwo, spośród, którego się wyróżniają jest poniekąd naturalna, a przesadna ingerencja w naturalny stan rzeczy często kończy się jeszcze większymi problemami, stopniowo przechodzącymi w absurd.
Tu bardziej chodzi o obcą opinię, niż pochodzenie. Wypowiedziałem się kiedyś na ach (akurat tutaj większość użytkowników podąża wspólnym owym tokiem myślenia) co myślę o żołnierzach, nie widząc w tym zawodzie bohaterstwa. Zostałem zmieszany z błotem, bo jak tak można. Potem to samo w kwestii żywieniowej, religijnej itp. Stwierdziłem, że tu po prostu nie można mieć własnego zdania, wszyscy starają się być na siłę poprawni, już o "wojnie płci" nawet nie wspomnę.
Tak już jest ;) Ludzie często nie próbują zrozumieć tylko od razu atakują jak ktoś ma własne odmienne zdanie...
@kyd: na pewno nie w internecie, przecież napisanie na ach, że biali, heteroseksualni mężczyźni to najbardziej dyskryminowana grupa, to lawina plusów. Podobne "niepoprawne politycznie" wypowiedzi tak samo. Oskarż muzułmanów, feministki, gejów, socjalistę, Żydów, masonów o całe zło tego świata - "jaki ty jesteś niepoprawny i odważny, przecież mogą cię zabić, masz plusa".
Jeśli uznamy za opinię stwierdzenie 2+2=5, to czemu mamy ją szanować, skoro jest nie tyle nieprawdą, co wręcz głupotą? Jeżeli nie chcemy, aby szerzyła się głupota, to musimy obalać fałszywe poglądy i wytykać błędy w opiniach. Gdyby tak każdy każdego "szanował", to obecnie siedzielibyśmy w wyjątkowo tolerancyjnych jaskiniach.
sixton no właśnie kiedy jest poruszana przykładowo tematyka dyskryminacji mam odmienne zdanie zawsze będę uważał że strona dominująca nie może być dyskryminowana przez mniejszość (przynajmniej nie w takim stopniu jak mniejszość była atakowana) ale ilekroć wygłaszam własne zdanie na ten temat jestem atakowany, minusowany itp. może ktoś to uważać za bzdury jasne ale ja nie piszę coś takiego żeby prowokować ale bronić pewnych racji/poglądów/wartości.
@Przybor1995, wiesz co to jest "opinia"?
Coś takiego! Ludzie mają własne opinie. Niesamowite.
Ta sama laska - przebrana na czarno i skopiowana kilkakrotnie. Już nigdy nie wygłoszę w internecie niepopularnej opinii - nie chce żeby mnie moje własne klony prześladowały :D
już bym wolał miec granata :)
tak sie czuje jako katolik, jako kapitalista, konserwatysta i jako antydemokrata. Amen.
Mam wrażenie, że katolicy dyskryminowani są niejako "ze swojej winy". Chodzi mi tutaj dokładnie o narzucanie zasad, etyki i światopoglądu innym bez możliwości rozmowy i dyskusji. Nikt Wam nie każe postępować niezgodnie z sumieniem więc i Wy pozwólcie, że każdy będzie decydował sam o SOBIE. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, bo na pewno nie chcę wkładać wszystkich do jednego wora.
A ja jako wróg równouprawnienia.