lkrysztofik, gnat to nieistotny szczegół. Osiągnąć ten sam efekt można przy użyciu pociągu, samochodu ciężarowego, przepaści, środków chemicznych lub też (wersja masochistyczna) poprzez skrajne zdenerwowanie bandy dresów.
No, ale gdy przeanalizowałem sposoby samobójstw, to doszedłem do wniosku ,że strzelając sobie w łeb byłoby najlepiej i najbardziej męsko :) Pociąg i samochód ciężarowy to egoistyczne sposoby, bo robisz komuś lipę, przepaść... trzeba ją miec, ale i tak jest zawsze szansa że przeżyjesz i się będziesz męczył, żeby zatruć się środkami chemicznymi, to trzeba wiedzieć jakie wziąć żeby się nie zatruć w taki sposób że będziesz się męczył, a nie daj "boże" przeżyjesz. A podcinanie żył jest dosyć makabryczne...
Tak więc strzelenie sobie w łeb to najrozsądniejsze i dosyć mało bolesny sposób, no ale właśnie, nie tak łatwo załatwić gnata, większość ludzi nie załatwi to nie USA
Ucieknij pod pociąg :) A tak na serio to przed sobą nie uciekniesz, nie ma na to najmniejszej szansy, możesz ćpać i próbować od siebie uciec, ale to tylko chwilowe. Tak więc masz wybór , albo ze sobą skończysz, albo się ze sobą męczysz. I wbrew pozorom takich ludzi jest mnóstwo.
Strzel sobie w łeb. :)
Nie tak łatwo załatwić gnata...
lkrysztofik, gnat to nieistotny szczegół. Osiągnąć ten sam efekt można przy użyciu pociągu, samochodu ciężarowego, przepaści, środków chemicznych lub też (wersja masochistyczna) poprzez skrajne zdenerwowanie bandy dresów.
jest jakaś wersja bezbolesna?
No, ale gdy przeanalizowałem sposoby samobójstw, to doszedłem do wniosku ,że strzelając sobie w łeb byłoby najlepiej i najbardziej męsko :) Pociąg i samochód ciężarowy to egoistyczne sposoby, bo robisz komuś lipę, przepaść... trzeba ją miec, ale i tak jest zawsze szansa że przeżyjesz i się będziesz męczył, żeby zatruć się środkami chemicznymi, to trzeba wiedzieć jakie wziąć żeby się nie zatruć w taki sposób że będziesz się męczył, a nie daj "boże" przeżyjesz. A podcinanie żył jest dosyć makabryczne... Tak więc strzelenie sobie w łeb to najrozsądniejsze i dosyć mało bolesny sposób, no ale właśnie, nie tak łatwo załatwić gnata, większość ludzi nie załatwi to nie USA
Na Rzeszów.
Ucieknij pod pociąg :) A tak na serio to przed sobą nie uciekniesz, nie ma na to najmniejszej szansy, możesz ćpać i próbować od siebie uciec, ale to tylko chwilowe. Tak więc masz wybór , albo ze sobą skończysz, albo się ze sobą męczysz. I wbrew pozorom takich ludzi jest mnóstwo.
Większość ucieka w alkohol
Nie lepiej po prostu się ze sobą pogodzić?
Niestety nie możemy dojść do porozumienia ze sobą.
Gdyby to było tak łatwe to nie byłoby problemu.
tam gdzie czeka jedyny ktoś kto może ci pomóc... Musisz biec w ciszy do głębi swojego serca!
A na h*j przed sobą uciekać?
Musisz wyjść z siebie.
Nie ważne gdzie, oby jak najdalej. :)
Pokój bez klamek.
... pod pociąg