Według mnie czasem lepiej gdy się człowiek nie urodzi, niż gdy ludzie chcą żyć "po Bożemu" i mają -naście dzieci i
nie mają jak ich wykarmić. A argument księży, że jeśli nie chcą mieć dzieci, niech ich nie robią jest bez
sensu.
Cóż. Gumki nie są czymś złym, ponieważ nie zabijają dziecka - nie da się wszak zabić czegoś, co nie istnieje, prawda? Księża mają jednak na ten temat swoje zdanie i go nie zmienią - pewnie nawet wtedy, gdyby sam Watykan nagle odmienił poglądy. Ja to rozumiem, ale większość nie.
Antykoncepcję, działającą lepiej lub gorzej, wymyślono jeszcze, zanim ktokolwiek słyszał wyrażenie 'choroba przenoszona drogą płciową'. Ta cała ochrona przed chorobami wenerycznymi to raczej skutek uboczny.
Nie sądzę, ministranci nie zachodzą.
Potwornie śmieszne. Podbudowujesz swoje ego rzucając oszczerstwami?
Facet się patrzy na jej cycki i jest zadowolony :D
Według mnie czasem lepiej gdy się człowiek nie urodzi, niż gdy ludzie chcą żyć "po Bożemu" i mają -naście dzieci i nie mają jak ich wykarmić. A argument księży, że jeśli nie chcą mieć dzieci, niech ich nie robią jest bez sensu.
a dla katolików zakazana. czyli przymiot grzechu. (oczywiście nie w przypadku AIDS)
Co jest fascynującego w prezerwatywie. Jej używanie to jak lizanie lizaka przez szybe.
Nie żeby nie było ludzi , tylko żeby można było regulować ich liczbę .
Cóż. Gumki nie są czymś złym, ponieważ nie zabijają dziecka - nie da się wszak zabić czegoś, co nie istnieje, prawda? Księża mają jednak na ten temat swoje zdanie i go nie zmienią - pewnie nawet wtedy, gdyby sam Watykan nagle odmienił poglądy. Ja to rozumiem, ale większość nie.
Ale przecież w gumkach to żadna przyjemność. Mam rację?
Prezerwatywy robione sa też by zapobiec chorobom wenerycznym. Jak osoby się kochają, a jedna np. ma ciężką zakaźną chorobe to tez zapobiega temu.
Antykoncepcję, działającą lepiej lub gorzej, wymyślono jeszcze, zanim ktokolwiek słyszał wyrażenie 'choroba przenoszona drogą płciową'. Ta cała ochrona przed chorobami wenerycznymi to raczej skutek uboczny.