Ralphie May - Just Correct [Full Standup Comedy]

Lista komentarzy

  1. MyslPatriotycznaPL napisał:

    Ni wiedzieć czemu podobne uczucie towarzyszy mi w markowych sieciówkach, typu Nike, Adidas. Tam też obsługa jest jakaś uczulona, jakby to był sklep tylko dla brużujstwa.

  2. PytonZielony napisał:

    To wejdź w ciuchach z adidasa do nike. albo odwrotnie ;)

  3. vvrytmiereggae napisał:

    No, wkurza mnie jak ustanie nade mną taki ochroniarz i patrzy mi na ręce. Chyba jak chcę kupić jakiś produkt, to go oglądam i zastanawiam się, na co się zdecydować. Ale nie, dla takiego to ja czekam aż odejdzie, żeby spakować sobie pół sklepu pod bluzkę i wyjść niezauważona...

  4. JanuszTorun napisał:

    To nie obsługa jest przeczulona, ani ochrona, lecz niektórzy klienci. Ja też pracowałem w sklepie i jak trzeba było za skradziony towar zapłacić z własnych pieniędzy, to później nie dziwi mnie, że pracownicy sklepów (i sprzedawcy i ochroniarze) mają na uwadze KAŻDEGO klienta, bo nikt nie ma na czole napisane, czy jest uczciwy czy jest złodziejem. Na mnie mogą się gapić do woli, mam to gdzieś. Ja wiem, że jestem uczciwy, więc nie mam czego się obawiać.

  5. Ashardon napisał:

    Studiując dorabiałem sobie m.in. jako ochroniarz w sieci sklepów GO Sport. Nawet sobie nie zdajecie sprawy, jacy ludzie potrafią być perfidni podczas kradzieży i jaki typ ludzi się tych kradzieży dopuszcza. Nie zapomnę faceta, który ubrany był w świetnie skrojony garnitur, a mimo to chciał ukraść... dwie piłki tenisowe... Paradoksalnie "dresiwo" bardzo rzadko dopuszczało się kradzieży. Częściej byli to zwykli, wydawałoby się przeciętni, ludzie. Zresztą, jak kolega wyżej napisał - obsługa sklepu odpowiada finansowo za kradzieże, więc jest mocno zdeterminowana, bo oddać pół pensji za to, że jakiś szczeniak wyniósł buty za 400 zł, to boli. Jesteś uczciwy, to czym się przejmujesz?

  6. Szampanka napisał:

    Dobrze ochroniarze są po to by obserwować czy nikt nie dopuszcza się do kradzieży, ale przesadą jest to jak chodzą za Tobą krok w krok i patrzą Ci się na ręcę. Nawet skupić się na zakupach nie można. Zamiast dyskretnie obserwować klienta to oni bez skrupułów molestują wzrokiem wrrrr. Kiedyś jak byłam w rossmanie to jeden z ochroniarzy, aż na palcach stawał by podejrzeć jakiegoś mężczyznę na stoisku z perfumami. To nie jest normalne :0

  7. Himbeer napisał:

    To prawda. Dlatego kolezanka do Rossmanna chodzi z listą zakupów, bierze co ma wziąć, płaci i wychodzi, bo to faktycznie miłe nie jest