Powiem, że osobiście podziwiam tych ludzi i mam do nich bardzo duży szacunek, a to przez to, że chcą walczyć z takim obliczem życia i chcą doczekać kolejnego dnia, który będzie równie straszny co poprzedni. Podziwiam za to, że żyją i chcą żyć mimo, że życie ich tak k***rwi. To jest wola przeżycia. A jak widzę gówniarę, którą bezdomny prosi o parę grosz (a niech i nawet na piwo), a ona mu mówi żeby poszedł do roboty nie znając człowieka, a sama w życiu gowno co zrobiła czy osiągnęła to mnie krew zalewa!
Czasem kiedy jadę na zakupy do centrum handlowego - podchodzą takowi menele do mnie ze słowami na usta w stylu "daj pan....". W takich sytuacjach podnoszę wzrok patrze takiemu głęboko w oczy i z iście aryjskim błyskiem w oku mówię głośno i wyraźnie NIE!. Zasłużyłeś nierobie na to kim jesteś, zasłużyłeś aby gnić za życia w miejscu w którym się znajdujesz. Na świecie muszą istnieć ludzie głodni, musi istnieć głód i nędza. Nie może się wszystkim dobrze powodzić - taki świat byłby nienormalnym.
@ Rumcajsek - Ludzie po studiach, znający języki, nie mogą znaleźć pracy - to on znajdzie? Widzę, że nigdy nie poznałeś na własnej skórze, znaczenia słowa "bieda"...
A przepraszam, nogi i ręce pan ma, siłę by grzebać po śmietnikach też z tego co widzę, więc kto mu broni iść na budowę cegły przenosić, czy kopać rowy? Sam wybrał sobie takie życie, więc go nie osądzam. Najwyraźniej woli grzebać w śmietnikach niż wziąć się za jakąś uczciwą robotę. Ale @pawelpl1995 - bycie biednym a bycie żulem i nierobem to dwie różne rzeczy. Biedny przynajmniej pracuje i stara się jakoś polepszyć swoją sytuację, a pana na zdjęciu najwyraźniej nie interesuje jego los. @SoulWriter - bycie bezdomnym to nie jest jakaś choroba, którą człowiek zostaje pokarany przez los. Mówimy tu o dorosłych, zwykle zdrowych i silnych mężczyznach, którzy z własnej woli wybierają nieróbstwo i chlanie taniego wina na NASZ koszt. I nie mówię tu o groszach które ktoś od czasu do czasu z łaski im rzuci, ale o przymusowej daninie (dla niepoznaki nazywanej podatkiem) jaką płaci każdy uczciwie pracujący człowiek, a którą później dostają nieroby w postaci zasiłku, za który można wynająć sobie małe mieszkanko i spokojnie żyć na koszt innych, pod warunkiem że się wszystkiego nie przechleje pierwszego tygodnia. Bo wtedy już rzeczywiście zostaje grzebanie po śmietnikach.
nie każdy bezdomny pije;)
nie mogą jednak posiąść niektórzy bezdomni mojego szacunku po pewnej sytuacji: spojrzałam się w ich stonę gdy grzebali w śmietniku jeden z nich zauważył to i zaczął mnie kląć i straszyć. wierz mi nie było to miłe chociaż prezspektywy czasu śmieszy wtedy dostałam niezłego 'spiida' ;D
Procorz39: Dla chcącego, nic trudnego. Chociaż w Polsce to możliwe, w kraju gdzie mamy odgórnie
narzuconą płacę minimalną, to nikt takiego żula nie zatrudni za ~1200zł, ale za 700 może i by
zatrudnił, ale cóż - wg. prawa nie może. Mimo wszystko uważam, że wystarczy mieć tylko
samozaparcie i chęci, a wszystko się znajdzie. Praca, potem dom i wychodzi człowiek na prostą -
jest tylko jedna przeszkoda - trzeba PRACOWAĆ, także nad sobą, a to już chyba wykracza poza
możliwości wiecznie żalących się na siebie, nie chcących zarobić na siebie, wolących
siedzieć na bandyckim (dla nas, pracujących) zasiłku, a nie ruszyć dupę do mycia kibli, ulic,
noszenia cegieł, etc.
P.S. Bieda to jest stan umysłu, nie ciała. Ja nigdy nie będę biedny, chociażbym miał żyć na ulicy, nigdy się z takim losem nie pogodzę i będę walczył.
@b9911 może Medival niewiele wie o życiu, ale nie ma to tutaj większego znaczenia. Nie widziałem, aby w jakimkolwiek komentarzu zamieścił swoją własną myśl. Wszystko co pisze można wyczytać na blogu Janusza Korwina-Mikke. A grzebanie po śmietnikach też można nazwać pracą. Człowiek nie siedzi i nie narzeka na swój los, ale coś ze sobą robi. Stara się.
dobrze powiedziane
"Nigdy nie dziel znajomości na tych biednych i bogatych Bo nikt nie ma wpływu na to z jakiej pochodzi chaty (Kumasz?)" Słoń - Ludzie
I to jest , ktory wymyslila osoba inteligentna. Plusik
Powiem, że osobiście podziwiam tych ludzi i mam do nich bardzo duży szacunek, a to przez to, że chcą walczyć z takim obliczem życia i chcą doczekać kolejnego dnia, który będzie równie straszny co poprzedni. Podziwiam za to, że żyją i chcą żyć mimo, że życie ich tak k***rwi. To jest wola przeżycia. A jak widzę gówniarę, którą bezdomny prosi o parę grosz (a niech i nawet na piwo), a ona mu mówi żeby poszedł do roboty nie znając człowieka, a sama w życiu gowno co zrobiła czy osiągnęła to mnie krew zalewa!
