Wtedy niektorzy mogliby pomyslec, ze sie z nich nasmiewasz, ba, czasem samo spojrzenie wystarczy.. Jednak do czego zmierzam, w efekcie, uzyskalbys mieszanine powyzszych, np. usmiech za zab, lub usmiech za oko ;>
Jak ktoś nieznajomy się do mnie uśmiecha to mi sie same unoszą kąciki ust i spuszczam wzrok, taka wrażliwa jestem :D Oczywiście zdarza się to raz na rok, dwa jak nie mniej
To się w Polsce nie sprawdzi. Tutaj uśmiech obcej osoby nie wróży w mniemaniu większości Polaków bynajmniej nic dobrego. Jesteśmy dość zamkniętym w sobie narodem.
Wtedy niektorzy mogliby pomyslec, ze sie z nich nasmiewasz, ba, czasem samo spojrzenie wystarczy.. Jednak do czego zmierzam, w efekcie, uzyskalbys mieszanine powyzszych, np. usmiech za zab, lub usmiech za oko ;>
Jak ktoś nieznajomy się do mnie uśmiecha to mi sie same unoszą kąciki ust i spuszczam wzrok, taka wrażliwa jestem :D Oczywiście zdarza się to raz na rok, dwa jak nie mniej
A może zamiast pisać po papierze, zaczęlibyśmy pisać po plastiku? Bez sensu, co?
To się w Polsce nie sprawdzi. Tutaj uśmiech obcej osoby nie wróży w mniemaniu większości Polaków bynajmniej nic dobrego. Jesteśmy dość zamkniętym w sobie narodem.
Są i uśmiechnięci ludzie, ale jednak większośc ma tak ch*jowe życie, że nie chce im się za bardzo uśmiechać.
Przecież tak jest, to naturalne. Wy jak się ktoś do was uśmiecha to patrzycie na niego spode łba, powarkując leciutko?
Oko za oko, ząb za ząb to czemu dupa za pieniądze?
Nic bardziej nie wkur*ia twoich wrogów, od tego, że się do nich uśmiechasz.
Jest jeszcze mniej drastycznie inwektywa za inwektywę ale może prowadzić do powyższych.
Albo tak jak w filmie pt. "Podaj dalej" dobry uczynek dla nas za dobry uczynek dla kogoś innego. I ten ktoś dla kogoś innego coś dobrego robi itd.
tylko w filmie nie zadziałało :P