Powinno się jak najszybciej zadzwonić na pogotowie tak aby dotarło jak najszybciej. Powinno się to robić np. podczas oceniania bezpieczeństwa swojego oraz poszkodowanego, w którym decyduje się czy jesteśmy wstanie bezpiecznie pomóc poszkodowanemu.
napisał:
Nie prawda, w przypadku dzieci u któych w 60% przypadkach zatrzymanie oddechu i krążenia jest wynikiem problemu z drożnością dróg oddechowych zaczyna się właśnie od 5 wdechów ratowniczych jeśli jestes sam, jesli ktos jest z toba podczas gdy jedna osoba wykonuje te 5 wdechów ratowniczych druga osoba dzwoni o pomoc.
napisał:
Widzę ze kolega/koleżanka Senpai21 zna się na rzeczy. U większości dzieci 5 wdechów wystarcza i wszyscy są szczęśliwi .Kolega/koleżanka chyba studiuje RM lub jest ratownikiem m. bądź tez należy do Malty lub innych tego typu organizacji. Chodź żeby posiadać taka wiedze nie trzeba chodzić na studia itd.
NP: Jeśli takie dziecko zakrztusiło się to wykonujemy czynności udrożniania dróg oddechowych (uderzanie w okolice miedzy barkowa.itd. U noworodka wygląda to nieco inaczej) 5 wdechów rat. , sprawdzamy czy nie ma nic w jamie ustnej, znowu 5 wdechów, i 30 uciśnięć i 2 wdechy - tak przez 1 min. czyli 3 sekwencje ( te 30 uciśnięć i 2 wdechy ) i dopiero w tedy dzwonimy po pogotowie.
napisał:
Nie radzę tego się uczyć... Przekłamane strasznie.
Po 1. Jedynym obowiązkiem jaki jest Ci narzucony jest ZADZWONIENIE po pomoc.
Po 2.Nie róbcie metody usta-usta obcym bez ustnika bądź czegoś podobnego,ponieważ możecie się zarazić.
Ustnik kosztuje 5 zł i warto go mieć zawsze w torebce. Ratowanie obowiązkiem nie jest, ale patrzenie na czyjąś śmierć, bez choćby próby udzielenia pomocy, jest nieetyczne.
Art. 162 K.K. faktycznie mówi o karze pozbawienia wolności do lat 3 w przypadku nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia zdrowia lub życia, ale ustawa o państwowym ratownictwie medycznym mówi o tym, że za fakt udzielenia pomocy uznaje się już telefon do odpowiednich służb i współpracę z dyspozytornią (to chyba art. 4 tej ustawy jeśli dobrze pamiętam, ale mogę się mylić). Tak samo w przypadku, gdy nie udzielimy pomocy (tj. nawet nie zadzwonimy do pogotowie), a poszkodowany kopnie w kalendarz nie można nas oskarżyć o nieumyślne spowodowanie śmierci, a tylko o nieudzielenie pomocy.
Jest to obowiązek, ale gdzieś jest poruszone także to, że jeżeli nie posiadasz przy sobie ustnika to wcale nie musisz robić usta-usta i wystarczą tylko same uciśnięcia na klatkę piersiową. W ogóle to obiło mi się też o uszy takie coś, że jak udzielisz pomocy, ale zrobisz to źle i z narażeniem życia to też możesz za to odpowiedzieć przed sądem. Druga sprawa, że pewnie nie są w stanie czegoś takiego udowodnić.
Powinno się jak najszybciej zadzwonić na pogotowie tak aby dotarło jak najszybciej. Powinno się to robić np. podczas oceniania bezpieczeństwa swojego oraz poszkodowanego, w którym decyduje się czy jesteśmy wstanie bezpiecznie pomóc poszkodowanemu.
Nie prawda, w przypadku dzieci u któych w 60% przypadkach zatrzymanie oddechu i krążenia jest wynikiem problemu z drożnością dróg oddechowych zaczyna się właśnie od 5 wdechów ratowniczych jeśli jestes sam, jesli ktos jest z toba podczas gdy jedna osoba wykonuje te 5 wdechów ratowniczych druga osoba dzwoni o pomoc.
Widzę ze kolega/koleżanka Senpai21 zna się na rzeczy. U większości dzieci 5 wdechów wystarcza i wszyscy są szczęśliwi .Kolega/koleżanka chyba studiuje RM lub jest ratownikiem m. bądź tez należy do Malty lub innych tego typu organizacji. Chodź żeby posiadać taka wiedze nie trzeba chodzić na studia itd. NP: Jeśli takie dziecko zakrztusiło się to wykonujemy czynności udrożniania dróg oddechowych (uderzanie w okolice miedzy barkowa.itd. U noworodka wygląda to nieco inaczej) 5 wdechów rat. , sprawdzamy czy nie ma nic w jamie ustnej, znowu 5 wdechów, i 30 uciśnięć i 2 wdechy - tak przez 1 min. czyli 3 sekwencje ( te 30 uciśnięć i 2 wdechy ) i dopiero w tedy dzwonimy po pogotowie.
Nie radzę tego się uczyć... Przekłamane strasznie. Po 1. Jedynym obowiązkiem jaki jest Ci narzucony jest ZADZWONIENIE po pomoc. Po 2.Nie róbcie metody usta-usta obcym bez ustnika bądź czegoś podobnego,ponieważ możecie się zarazić.
Ustnik kosztuje 5 zł i warto go mieć zawsze w torebce. Ratowanie obowiązkiem nie jest, ale patrzenie na czyjąś śmierć, bez choćby próby udzielenia pomocy, jest nieetyczne.
Riesling, mylisz się, udzielenie pomocy jest obowiązkiem i to uregulowanym prawnie, odsyłam do 162 art. Kodeksu Karnego.
Art. 162 K.K. faktycznie mówi o karze pozbawienia wolności do lat 3 w przypadku nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia zdrowia lub życia, ale ustawa o państwowym ratownictwie medycznym mówi o tym, że za fakt udzielenia pomocy uznaje się już telefon do odpowiednich służb i współpracę z dyspozytornią (to chyba art. 4 tej ustawy jeśli dobrze pamiętam, ale mogę się mylić). Tak samo w przypadku, gdy nie udzielimy pomocy (tj. nawet nie zadzwonimy do pogotowie), a poszkodowany kopnie w kalendarz nie można nas oskarżyć o nieumyślne spowodowanie śmierci, a tylko o nieudzielenie pomocy.
Jest to obowiązek, ale gdzieś jest poruszone także to, że jeżeli nie posiadasz przy sobie ustnika to wcale nie musisz robić usta-usta i wystarczą tylko same uciśnięcia na klatkę piersiową. W ogóle to obiło mi się też o uszy takie coś, że jak udzielisz pomocy, ale zrobisz to źle i z narażeniem życia to też możesz za to odpowiedzieć przed sądem. Druga sprawa, że pewnie nie są w stanie czegoś takiego udowodnić.