Kilkanaście lat temu? To chyba tylko w zacofanej Polsce.
Nawet 19 lat temu (1992) na rynku były już
pierwsze gry 3D, ta gra pochodzi z roku 1983 a to już więcej niż kilkanaście lat.
Dodam jeszcze że w tym samym roku co ta gra, na rynku (nie polskim) pojawił się NES wraz z grami takimi jak Mario Bros i Donkey Kong, więc gra ta była przestarzała już w dniu jej wejścia na rynek.
Nie była ona nawet elektroniczna, to po prostu przewijająca się taśma z podświetleniem, nie było żadnej interakcji z otoczeniem ani możliwości wygranej lub przegranej.
Postęp techniczny to pojęcie względne. A co gorsza, tak jak PIES jest symbolem przyjaźni, tak elektroniczne gadżety stały się symbolem postępu technicznego. Dlaczego? To proste - bo TYLKO TU JEST POSTĘP. Tylko tu jeszcze pozostał, przynajmniej jeśli chodzi o przeciętnego człowieka. Bo tutaj postęp jest cały czas OPŁACALNY. Wszędzie indziej... już nie. Powoli kończy się postęp w grach komputerowych, grafice. Pięcioletnie komputery wystarczają do grania w najnowsze gry na full detalach, co kiedyś było nie do pomyślenia. Co tu zabiło postęp? Konsole do gier, w które włożono miliardy i które nie mogą być zbyt szybko przestarzałe! A to tylko przykład. Dobry przykład, bo pokazujący mechanizm. Tak samo jest w przypadku motoryzacji, lub medycyny. Biznesy produkujących paliwo uniemożliwiają postęp w motoryzacji. Jakiś STUDENT EKONOMII z Chorwacji wraz z garstką inżynierów zbudował ostatnio auto elektryczne o osiągach daleko lepszych niż dzieła koncernów, zbliżone do Bugatti Veyron i o zasięgu 600km. I co, czy te genialne koncerny nie potrafią takiego czegoś zbudować? Jasne że potrafią tylko nie chcą, bo to się NIE OPŁACA. Co prawda, dzięki postępowi w akumulatorach (laptopy, telefony komórkowe) przestali już udawać, że samochody elektryczne są NIEMOŻLIWE do zbudowania, jak to było przez całe moje dzieciństwo. Ale nadal budują jakieś pokraki zamiast pełnowartościowy sprzęt. Bo jest zmowa milczenia. To samo w przemyśle farmaceutycznym, będę miał 80 lat i na raka się pewnie będę leczył jak mój pradziadek w latach 70-tych. Choć minie prawie 100 lat... i znów, nie opłaca się zamykać te wspaniałe zakłady produkujące urządzenia do radioterapii czy leki do chemioterapii, przecież miliony ludzi straci pracę. Postęp techniczny... nie twierdzę że go nie ma, piękny wypasiony smartfon z ponad gigahercowym procesorem leży sobie 5 centymetrów od klawiatury z której piszę te słowa. Ale postęp techniczny jest w wielu dziedzinach sztucznie hamowany. I to, jak dla mnie, jest zbrodnia przeciwko ludzkości...
Lek na raka istnieje w formie podstawowej, ale nie będą prowadzone nad nim badania, BO SIĘ NIE OPŁACA.
Samochody elektryczne (wydajne i nie wymagające doby ładowania akumulatora) istnieją w formie prototypów i
tak długo pozostaną, BO SIĘ NIE OPŁACA. Obecnie OPŁACA SIĘ używać ropy jako paliwa, zamiast tylko jako
surowca chemicznego. Gdyby nie czynnik pieniądza byłoby zupełnie inaczej, energię pozyskiwanoby na masową
skalę z reaktorów jądrowych wykorzystujących neutrony szybkie i U238. Elektrownie takie wytwarzające
olbrzymie ciepło połączone by były z zakładami używającymi tej energii do rozkładania wody na wodór i
tlen (technologia do dopracowania). Wodór w połączeniu z azotem pozwala stworzyć amoniak, a w połączeniu
z C02 metanol. Amoniak mógłby być także używany jako paliwo do ogniw produkujących prąd. KAŻDY
CZŁOWIEK mógłby mieć takie ogniwo w przydomowym ogródku i w swoim aucie, pozyskując energię za
"pół-darmo" po koszcie amoniaku(!), ALE TO SIĘ NIE OPŁACA. Metanol z kolei mógłby być całkowicie
powszechnie używany zamiast benzyny a wraz z eterem metylowym zastąpiłby diesla, ALE TO SIĘ NIE
OPŁACA.
