Modne botki APIA P1461 w stylu motocyklowym

Lista komentarzy

  1. poirytowana napisał:

    Piekne i prawdziwe slowa. Nikogo na sile zmienic nie mozemy. jedyne co to akceptacja takiego jakim jest [+]

  2. niepokonana67 napisał:

    W zupełności się z tobą zgadzam :D

  3. czarownica00 napisał:

    Nie zgadzam się. Jeśli kocham partnera, ale widzę, że np. jest niechlujny, źle się zachowuje w towarzystwie to jaki problem w tym żeby zwrócić mu uwagę żeby to zmienił? Człowiek powinien się zmieniać dla drugiego na lepsze i sama tak robię. Nie widzę problemu w tym gdy facet mi na coś zwróci uwagę, czy to zachowanie czy wygląd, przy czym wierzę w jego miłość do mnie. Przydałoby się więcej logicznego myślenia a nie pitolenie o akcpetacji.

  4. zibi211 napisał:

    To znaczy, że jak będzie się źle zachowywać w towarzystwie to pstryk i przestaniesz go kochać?. A jak jednak się zmieni to pstryk i znowu go kochasz? Oj ta wasza miłość jakaś sztuczna jest.

  5. czarownica00 napisał:

    Nie rozumiesz. Nie mówię przecież, "nie kocham cię bo źle się zachowywałeś" mówię tu o chęci zmian, o zwróceniu uwagi, bo drugiej osobie może coś nie pasować. To takie dziwne, że kocha się za ogół ale są pewne rzeczy które można zmienić w sobie albo pójść na kompromis? Ja wiem, że facet mnie kocha, ale jeśli mówi mi czy np. mogłabym być bardziej słowna i nie spóźniać się na spotkania to nie odpowiadam mu "aha czyli nie kochasz mnie bo chcesz coś we mnie zmienić!" tylko szanuję jego zdanie i staram to zmienić. Kobiety, których faceci są alkoholikami też im nie mówią "ok, pij, bo akcpetuję cię takim jakim jesteś" A np. dlaczego tylu facetów mówi swoim ukochanym, żeby się nie malowały bo oni tego nie lubią? Według twojego rozumowania to już też nie jest miłość, bo to przecież zmienianie człowieka. Uważam, że takie romantyczne gadanie jak w democie to raczej dla nastolatków, którzy mają jeszcze głowę w chmurach a związek w prawdziwym życiu polega również na pracy nad sobą, na pokonywaniu swoich słabości i wad żeby jeszcze bardziej przybliżyć się do ideału ukochanej osoby. Przykro mi, ale jednak widać, że mało wiesz o naszej miłości (i ogólnie o związkach)

  6. Nace92 napisał:

    Czarownica ma rację. Tutaj chodzi, że przedstawia wyświechtane hasło ludzi, którzy zwyczajnie nie dorośli do poważnego związku. Hasło z a to motto ludzi, którzy miłość rozumieją tylko poprzez zabawę i wieczne szczęście. A miłość to też wielokrotnie cierpienie, chwile zwątpienia, wiele upadków i wtedy wiele tych niedojrzałych osób, którzy kierują się właśnie takimi wyświechtanymi hasełkami się poddaje, bo ich kolorowa dotychczas miłość w ich mniemaniu "wygasła". Hasło z a jest też dobre dla ludzi, którzy nie mają w sobie żadnej dozy samokrytycyzmu, to motto dobre dla narcyzów, którzy żyją w przeświadczeniu o własnej zajebistości. Niestety każdy ma wady, jedne mniej drugie bardziej uciążliwe i chwała tym, którzy potrafią podejść do samego siebie z dystansem, stwierdzić co jest w nich nie tak i postarać się do zmienić. A zmieniać zawsze jest co. Nie można wychodzić z założenia, że ja jestem bez skazy i wszyscy muszą mnie zaakceptować takiego jakim jestem. Autorze a, jeśli myślisz, że związek działa w ten sposób jak napisałeś to prośbę mam, odpuść sobie związki, bo skrzywdzisz niewinną osobę, nawet jeśli nie teraz to w przyszłości.

  7. xxSekiPLxx napisał:

    Dwa słowa: Adolf Hitler

  8. niepokonana67 napisał:

    W zupełności się z tobą zgadzam :D