A to taki problem wziąć latarkę i zobaczyć najpierw co to jest z odległości paru metrów? Ja właśnie lubię się bać w takie sposób kiedy wiem że nic nie zagraża zdrowiu bądź życiu
Po obejrzeniu "Harold i Kumar uciekają z Guantanamo", schodzenie do takiej piwnicy jest szczytem odwagi. Niby jest to komedia(świetna zresztą), ale pewna scena jest tam straszniejsza niż w niejednym horrorze.
Jakby coś się na mnie tak z piwnicy gapiło to bym nie wszedł nawet z oddziałem Marines nie wszedł.
A to taki problem wziąć latarkę i zobaczyć najpierw co to jest z odległości paru metrów? Ja właśnie lubię się bać w takie sposób kiedy wiem że nic nie zagraża zdrowiu bądź życiu
A jak to coś się schowa? :D Jak się przyjrzeć to na dole stoi jakaś postać, a oczy należą do kota :P
To schodzisz powoli z latarką w ręku jak w filmach akcji gdy policjanci przeszukują opuszczony dom :D
Po obejrzeniu "Harold i Kumar uciekają z Guantanamo", schodzenie do takiej piwnicy jest szczytem odwagi. Niby jest to komedia(świetna zresztą), ale pewna scena jest tam straszniejsza niż w niejednym horrorze.
Bo tam czai się Zuo!
A ja wierzę w duchy ale nie boję się ciemności.
Nie boję się duchów,ciemności i ciszy...boję się 'ludzi'.
W takich chwilach, to nie postać straszy, lecz nasza wyobraźnia.
Ale ładny kotek jest tam na dole ;)