changeyourself czyli, co - chłopcy? :D KP141 masz w pewnym stopniu rację. jednak to stanowisko tyczy się
dziewczyn, które nie szukają stabilizacji. jeśli trafisz na kobietę, która myśli poważnie o życiu nie
będzie chciała byś ją na przemian ranił. stagnacji nawet dojrzała kobieta oczywiście nie zniesie,
jednak za duże amplitudy emocji, spowodują, że od Ciebie ucieknie. tak długo jak chcesz być z kobietą
patrz w jej oczy i przeginaj do tego momentu aż nie zobaczysz w nich iskier radości lub pożądania.
dodatkowo święcie wierzą, że takiego typa ucywilizują i zmienią :). Ale zaraz, przecież pisałem dokładnie to samo w niemal identycznym democie..... http://ywatory.pl/3182549/Ale-niech-sie-pan-nie-martwi . Niby podpis inny, ale wymowa niemal taka sama.
nie wiem jak inne kobiety, ale ja wolę faceta niż kalesony. wolę aby facet krzyknął, jeśli nie mam racji, niż przytakiwał mi bo przecież jestem taka kochana i nigdy się nie mylę. wolę faceta, który dzwoni raz na dzień z konkretami niż co 5 minut pisze mi smsa "co porabiasz słoneczko? ;* kocham cie ;*". wole faceta, który obrazi się i 3 dni nie odezwie bo naprawdę go zdenerwowałam, niż powie dla świętego spokoju "oj tam, oj tam" i nie przejmie żadną kłótnią. nie mam ochoty mieć faceta tyrana, ani ciepłych kluch. dlatego wybieram mężczyzn, którzy mają swoje zdanie i potrafią powiedzieć co myślą, nie tylko co czują.
@katajiina- po części przyznam ci rację, tylko że ja nie powiedziałabym że chciałabym mieć faceta
krzykacza. Cenię ludzi, którzy potrafią dyskutować bez podnoszenia głosu, bo krzyk to jest okazanie swojej
bezsilności i bezpodstawności argumentów, a która z nas chciałaby mieć mężczyznę, który nie jest
pewny siebie i stanowczy? I nie chciałabym również, żeby się obrażał na niewiadomo jak długi okres czasu. Powiedziałaś, że wolisz żeby mówił konkretami- niech powie co mu nie pasuje i spróbujcie przejść na kompromis, uzgadniając co robicie źle, obiecując poprawę. "oj tam oj tam" moim zdaniem jest lepsze niż jakieś dziecinne fochy, jak już miałabym wybierać.
katajiina - według mnie masz trochę krzywe spojrzenie na męskich kolesi. Na serio wolisz, żeby facet na ciebie wrzasnął niż żeby spokojnie powiedział o co mu chodzi? Wolisz żeby zachowywał się jak małe dziecko i nie odzywał przez 3 dni zamiast porozmawiać z tobą i załagodzić konflikt? Jeśli inne dziewczyny uważają podobnie jak ty to nie dziwię się, że dla każdej jestem tymi 'ciepłymi kluchami'.
Mógłby mi ktoś powiedzieć czy wszyscy userzy ów są aż tak doświadczeni w miłości i ogólnie życiu? Czy te wszystkie ich prace są po prostu jakimiś głodnymi kawałkami/cytatami z internetu +jakiś obrazek? Bo wydaje mi się, że nie ma sensu opowiadać o czymś o czym nie ma się pojęcia.
pionka, możliwe, że doświadczeni, ja niestety miałem przejścia i wiem o czym mówię, a wiele z osób
się wypowiadających akurat pod tym komentarzem ma rację.
dodam też, że zgadzam się z vvrytmiereggae, facet, który krzyczy jest zwykle bezsilny. tylko rozmowa i stanowcze, konsekwentne dochodzenie do ewentualnego kompromisu jest domeną faceta, a nie gówniarza, który stara się wywrzeć na dziewczynie presję i pokazać kto jest górą. nie uznaję związków w których ludzie siebie wzajemnie starają ugiąć względem siebie, by zobaczyć czy to rybka albo pipka.
kobiety wybierają tych "złych", bo potrzebują wachlarza emocji, radości i cierpienia... :( wiem, że to dziwna teoria ale mi wiele rzeczy tłumaczy
Możliwe. Ja tam nie rozumiem kobiet i już mam ten komfort psychiczny, że dałem sobie spokój z tym.