Do tego wszystkiego w każdej tonie pedosfery, po której stąpamy jest po kilka gramów uranu i toru
(które wraz z potasem ogrzewają wnętrze Ziemi w połowicznym rozpadzie). Potrzebne są tylko technologie,
na początku do wykorzystywania drzemiącej w nich energii na masową skalę, a potem w naszych gospodarstwach
domowych.
POSTĘPU OBECNIE PRAKTYCZNIE NIE MA i mówię to jako człowiek zajmujący się zawodowo m.in.
robotami, automatyką i elektroenergetyką. Wszystko to są przestarzałe technologie czasami
kilkudziesięcioletnie. Ludzie napalają się na kroczące roboty stylizowane na Robocopa, nie zdając sobie
sprawy jak bzdurne i prymitywne są te prototypy nie wspominając o kompletnym braku zastosowania dla nich.
Postęp obecnie jest zabijany przez brak rządów autorytarnych/własnościowych, przez demokrację i
socjalizm zabijający to co najlepsze. Dalej co za tym idzie przez polityków wtrącających się np. w
energetykę, uprawiających populizm, chcących zarabiać na urojonej ochronie środowiska (jednocześnie
podlizując się pseudoekologom i innym wariatom). Qusqui21 ma prawdopodobnie sporo racji, jak to bywało w
historii w takiej sytacji potrzebna jest wojenka i reset długu, ale wszystko z opłakanymi skutkami, niczym
chemioterapia dla chorego organizmu.
EDIT - Polecam m.in. film "Who killed the electric car"
I pomyśleć że jeszcze wcześniej w coś takiego można było zagrać na automacie wielkości lodówki
Kiedyś były komputery, które zajmowały dosyć spore pomieszczenie, więc automat wielkości lodówki to jeszcze nic.
dostałem takie cacko na Mikołaja w zerówce :)
i pomyśleć, że Lexus ma już 8 biegów i to w dodatku w automacie.
O Ja! On gra w to lewą ręką. Mangut! Ma przewagę.
pamiętam to:) Tata mi kiedyś taką zabawkę przywiózł z niemiec, miałem chyba ze 6 lat, radochy było co nie miara:)
chwila chwila gdzie aj to mam zaraz idę szukać
Miałem coś takiego,chyba żadna gra komputerowa nie dała mi nigdy później tyle radości co ta zabawka :)
Kilkanaście lat temu? To chyba tylko w zacofanej Polsce. Nawet 19 lat temu (1992) na rynku były już pierwsze gry 3D, ta gra pochodzi z roku 1983 a to już więcej niż kilkanaście lat.
Dodam jeszcze że w tym samym roku co ta gra, na rynku (nie polskim) pojawił się NES wraz z grami takimi jak Mario Bros i Donkey Kong, więc gra ta była przestarzała już w dniu jej wejścia na rynek. Nie była ona nawet elektroniczna, to po prostu przewijająca się taśma z podświetleniem, nie było żadnej interakcji z otoczeniem ani możliwości wygranej lub przegranej.
Jej ostatnio znalazłam to w piwnicy :) I nadal jest w dobrym stanie :) Nie tak jak inne zabawki :(
Miałam to!!! Zajebista zabawka.:)
tez to mialem:D
jeeee! mój kuzyn to miał i chodziłam do niego, żeby na tym pograć :D
Zobaczyłem tego a i w momencie przypomniałem sobie dzieciństwo. Dzięki, bo wiążę z tą zabawką same miłe wspomnienia :)
Postęp techniczny to pojęcie względne. A co gorsza, tak jak PIES jest symbolem przyjaźni, tak elektroniczne gadżety stały się symbolem postępu technicznego. Dlaczego? To proste - bo TYLKO TU JEST POSTĘP. Tylko tu jeszcze pozostał, przynajmniej jeśli chodzi o przeciętnego człowieka. Bo tutaj postęp jest cały czas OPŁACALNY. Wszędzie indziej... już nie. Powoli kończy się postęp w grach komputerowych, grafice. Pięcioletnie komputery wystarczają do grania w najnowsze gry na full detalach, co kiedyś było nie do pomyślenia. Co tu zabiło postęp? Konsole do gier, w które włożono miliardy i które nie mogą być zbyt szybko przestarzałe! A to tylko przykład. Dobry przykład, bo pokazujący mechanizm. Tak samo jest w przypadku motoryzacji, lub medycyny. Biznesy produkujących paliwo uniemożliwiają postęp w motoryzacji. Jakiś STUDENT EKONOMII z Chorwacji wraz z garstką inżynierów zbudował ostatnio