studenciaki... już nimi rzygam... i jeszcze będę musiał patrzeć na ich mordy w swojej firmie jak sprzątają a potem w MCdonaldzie na kasie jak na obiad wyskocze...
A może sprzedaje narkotyki? Wtedy praca w domu, na miejscu, elastyczne godziny pracy (chcesz, odbierasz telefon od klienta, nie chcesz to nie odbierasz) same plusy a i wyżyć się da. Ewentualnie jak nie wyjdzie to się idzie mieszkać z 5 chłopa w pokoju na koszt pastwa. Też w sumie dobra sprawa, jedzenie dostaniesz, dach nad głową też i nie wydasz ani grosza, za całe "wakacje" płacą podatnicy ;) :D
Akurat ja w macu ani tym podobnych przybytkach nigdy nie pracowałem, ale szanuję ludzi którzy tam pracują bo z tego co słyszałem praca bynajmniej do lekkich nie należy.
Gdzie studiujesz, na AWFie? Bo nie wyobrażam sobie połączenia 6-8h na uczelni z 6-8h w pracy, z kilkoma godzinami nauki, z obowiązkami domowymi, z odpoczynkiem, ze snem, itd.
Prawo na jednej z najlepszych uczelni w kraju. Pełnego etatu nie wygarniesz, to oczywiste. Ale płatne praktyki w topowych kancelariach pokroju Baker & McKenzie, Sołtysiński Kawęcki Szlęzak, Domański Zakrzewski Palinka itp. (niektóre naprawdę nieźle płatne) czy prace dorywcze - już tak.
Mhm, chyba, że tak. Gratuluję wytrwałości w takim razie. Ja kończę I rok Fizyki na PW (świadomy wybór ;) ) i nie sądzę bym wytrzymał, dokładając sobie do tego jeszcze pracę, nawet dorywczą. Może dalej będzie nieco luźniej...
Zapomniałeś dodać, że na te płatne praktyki przyjmują studentów dopiero po 3 roku studiów. "Praktyki organizujemy co do zasady dla studentów kończących w danym roku akademickim III lub IV rok studiów prawniczych." - ze strony kancelarii, którą wymieniłeś. Na stronach pozostałych kancelarii jest ta sama informacja. Pozdrawiam - również studentka prawa na najlepszym wydziale PiA w Polsce :)
no wlasnie, nie macie co zrec studenciki? do roboty wypier dalac
Znowu w życiu Ci nie wyszło, że tak jadem plujesz? Przecież to nie studentów wina, że skończyłeś edukację wcześniej od nich.
studenciaki... już nimi rzygam... i jeszcze będę musiał patrzeć na ich mordy w swojej firmie jak sprzątają a potem w MCdonaldzie na kasie jak na obiad wyskocze...
Weekendy w MCD... za taką "pracę" yyy.. sorry wyzysk, dziękuję...
A może sprzedaje narkotyki? Wtedy praca w domu, na miejscu, elastyczne godziny pracy (chcesz, odbierasz telefon od klienta, nie chcesz to nie odbierasz) same plusy a i wyżyć się da. Ewentualnie jak nie wyjdzie to się idzie mieszkać z 5 chłopa w pokoju na koszt pastwa. Też w sumie dobra sprawa, jedzenie dostaniesz, dach nad głową też i nie wydasz ani grosza, za całe "wakacje" płacą podatnicy ;) :D
Akurat ja w macu ani tym podobnych przybytkach nigdy nie pracowałem, ale szanuję ludzi którzy tam pracują bo z tego co słyszałem praca bynajmniej do lekkich nie należy.
Gdzie studiujesz, na AWFie? Bo nie wyobrażam sobie połączenia 6-8h na uczelni z 6-8h w pracy, z kilkoma godzinami nauki, z obowiązkami domowymi, z odpoczynkiem, ze snem, itd.
Da się, ale jeśli to praca dorywcza a nie etat.
Prawo na jednej z najlepszych uczelni w kraju. Pełnego etatu nie wygarniesz, to oczywiste. Ale płatne praktyki w topowych kancelariach pokroju Baker & McKenzie, Sołtysiński Kawęcki Szlęzak, Domański Zakrzewski Palinka itp. (niektóre naprawdę nieźle płatne) czy prace dorywcze - już tak.
Mhm, chyba, że tak. Gratuluję wytrwałości w takim razie. Ja kończę I rok Fizyki na PW (świadomy wybór ;) ) i nie sądzę bym wytrzymał, dokładając sobie do tego jeszcze pracę, nawet dorywczą. Może dalej będzie nieco luźniej...
Zapomniałeś dodać, że na te płatne praktyki przyjmują studentów dopiero po 3 roku studiów. "Praktyki organizujemy co do zasady dla studentów kończących w danym roku akademickim III lub IV rok studiów prawniczych." - ze strony kancelarii, którą wymieniłeś. Na stronach pozostałych kancelarii jest ta sama informacja. Pozdrawiam - również studentka prawa na najlepszym wydziale PiA w Polsce :)