changeyourself czyli, co - chłopcy? :D KP141 masz w pewnym stopniu rację. jednak to stanowisko tyczy się dziewczyn, które nie szukają stabilizacji. jeśli trafisz na kobietę, która myśli poważnie o życiu nie będzie chciała byś ją na przemian ranił. stagnacji nawet dojrzała kobieta oczywiście nie zniesie, jednak za duże amplitudy emocji, spowodują, że od Ciebie ucieknie. tak długo jak chcesz być z kobietą patrz w jej oczy i przeginaj do tego momentu aż nie zobaczysz w nich iskier radości lub pożądania.
dodatkowo święcie wierzą, że takiego typa ucywilizują i zmienią :). Ale zaraz, przecież pisałem dokładnie to samo w niemal identycznym democie..... http://ywatory.pl/3182549/Ale-niech-sie-pan-nie-martwi . Niby podpis inny, ale wymowa niemal taka sama.
nie wiem jak inne kobiety, ale ja wolę faceta niż kalesony. wolę aby facet krzyknął, jeśli nie mam racji, niż przytakiwał mi bo przecież jestem taka kochana i nigdy się nie mylę. wolę faceta, który dzwoni raz na dzień z konkretami niż co 5 minut pisze mi smsa "co porabiasz słoneczko? ;* kocham cie ;*". wole faceta, który obrazi się i 3 dni nie odezwie bo naprawdę go zdenerwowałam, niż powie dla świętego spokoju "oj tam, oj tam" i nie przejmie żadną kłótnią. nie mam ochoty mieć faceta tyrana, ani ciepłych kluch. dlatego wybieram mężczyzn, którzy mają swoje zdanie i potrafią powiedzieć co myślą, nie tylko co czują.
@katajiina- po części przyznam ci rację, tylko że ja nie powiedziałabym że chciałabym mieć faceta krzykacza. Cenię ludzi, którzy potrafią dyskutować bez podnoszenia głosu, bo krzyk to jest okazanie swojej bezsilności i bezpodstawności argumentów, a która z nas chciałaby mieć mężczyznę, który nie jest pewny siebie i stanowczy? I nie chciałabym również, żeby się obrażał na niewiadomo jak długi okres czasu. Powiedziałaś, że wolisz żeby mówił konkretami- niech powie co mu nie pasuje i spróbujcie przejść na kompromis, uzgadniając co robicie źle, obiecując poprawę. "oj tam oj tam" moim zdaniem jest lepsze niż jakieś dziecinne fochy, jak już miałabym wybierać.
katajiina - według mnie masz trochę krzywe spojrzenie na męskich kolesi. Na serio wolisz, żeby facet na ciebie wrzasnął niż żeby spokojnie powiedział o co mu chodzi? Wolisz żeby zachowywał się jak małe dziecko i nie odzywał przez 3 dni zamiast porozmawiać z tobą i załagodzić konflikt? Jeśli inne dziewczyny uważają podobnie jak ty to nie dziwię się, że dla każdej jestem tymi 'ciepłymi kluchami'.
Mógłby mi ktoś powiedzieć czy wszyscy userzy ów są aż tak doświadczeni w miłości i ogólnie życiu? Czy te wszystkie ich prace są po prostu jakimiś głodnymi kawałkami/cytatami z internetu +jakiś obrazek? Bo wydaje mi się, że nie ma sensu opowiadać o czymś o czym nie ma się pojęcia.
@gwiatom. f... off
pionka, możliwe, że doświadczeni, ja niestety miałem przejścia i wiem o czym mówię, a wiele z osób się wypowiadających akurat pod tym komentarzem ma rację. dodam też, że zgadzam się z vvrytmiereggae, facet, który krzyczy jest zwykle bezsilny. tylko rozmowa i stanowcze, konsekwentne dochodzenie do ewentualnego kompromisu jest domeną faceta, a nie gówniarza, który stara się wywrzeć na dziewczynie presję i pokazać kto jest górą. nie uznaję związków w których ludzie siebie wzajemnie starają ugiąć względem siebie, by zobaczyć czy to rybka albo pipka.