Pebble Beach 2012: 1910 Brooke Swan Car - Jay Leno's Garage

Lista komentarzy

  1. NerwowyJestem napisał:

    Warto wspomnieć, że husaria praktycznie nie walczyła poza granicami Rzeczpospolitej Obojga Narodów (a później trzech - Polski, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Ukrainy). Niechętni do najazdów na sąsiadów = wystawieni na cel. „O gdybym miał taką jazdę, z moją piechotą obozowałbym tego roku w Konstantynopolu” - słowa Gustawa Adolfa, jednego z najwybitniejszych władców Europy. A co nas zgubiło? Nieudolny kraj rządzony przez szlachtę (dziś nieudolny kraj rządzony przez sejm), słabe przywileje i prawa pozostałej ludności (dziś partyjni członkowie mają nas w głębokim... poszanowaniu). Wyobraźcie sobie, że gdyby nie błędy kolejnych królów i nieudolne zarządzanie moglibyście powiedzieć do dziecka "Kochanie, jedziemy nad nasze morze!", a ono odparło by "Nad które?"

  2. maciek007d napisał:

    Raczę przypomnieć, że husaria była okropnie droga w utrzymaniu, u szczytu potęgi Rzeczypospolitej ok. 1600 roku było ich 8000, a ta liczba zmalała w skutek wojen [potop szwedzki itd.]. Zaczął się kryzys ekonomiczny i nie było za co kupić najlepszych koni, czy zdobyć uzbrojenie dla husarii. A ponieważ była to najlepsza jednostka konna Rzeczypospolitej, kraj stał się wręcz odsłonięty na atak. To nie był skutek lenistwa szlachty, bo przesądziło ono o porażce politycznej, a nie militarnej.

  3. napisał:

    Dodajmy też że nie pobierali wynagrodzenia ;p i sprzedaż konia groziła karą śmierci

  4. RFELO25 napisał:

    maciek007d@ Jeśli po wieku wojen Sobieski zaprowadził pod Wiedeń ok. 20 tys. jazdy, a według ciebie ta liczba systematycznie malała to chyba coś nie tak piszesz. Zresztą husaria została rozwiązana ok. 1717 roku z polecenia Augusta II, który miał doprowadzić do rozbioru Polski. Co do samej formacji, niedługo, bo już w końcu XVIII wieku wojsko musiało by zostać zreformowane i jazda też, ze względu na przestarzałość jednostki. A co do przyczyny upadku to nie widzę tutaj związku z husarią, bo każda jednostka, która miałaby po niej zająć to miejsce byłaby równie dobra, Polacy słynęli ze świetnych wojsk konnych.

  5. optymista123 napisał:

    No to tak: Husaria była nazywana "nieśmiertelnymi", ale była za droga i w tamtych czasach broń palną nazywano bronią dla kobiet bo to nie było honorowe w dodatku broń palna czasami mogła strzelić ci w twarz i nie była celna, Husaria to był elitarny oddział wojskowy z drogim ekwipunkiem, a to z kim walczyła to albo taka milicja, albo jakieś słabe oddziały wojskowe, a jak walczyła z silniejszym wrogiem - tak wiadomo wygrywała i wszyscy sie jej bali i to była ta przewaga. Byliśmy zgubieni po rozpadzie tego oddziału (brak pieniędzy) i wtedy to walczyła taka milicja, wychodzili z maczugami i czasami z mieczami na atak, a większa część szlachty wcale nie chciała walczyć bo to tylko strata pieniędzy...

  6. maciek007d napisał:

    Dokładnie: 20 tys. JAZDY, a więc nie samej HUSARII, która stała się jednak jednym z symboli siły Rzeczypospolitej. Najsłynniejszą polską jednostką konną była jednak husaria. Ciężko spodziewać się, że król wybrany ''dzięki'' carskiej Rosji miałby dokonać mądrych reform [o ile numerki władców mi się nie mylą].

  7. KaenV napisał:

    Tutaj popełniasz pewien błąd. Nie podejrzewam o złe intencje jednak należy sprostować iż to co działo się później było wynikiem... demokracji. Rzeczpospolita była drugą demokracją na świecie. Nasza monarchia miała obraz bardzo podobny do dzisiejszego UK. Monarcha był... no i tyle, że był. To nie błędy króla X czy Y. Tylko to, że władzę faktyczną miała szlachta, a nie król. Potem rozprzestrzeniło się to na całą europę i monarchowie stali się jedynie figurantami. Acz ja nie sądzę by było coś wspaniałego w posiadaniu większej ilości ziemi pod wodzą Króla Polski. Kraj może być obszarowo mały, a mimo to potężny i bogaty. Wszystko zależy jedynie od systemu.

