Men in Black 3 Stolen Car Scene

Lista komentarzy

  1. seybr napisał:

    My sami marnujemy żywność. Pare lat temu dziwiłem się koledze, holendrowi. Coś stało w lodówce kilka dni, jebut do kosza. Jest to marnowanie jedzenia i kasy. Ale teraz dużo moich znajomych tak robi, nawet chleb się marnuje, bo co dziennie mogę mieć świeży.

  2. Frogy07 napisał:

    Jeśli coś spleśnieje to ciężko to zjeść ale nie wywalam nigdy jedzenia które się nadaje jeszcze. Szynkę która przyschła trochę można wrzucić do jajecznicy. Chleb na drugi dzień jest jeszcze dobry a zazwyczaj na dłużej mi nie starcza jeden bochenek

  3. SDMarit napisał:

    Chlebem karmię kaczki, a z bułek robię bułkę tartą. Na wsi nic się nie marnuje.

  4. napisał:

    Tak, połowa miasta wyrzuci tyle, co jedna piekarnia zablokowana przepisami :) To, że MOGĘ mieć chleb świeży codziennie nie znaczy, że CHCĘ i BĘDĘ ten chleb mieć. Równie dobrze MOGĘ cię zabić, ale czy to ROBIĘ? :) Konflikt między teorią a praktyką.

  5. seybr napisał:

    Widzisz np. placki ziemniaczane można na drugi dzień zjeść z jajkiem. Holender się dziwił, no ale wywodzi to się z naszej kultury i biedy. Ja raczej nie marnuję żywności. Choć jak coś nie zjem do końca i nie jestem pewien, to wyrzucam. Chleb w moim domu marnuje się. Ja go nie zjem, zje go zwierz leśny, szczególnie w zimę. Chlebek suchy zje kura, może być bułka tarta. Na wsi tak się nie marnuje żywność.

  6. MagisterMinister napisał:

    To są "cuda" dzisiejszej gospodarki, sklepy dobierają zbyt dużą ilość produktów lub zbyt drogo je sprzedają czego efektem są tony przeterminowanej żywności wyrzucanej na śmietnik, pracownikom marketów nie wolno tego zjeść, muszą to wyrzucić, podczas gdy inni głodują. Witamy w kapitalizmie, systemie podobno opartym na ekonomii

  7. napisał:

    To jest chore, państwem rządzą kretyni. Do gazu ich.

  8. napisał:

    Chyba nie jest chore, jakbyśmy dawali wszystko za darmo to ciapate chojki by przyjechaly

  9. KotJarka napisał:

    Czy to muzułmanie czy katolicy w rządzie, Sejmie, Senacie i u prezydenta załatwiają odmownie katolików w katolickiej III RP ?

  10. UzeQ napisał:

    Jest też druga strona medalu - kiedyś czytałem o sytuacji, że jakiś piekarz czy inny człowiek dał biednemu coś do jedzenia. Biedny się zatruł i podał tego piekarza do sądu. Piekarz musiał zapłacić odszkodowanie :)

  11. kejm napisał:

    Właśnie. Znam człowieka, który pracuje przy wywożeniu odpadów z supermarketów. Pisząc odpady mam na myśli żywność nie tyle przeterminowaną, ale żywność której termin przydatności w ciągu paru dni się skończy. Zauważyliście kiedyś w supermarkecie takie artykuły spożywcze? (Oczywiście są robione odpowiednio wcześniej promocje itp., ale nie wszystko się sprzeda.) Otóż cały ten asortyment trafia na wysypisko śmieci. Nie można tego rozdać, bądź przekazać do celów spożywczych przede wszystkim z powodu naszego... tfu unijnego prawa. Nawet wspomniana przeze mnie osoba musi uważać, gdy chce wziąć jakąś żywność dla siebie czy rodziny, a przeznaczoną na wysypisko, ale nie ze względu na "zepsute" produkty (w rzeczywistości produkty psują się dopiero pewien czas po terminie przydatności) tylko ze względu na przepisy. Nawiasem mówiąc w takiej pracy da się solidnie wyżywić siebie i rodzinę nie przeznaczając, żadnej kasy na żarcie.