Czasem kiedy jadę na zakupy do centrum handlowego - podchodzą takowi menele do mnie ze słowami na usta w stylu "daj pan....". W takich sytuacjach podnoszę wzrok patrze takiemu głęboko w oczy i z iście aryjskim błyskiem w oku mówię głośno i wyraźnie NIE!. Zasłużyłeś nierobie na to kim jesteś, zasłużyłeś aby gnić za życia w miejscu w którym się znajdujesz. Na świecie muszą istnieć ludzie głodni, musi istnieć głód i nędza. Nie może się wszystkim dobrze powodzić - taki świat byłby nienormalnym.
dobre dobre, ale trzeba było dosadniej, np."..zamiast tego mógł Ci podpie*dolić radio z samochodu"
Poszukałbym pracy:Ale mi się nie chce.
@ Rumcajsek - Ludzie po studiach, znający języki, nie mogą znaleźć pracy - to on znajdzie? Widzę, że nigdy nie poznałeś na własnej skórze, znaczenia słowa "bieda"...
A przepraszam, nogi i ręce pan ma, siłę by grzebać po śmietnikach też z tego co widzę, więc kto mu broni iść na budowę cegły przenosić, czy kopać rowy? Sam wybrał sobie takie życie, więc go nie osądzam. Najwyraźniej woli grzebać w śmietnikach niż wziąć się za jakąś uczciwą robotę. Ale @pawelpl1995 - bycie biednym a bycie żulem i nierobem to dwie różne rzeczy. Biedny przynajmniej pracuje i stara się jakoś polepszyć swoją sytuację, a pana na zdjęciu najwyraźniej nie interesuje jego los. @SoulWriter - bycie bezdomnym to nie jest jakaś choroba, którą człowiek zostaje pokarany przez los. Mówimy tu o dorosłych, zwykle zdrowych i silnych mężczyznach, którzy z własnej woli wybierają nieróbstwo i chlanie taniego wina na NASZ koszt. I nie mówię tu o groszach które ktoś od czasu do czasu z łaski im rzuci, ale o przymusowej daninie (dla niepoznaki nazywanej podatkiem) jaką płaci każdy uczciwie pracujący człowiek, a którą później dostają nieroby w postaci zasiłku, za który można wynająć sobie małe mieszkanko i spokojnie żyć na koszt innych, pod warunkiem że się wszystkiego nie przechleje pierwszego tygodnia. Bo wtedy już rzeczywiście zostaje grzebanie po śmietnikach.
Menda val, przepraszam Medival skończ już tymi swoimi podatkami bo śmieszny się robisz. Stawiam że masz góra 23 lata czyli o życiu g..wno wiesz
nie każdy bezdomny pije;) nie mogą jednak posiąść niektórzy bezdomni mojego szacunku po pewnej sytuacji: spojrzałam się w ich stonę gdy grzebali w śmietniku jeden z nich zauważył to i zaczął mnie kląć i straszyć. wierz mi nie było to miłe chociaż prezspektywy czasu śmieszy wtedy dostałam niezłego 'spiida' ;D
Tylko idioci szydzą z bezdomnych.
Procorz39: Dla chcącego, nic trudnego. Chociaż w Polsce to możliwe, w kraju gdzie mamy odgórnie narzuconą płacę minimalną, to nikt takiego żula nie zatrudni za ~1200zł, ale za 700 może i by zatrudnił, ale cóż - wg. prawa nie może. Mimo wszystko uważam, że wystarczy mieć tylko samozaparcie i chęci, a wszystko się znajdzie. Praca, potem dom i wychodzi człowiek na prostą - jest tylko jedna przeszkoda - trzeba PRACOWAĆ, także nad sobą, a to już chyba wykracza poza możliwości wiecznie żalących się na siebie, nie chcących zarobić na siebie, wolących siedzieć na bandyckim (dla nas, pracujących) zasiłku, a nie ruszyć dupę do mycia kibli, ulic, noszenia cegieł, etc. P.S. Bieda to jest stan umysłu, nie ciała. Ja nigdy nie będę biedny, chociażbym miał żyć na ulicy, nigdy się z takim losem nie pogodzę i będę walczył.
@b9911 może Medival niewiele wie o życiu, ale nie ma to tutaj większego znaczenia. Nie widziałem, aby w jakimkolwiek komentarzu zamieścił swoją własną myśl. Wszystko co pisze można wyczytać na blogu Janusza Korwina-Mikke. A grzebanie po śmietnikach też można nazwać pracą. Człowiek nie siedzi i nie narzeka na swój los, ale coś ze sobą robi. Stara się.