Jak już było w którymś democie babskie "nie" ponoć znaczy "tak". Potem się żalicie że On poszedł kiedy powiedziałaś "zostaw mnie samą" zamiast podejść i przytulić, że kiedy On zapyta "czy coś sie stało" mówicie że tak, pomimo że wcale nie jest i chcecie by sam się domyślił itd. Później gadacie te wszystkie bzdury. Ode mnie minus...
Nie wiem jak facet mógłby być z kobietą, która wykręca się bólem głowy, bo akurat na to idealnie działa. Jeśli kobieta nie ma nastroju albo jest zła, przecież może to powiedzieć wprost. Po co takie udawane gierki? A jeśli facet wie, że partnerka jest wobec niego szczera, to rozumie to NIE.
Bo MY faceci jesteśmy prości i do nas należy mówić wprost, rozumiemy że może od czasu do czasu nie mieć ochoty ale jak qrwa w 90% wykręcacie to nie dziwcie się że to NIE na nas nie chce działać.
Kochanie nie dzisiaj, mam migrenę
Często jednak kobiety używają głupich argumentów, więc nie ma się co dziwić, że faceci nie rozumieją.
jaki wniosek ? trzeba dobrac sie temperamentami :)
Jak już było w którymś democie babskie "nie" ponoć znaczy "tak". Potem się żalicie że On poszedł kiedy powiedziałaś "zostaw mnie samą" zamiast podejść i przytulić, że kiedy On zapyta "czy coś sie stało" mówicie że tak, pomimo że wcale nie jest i chcecie by sam się domyślił itd. Później gadacie te wszystkie bzdury. Ode mnie minus...
Nie wiem jak facet mógłby być z kobietą, która wykręca się bólem głowy, bo akurat na to idealnie działa. Jeśli kobieta nie ma nastroju albo jest zła, przecież może to powiedzieć wprost. Po co takie udawane gierki? A jeśli facet wie, że partnerka jest wobec niego szczera, to rozumie to NIE.
Bo MY faceci jesteśmy prości i do nas należy mówić wprost, rozumiemy że może od czasu do czasu nie mieć ochoty ale jak qrwa w 90% wykręcacie to nie dziwcie się że to NIE na nas nie chce działać.