Dokładnie. F1 to wielki specjalista od marketingu. Zwróćcie uwagę stale słyszymy o "GESTACH" Franciszka.
Czyli działaniach pod publiczkę które nic nie kosztują: Franciszek zadzwonił do zakonnic. Franciszek uściskał kalekę. Franciszek napił się yerba mate. Franciszek wpuścił dziecko na tron (które to "przypadkiem" przedarło się przez kordon ochrony). A prawdziwe decyzje? Jak Dominikana zażądała głowy abp. Wesołowskiego oskarżonego o pedofilię, to Watykan powiedział stanowcze NIET!!! Oczywiście, taka niefajna decyzja to ustami rzecznika. Franciszek sam tego nie powie żeby nie psuć sobie wizerunku.
dziecko wyczuło, ze F1 to zły człowiek
Albo gdzieś z boczku wesołowski się wychylił ;)
Bo dziecko płaczę w nieznanych rękach? W ten sposób, można z każdego zrobić złego człowieka.
Po co przebierać dziecko za papieża?
By go łatwiej znaleźć, gdyby nie daj Boże się zgubiło.
Nie idźmy tą drogą.
Dokładnie. F1 to wielki specjalista od marketingu. Zwróćcie uwagę stale słyszymy o "GESTACH" Franciszka. Czyli działaniach pod publiczkę które nic nie kosztują: Franciszek zadzwonił do zakonnic. Franciszek uściskał kalekę. Franciszek napił się yerba mate. Franciszek wpuścił dziecko na tron (które to "przypadkiem" przedarło się przez kordon ochrony). A prawdziwe decyzje? Jak Dominikana zażądała głowy abp. Wesołowskiego oskarżonego o pedofilię, to Watykan powiedział stanowcze NIET!!! Oczywiście, taka niefajna decyzja to ustami rzecznika. Franciszek sam tego nie powie żeby nie psuć sobie wizerunku.
Jakoś o tym, że zajął się reformowaniem finansów Watykanu, pisano i to nie jeden raz. A to chyba należy już do 'decyzji'.
Mały chyba nie jest zbyt szczęśliwy, że poznał swoją wyrośniętą wersję xD
Nie ma co, szczęście na twarzy dziecka mówi nam wszystko.