Jak to wiele mówi o polskim szkolnictwie wyższym. Sama to przeżywam mimo zaawansowanego wieku.
Postanowiłam jednak zacisnąć zęby i pozaliczać wszystkie te zbędne głupoty, bo szkoda
poświęconego czasu i wywalonych pieniędzy, żeby teraz nie dostać dyplomu. EDIT: do wszystkich twierdzących, że widziało się plany zajęć zawczasu i trzeba się było uczyć - tak się składa, że doświadczenie zawodowe mam już całkiem spore i wiem z autopsji, że większość pierdół powkładanych do planów w życiu się nie przyda w praktyce. W Polsce nie ma praktycznie żadnego wyboru, bo właściwie wszystkie szkoły mają napchane programy mydłem i powidłem. Studia w większości polegają na ZZZ, najważniejszy jest papier, który się po nich dostaje (pracodawcy zwracają uwagę, czy się skończyło studia), a faktycznej wiedzy nabiera się dopiero w pracy. Jeśli uważacie, że to jest normalne i ok, to gratuluję. Pogadamy, jak pójdziecie do pracy, bo takie dywagacje na sucho są śmieszne.
Haha, no ja na logistyce się nie utrzymalem ze wzgledu na statystyke i nromalizacje -,- Pozdrawiam :)
Jak to wiele mówi o polskim szkolnictwie wyższym. Sama to przeżywam mimo zaawansowanego wieku. Postanowiłam jednak zacisnąć zęby i pozaliczać wszystkie te zbędne głupoty, bo szkoda poświęconego czasu i wywalonych pieniędzy, żeby teraz nie dostać dyplomu. EDIT: do wszystkich twierdzących, że widziało się plany zajęć zawczasu i trzeba się było uczyć - tak się składa, że doświadczenie zawodowe mam już całkiem spore i wiem z autopsji, że większość pierdół powkładanych do planów w życiu się nie przyda w praktyce. W Polsce nie ma praktycznie żadnego wyboru, bo właściwie wszystkie szkoły mają napchane programy mydłem i powidłem. Studia w większości polegają na ZZZ, najważniejszy jest papier, który się po nich dostaje (pracodawcy zwracają uwagę, czy się skończyło studia), a faktycznej wiedzy nabiera się dopiero w pracy. Jeśli uważacie, że to jest normalne i ok, to gratuluję. Pogadamy, jak pójdziecie do pracy, bo takie dywagacje na sucho są śmieszne.
i po co sie kolego poedemnie podpinasz?:P
ja porzuciłam psychologię, bo przerosło mnie wkuwanie wzorów na Psychometrię :(