No właśnie... Udowadniasz, że tego nie zrobiłeś - jesteś niewinny. Mimo wszystko jest wkurzające to, że będąc niewinnym, musisz coś udowadniać, albo, co więcej, szukać prawdziwego winowajcy.
Jest też szósty wybór - mówisz, że w Polsce istnieje domniemanie niewinności i bez dowodów nie mogą cię o nic oskarżyć.
I oczywiście siódmy wybór - masz w dupie co o tobie mówią.
@Jimmy115 i dlatego w sądownictwie istnieje (przynajmniej w teorii) domniemanie niewinności. Bo jak oskarżony o
przestępstwo, będąc trzymany w areszcie ma złapać prawdziwego sprawcę? A najgorzej jest gdy dziewczyna (albo
chłopak, w końcu mamy równouprawnienie, prawda?) z zemsty oskarży cię o molestowanie, albo nawet o gwałt i sąd
musi zdecydować komu bardziej wierzy, bo zwykle nie ma na to żadnych dowodów (siniaki itp. można sobie
sfałszować). No i albo wypuści kogoś rzeczywiście winnego, albo co gorsza skaże kogoś niewinnego i nigdy nie
można mieć pewności czy dokonał właściwego wyboru.
A ja nie rozumiem jak można stwierdzić ze winny się tłumaczy. W końcu jak jestem niewinny to potrafię wszystko wyjaśnić. Co najwyżej można stwierdzić że winny się kiepsko, nielogicznie tłumaczy plącząc się w zeznaniach.
No właśnie... Udowadniasz, że tego nie zrobiłeś - jesteś niewinny. Mimo wszystko jest wkurzające to, że będąc niewinnym, musisz coś udowadniać, albo, co więcej, szukać prawdziwego winowajcy.
@Jimmy115 Przypomina mi to jakiś film. Było chyba pełno takich filmów. Przy okazji rozpierdziel w mieście i pełno trupów.
Jest też szósty wybór - mówisz, że w Polsce istnieje domniemanie niewinności i bez dowodów nie mogą cię o nic oskarżyć. I oczywiście siódmy wybór - masz w dupie co o tobie mówią.
Najlepiej się od razu przyznać, może będzie mniejsza kara ;d
A nie lepiej mieć to w dupie i powiedzieć: "Jak uważasz"
@DieselBoy "Ścigany". Oglądam, gdy tylko leci w tv, nieśmiertelny film. No i pokrewny "Wydział pościgowy" tak samo. :D
@Jimmy115 i dlatego w sądownictwie istnieje (przynajmniej w teorii) domniemanie niewinności. Bo jak oskarżony o przestępstwo, będąc trzymany w areszcie ma złapać prawdziwego sprawcę? A najgorzej jest gdy dziewczyna (albo chłopak, w końcu mamy równouprawnienie, prawda?) z zemsty oskarży cię o molestowanie, albo nawet o gwałt i sąd musi zdecydować komu bardziej wierzy, bo zwykle nie ma na to żadnych dowodów (siniaki itp. można sobie sfałszować). No i albo wypuści kogoś rzeczywiście winnego, albo co gorsza skaże kogoś niewinnego i nigdy nie można mieć pewności czy dokonał właściwego wyboru.
xat, tak, do więzienia nie pójdziesz, ale ludzie będą wiedzieć swoje...
A ja nie rozumiem jak można stwierdzić ze winny się tłumaczy. W końcu jak jestem niewinny to potrafię wszystko wyjaśnić. Co najwyżej można stwierdzić że winny się kiepsko, nielogicznie tłumaczy plącząc się w zeznaniach.
Tylko idiota stosuję zasadę winny się tłumaczy i tylko dla idiotów jest ona stworzona.
Co to gówno robi na głównej?
Można zaprzeczyć bez tłumaczenia się