  8. Screenshot napisał:

    O ile mi wiadomo, August II był akurat specjalistą od "numerków". Gdyby ze 100 takich żyło dziś w Polsce, mielibyśmy z głowy niż demograficzny.

  9. RFELO25 napisał:

    maciek007d@ Wątpię aby w manewrze z Kahlenbergu były jakieś jeszcze inne jednostki, po prostu się do tego nie nadawały, zresztą w źródłach jest wyraźnie, że uderzyła sławna Polska jazda.

  10. Kerito77 napisał:

    " Wyobraźcie sobie, że gdyby nie błędy kolejnych królów i nieudolne zarządzanie moglibyście powiedzieć do dziecka "Kochanie, jedziemy nad nasze morze!", a ono odparło by "Nad które?" Demot jak trzeba ;)

  11. napisał:

    Brawo! o to chodzi, by pokazywać nasze zalety, a nie ciągłe wady. Brawo dla autora

  12. Cecylio napisał:

    Słowo kluczowe w podpisie to "Kiedyś". Właśnie.

  13. Anonimowski napisał:

    Skomentuję moim em http://ywatory.pl/4114140/Co-z-tego-ze-teraz-nikt-sie-z-nami-nie-liczy

  14. kwestionariusz napisał:

    Zwykła jazda używana do szturmowania pozycji wrogiej piechoty było wiele potyczek kawaleryjskich w których Husaria odnosiła krwawe straty. Wszystko zależy od umiejętnego jej wykorzystania uderzania w słabe punkty obronne. Najlepszym panaceum na Husarię były płoty strzeleckie zza których muszkieterowie mogli prawie bezkarnie ostrzeliwać kawalerię.

  15. optymista123 napisał:

    Nie zwykła tylko elitarna ciężka jazda, której wszyscy się bali, pomyśl! Jesteś dowódcą armii, a przed tobą jedzie w rzędzie ustawiona ciężka jazda nabijając kilku żołnierzy na jedną kopie, która ważyła całkiem sporo, kule nie mogą przebić pancerza, żołnierze nie mogą trafić i słychać krzyki "odwrót" jest panika. Podobno każdy żołnierz Husarii miał kilka koni i to były specjalnie wybierane konie i naprawdę drogie. Byli nazywani "nieśmiertelnymi" chociaż całkiem sporo ginęło ich w bitwie, ale w porównaniu do strat u wroga to było jak 40:1 pod Wizną.

  16. kwestionariusz napisał:

    Rzeczywiście jesteś optymistą ówczesne kule doskonale radziły sobie z puklerzami husarii do tego takie legendy jak kilku żołnierzy nabitych na kopie możesz dziecku do snu opowiadać. Co do aspektu psychologicznego to fakt to był główny i zasadniczy powód używania Husarii miała być taranem do łamania dosłownie i w przenośni szyku piechoty i deorganizować ówczesne "szachowe szyki" wojsk. To była bardzo szybka a zarazem dość opancerzona kawaleria. Szeregu bitew i wojen stoczonych przez Husarię nie trzeba przytaczać. Co do elitarność to zależy w jakim znaczeniu Waffen SS też było formacją elitarną nie mówię tu o bezwzględności w łamaniu praw w stosunku do ludności cywilnej, tylko o bitności i nieustępliwości. Nie umniejszam Husarii tylko staram się pokazać że to nie była wesoła grupka kawalerów tylko zaprawieni w boju i zdeterminowani wojacy.

  17. Boewulf napisał:

    @kwestionariusz: Tak, zwykła jazda... Najlepsze, elitarne oddziały najemników niemieckich, szwedzkich i szwajcarskich miały zapisaną w kontraktach możliwość ucieczki z pola walki bez utraty żołdu w przypadku starcia z tą "zwykłą jazdą". Co do muszkietów - poczytaj trochę o szyku husarii, o kilkukrotnym zwieraniu i rozwieraniu tego szyku podczas jednej szarży i o stratach jakie ponosiła husaria podczas ataku na muszkieterów, artylerię i piechotę. Podpowiem - straty były minimalne, a słynna zachodnia piechota była miażdżona przez stalowy walec husarii.

  18. dawidk106 napisał:

    dobrze że jeszcze ktoś uważa na histori

  19. napisał:

    niestety w szkołach w programie nauczania o husarii jest tyle że ona była:P Polska nauka histori ja w wieku 22lat na historii uczyłem się rozróżniać wazy greckie a to co ważne o Polsce uczyłem się sam, ale historia to moje hobby.