auto elektryczne o osiągach daleko lepszych niż dzieła koncernów, zbliżone do Bugatti Veyron i o zasięgu 600km. I co, czy te genialne koncerny nie potrafią takiego czegoś zbudować? Jasne że potrafią tylko nie chcą, bo to się NIE OPŁACA. Co prawda, dzięki postępowi w akumulatorach (laptopy, telefony komórkowe) przestali już udawać, że samochody elektryczne są NIEMOŻLIWE do zbudowania, jak to było przez całe moje dzieciństwo. Ale nadal budują jakieś pokraki zamiast pełnowartościowy sprzęt. Bo jest zmowa milczenia. To samo w przemyśle farmaceutycznym, będę miał 80 lat i na raka się pewnie będę leczył jak mój pradziadek w latach 70-tych. Choć minie prawie 100 lat... i znów, nie opłaca się zamykać te wspaniałe zakłady produkujące urządzenia do radioterapii czy leki do chemioterapii, przecież miliony ludzi straci pracę. Postęp techniczny... nie twierdzę że go nie ma, piękny wypasiony smartfon z ponad gigahercowym procesorem leży sobie 5 centymetrów od klawiatury z której piszę te słowa. Ale postęp techniczny jest w wielu dziedzinach sztucznie hamowany. I to, jak dla mnie, jest zbrodnia przeciwko ludzkości...
Trzeba nam 3 wojny swiatowej zeby znowu przeskoczyc kilkanascie lat w procesie technologicznym.
Nie czytałem, nie będziesz na mistrzach.
Lek na raka istnieje w formie podstawowej, ale nie będą prowadzone nad nim badania, BO SIĘ NIE OPŁACA. Samochody elektryczne (wydajne i nie wymagające doby ładowania akumulatora) istnieją w formie prototypów i tak długo pozostaną, BO SIĘ NIE OPŁACA. Obecnie OPŁACA SIĘ używać ropy jako paliwa, zamiast tylko jako surowca chemicznego. Gdyby nie czynnik pieniądza byłoby zupełnie inaczej, energię pozyskiwanoby na masową skalę z reaktorów jądrowych wykorzystujących neutrony szybkie i U238. Elektrownie takie wytwarzające olbrzymie ciepło połączone by były z zakładami używającymi tej energii do rozkładania wody na wodór i tlen (technologia do dopracowania). Wodór w połączeniu z azotem pozwala stworzyć amoniak, a w połączeniu z C02 metanol. Amoniak mógłby być także używany jako paliwo do ogniw produkujących prąd. KAŻDY CZŁOWIEK mógłby mieć takie ogniwo w przydomowym ogródku i w swoim aucie, pozyskując energię za "pół-darmo" po koszcie amoniaku(!), ALE TO SIĘ NIE OPŁACA. Metanol z kolei mógłby być całkowicie powszechnie używany zamiast benzyny a wraz z eterem metylowym zastąpiłby diesla, ALE TO SIĘ NIE OPŁACA. Do tego wszystkiego w każdej tonie pedosfery, po której stąpamy jest po kilka gramów uranu i toru (które wraz z potasem ogrzewają wnętrze Ziemi w połowicznym rozpadzie). Potrzebne są tylko technologie, na początku do wykorzystywania drzemiącej w nich energii na masową skalę, a potem w naszych gospodarstwach domowych. POSTĘPU OBECNIE PRAKTYCZNIE NIE MA i mówię to jako człowiek zajmujący się zawodowo m.in. robotami, automatyką i elektroenergetyką. Wszystko to są przestarzałe technologie czasami kilkudziesięcioletnie. Ludzie napalają się na kroczące roboty stylizowane na Robocopa, nie zdając sobie sprawy jak bzdurne i prymitywne są te prototypy nie wspominając o kompletnym braku zastosowania dla nich. Postęp obecnie jest zabijany przez brak rządów autorytarnych/własnościowych, przez demokrację i socjalizm zabijający to co najlepsze. Dalej co za tym idzie przez polityków wtrącających się np. w energetykę, uprawiających populizm, chcących zarabiać na urojonej ochronie środowiska (jednocześnie podlizując się pseudoekologom i innym wariatom). Qusqui21 ma prawdopodobnie sporo racji, jak to bywało w historii w takiej sytacji potrzebna jest wojenka i reset długu, ale wszystko z opłakanymi skutkami, niczym chemioterapia dla chorego organizmu. EDIT - Polecam m.in. film "Who killed the electric car"
Heh :) ja to ciągle mam w piwnicy :))