  12. lucent napisał:

    Te art. z kończącą się datą to mały pikuś ,najwięcej art które hipermarket wyrzuca to "lekko zniszczone przez nie zdecydowanych klientów .To są tgz zwroty nie nadające się do powtórnego wystawienia na półkę .Pracownicy zwykle mają zakaz wystawiania np. herbaty której opakowanie jest lekko np.zgniecone,wtedy to idzie do prasy ,po zgnieceniu na śmietnik..Po tygodniu jest tego setki kg.! Kiedyś taką np. herbatę dostawał pracownik ale szybko to odwołali ponieważ pracownicy sami uszkadzali towar po to by go dostać . Prasowanie żywności przed wyrzuceniem służy temu by ze śmietnika nie wyciągali bezdomni ,żebracy bo jak zostałem poinformowany, widok żebraków wyrywających sobie towar psuje markę,wizerunek firmy...Taki towar przez jakiś czas odbierał dom dziecka dopóki wolontariusze przestali wozić towar na własny koszt.Bez transportu otrzymałem info że im się nie OPŁACA tego towaru sprowadzać z hipermarketu CZYLI PRASA I ŚMIETNIK. Wcześniej wspomniany chleb to jakieś ponad100 bochnów dziennie do prasy! O ile oczywiście po ostatnim wypieku (ok godz 17ej) nie zostanie wykupiony a rzadko się to zdarza...

  13. napisał:

    @lucent Innymi słowy oprócz głupich przepisów mamy też Polaków krętaczy. Jak dają to zniszczą specjalnie. Wszyscy chcieli by żyć w bogatym kraju, a na siebie nie patrzą. Sami gdyby mieli okazje kradli by co popadnie.

  14. I_am_the_Stig napisał:

    Wszystkiemu winny jest ustrój polityczny ,socjaldemokracja stawia wszystkich na równi, próbują stworzyć państwo dobrobytu.. No ale...

  15. NoNameV napisał:

    Zawsze można się z kimś umówić gdzie i kiedy "wyrzuca" się daną rzecz ...

  16. cytochromC450 napisał:

    PROBLEM MOŻNA ROZWIĄZAĆ W TAKI OTO SPOSÓB: 1. wywiesić na drzwiach piekarni informację "W związku z idiotycznymi przepisami zmuszeni jesteśmy wyrzucać chleb do śmietnika" 2. poniżej podać adres śmietnika i termin wyrzucania "odpadów" 3. pod ww adresem podstawić "ekspedienta-żebraka", który będzie wydawał chleb za dobrowolną opłatą. Wiem, że pomysł nie jest doskonały i niektórzy będą czekać na podstarzały, ale darmowy chleb. Jednak będą też ludzie, którzy zapłacą parę groszy. Nie uniknie się strat, ale będą przynajmniej odrobinę mniejsze niż wyrzucanie za darmo.

  17. napisał:

    to nie jest tak do końca. Firma kupująca np. mąkę do produkcji chleba odlicza sobie vat z tej mąki, czyli pomniejsza vat należny ze sprzedaży. Wg mnie przepis ten chroni przed nadmiernym kombinowaniem firm, bo nagle wszystkim by się wiele towarów psuło i rozdawaliby je "niby" za darmo, niestety vat który dałeś sobie w koszty musisz zwrócić. Firmy mogłyby sprzedawać te towary po kosztach lub nawet sporo poniżej kosztów, ale lepiej jest się żalić, że nie mogą dać za darmo.

  18. napisał:

    osobiście znam sklep ktorego szef "omija" podatek i oddaje biednym- stawia jedzenie (najczescej owoce i warzywa), przy koszu- w teorii do wyrzucenia, w praktyce dla biednych