100%?? Pod wpływem adrenaliny potrafimy zrobić wszystko!:) Ja to przeskoczyłem jak uciekałem 4 siatki w 10sekund:) ...swoją drogą szkoda że na maturze jej nie miałem...
sorki że w odpowiedzi ale chyba więcej niż 200% bo. O godzinie gdzieś między 15-16 przed moim domem wbito nóż
chłopakowi koło tętnicy chłopak po 30 minutach nie przytomności wstał zaczął wyzywać i rzucać się tego co go
dźgnął 3 gości nie mogło go utrzymać po około 30 sekundach adrenaliny chłopak zemdlał ponownie i przyleciał po
niego helikopter......TO NIE BUJDA JEŚLI BĘDZIE JUTRO NA ECHO DNIA PODAM LINK~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Macie znalazłem http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110512/POWIAT0104/916368571
Właśnie po to ten hormon jest. On uwalnia ukryte rezerwy siły (pełna moc mięśni może bez problemu wyrwać rękę ze stawu, dlatego są na nią "hamulce"). Dzięki niej trochę ponad sześćdziesięciokilogramowa arabka by uratować swoje dziecko uniosła dziesięciokrotnie od niej cięższy kawał gruzu. Ale przesunięcie pełni sił organizmu na reakcję WALCZ_LUB_UCIEKAJ jest dobre tylko na krótką metę. Ludzie żyjący w ciągłym stresie mają monstrualne zatwardzenia.
Pamiętam jak biegaliśmy na 300 metrów , na dworze , dookoła boiska na czas . Wtedy zaczął mnie gonić pies , przebiegłem tak szybko , że trener chciał mnie wziąść na zawody , dopóki nie powiedziałem mu , że mam kynofobię...
Powiedziałabym, że nawet więcej niż 100% XD
Ja się kiedyś zmieniłam w olimpijskiego sprintera jak dresy mnie na ulicy dorwały (i to z tornistrem na plecach o:).
Jak miałem może 12-13 lat gonił mnie capek(taka koza). Jak zacząłem uciekać, to się zdziwiłem, że biegłem od tej kozy szybciej! Oczywiście jej uciekłem, tym biegiem pobiłbym jakiekolwiek rekordy, a najlepsze jest to, że prawie wcale się nie zmęczyłem.
Mnie kiedyś pies gonił, drzwi od klatki mojej babci były ciągle otwarte, w ciągu paru sekund przebiegłam przez ulicę i po chodniku, nogą kopnęłam ten patyk który podtrzymywał drzwi (to był kawałek kija) i tak wygięłam rękę, że pociągnęłam za sobą drzwi. Później jak spróbowałam tak wygiąć rękę to ją sobie prawie złamałam...
100%?? Pod wpływem adrenaliny potrafimy zrobić wszystko!:) Ja to przeskoczyłem jak uciekałem 4 siatki w 10sekund:) ...swoją drogą szkoda że na maturze jej nie miałem...
pod wpływem adrenaliny pies zaczął na żabkę zapie**alac :P
Było!
jak miałam 5 lat na wsi zaczął mnie gonić pies sąsiadów. Do dziś nie pobiegłam tak szybko
chyba 200%
sorki że w odpowiedzi ale chyba więcej niż 200% bo. O godzinie gdzieś między 15-16 przed moim domem wbito nóż chłopakowi koło tętnicy chłopak po 30 minutach nie przytomności wstał zaczął wyzywać i rzucać się tego co go dźgnął 3 gości nie mogło go utrzymać po około 30 sekundach adrenaliny chłopak zemdlał ponownie i przyleciał po niego helikopter......TO NIE BUJDA JEŚLI BĘDZIE JUTRO NA ECHO DNIA PODAM LINK~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Macie znalazłem http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110512/POWIAT0104/916368571
Właśnie po to ten hormon jest. On uwalnia ukryte rezerwy siły (pełna moc mięśni może bez problemu wyrwać rękę ze stawu, dlatego są na nią "hamulce"). Dzięki niej trochę ponad sześćdziesięciokilogramowa arabka by uratować swoje dziecko uniosła dziesięciokrotnie od niej cięższy kawał gruzu. Ale przesunięcie pełni sił organizmu na reakcję WALCZ_LUB_UCIEKAJ jest dobre tylko na krótką metę. Ludzie żyjący w ciągłym stresie mają monstrualne zatwardzenia.
@switelolo124 poł godziny leżał i karetki nie wezwałeś?!
Pamiętam jak biegaliśmy na 300 metrów , na dworze , dookoła boiska na czas . Wtedy zaczął mnie gonić pies , przebiegłem tak szybko , że trener chciał mnie wziąść na zawody , dopóki nie powiedziałem mu , że mam kynofobię...
Adrenalina najlepiej działa gdy ktoś bardzo ważny w życiu jest zagrożony :)
Powiedziałabym, że nawet więcej niż 100% XD Ja się kiedyś zmieniłam w olimpijskiego sprintera jak dresy mnie na ulicy dorwały (i to z tornistrem na plecach o:).
prawda :) ja kiedyś jak uciekałam i się wywaliłam to nie czułam na poczatku bólu, dopiero potem człowiek odzyskuje czucie i reszte zmysłów heh
amfetamina robi to samo
Ale nie rozumiem sensu tego a płynie piesek i nie widzi rekina co za płytkie sa te y wielki minus---
hahahaha. Bardzo fajne. Szkoda tylko, że to już było. Nawet na TOP10. Minus !
chyba z 300 % . Nie widziałeś jak mnie Buldog sąsiada po parku gonił .
było !
taaa..... pamiętam jak mnie pitbull gonił
Jak miałem może 12-13 lat gonił mnie capek(taka koza). Jak zacząłem uciekać, to się zdziwiłem, że biegłem od tej kozy szybciej! Oczywiście jej uciekłem, tym biegiem pobiłbym jakiekolwiek rekordy, a najlepsze jest to, że prawie wcale się nie zmęczyłem.
Mnie kiedyś pies gonił, drzwi od klatki mojej babci były ciągle otwarte, w ciągu paru sekund przebiegłam przez ulicę i po chodniku, nogą kopnęłam ten patyk który podtrzymywał drzwi (to był kawałek kija) i tak wygięłam rękę, że pociągnęłam za sobą drzwi. Później jak spróbowałam tak wygiąć rękę to ją sobie prawie złamałam...