dobre, ale jak dla mnie to mogłaby być motywacja do schudnięcia albo do niewchodzenia do tegoż sklepiku, aż się
nie zmieni ekspedientka. Można powiedzieć to samo w mniej gburowaty sposób ( np. ta rozmiarówka jest podobno znacznie zaniżona, radze wziąć również XL, na wszelki wypadek). Miałam kiedyś podobną sytuację zimą, gdy szanowna pani ekspedientka próbowała doradzić mi miseczkę "B" zamiast "D" po rzuceniu okiem na moją sylwetkę w grubej, puchowej kurtce i szaliku:)
ja zawsze proszę L/XL, a baba :- A dla pani to nie za duże będzie? dam M-kę... - Ale proszę pani, ja wiem lepiej co może być dobre na mnie( chociaż z tymi rozmiarami to na prawdę różnie)
- Dzień dobry, nazywam się Józef Kowalski, poproszę pół litra wódki czystej.
- Proszę bardzo - ale dlaczego mi się pan przedstawia?
- A, proszę pani, bo ja nie jestem anonimowym alkoholikiem.
ojej, ywacja +
Gorzej chyba w druga strone, gdy ktos sugeruje że M będzie zbyt małe ;x
ywujące dla kobiet. :) chociaż na rozmiarówkach się nie znam:P
Ale ładny manekin. Poruchałbym;)
Idiota;/ Seksuhokolik
mina klienta - bezcenna :D
dobre, ale jak dla mnie to mogłaby być motywacja do schudnięcia albo do niewchodzenia do tegoż sklepiku, aż się nie zmieni ekspedientka. Można powiedzieć to samo w mniej gburowaty sposób ( np. ta rozmiarówka jest podobno znacznie zaniżona, radze wziąć również XL, na wszelki wypadek). Miałam kiedyś podobną sytuację zimą, gdy szanowna pani ekspedientka próbowała doradzić mi miseczkę "B" zamiast "D" po rzuceniu okiem na moją sylwetkę w grubej, puchowej kurtce i szaliku:)
coz... zalezy jak lezy... :| bo nawet w grubej puchowej kurtalce z szalikiem widac duzy cyc :D
ja zawsze proszę L/XL, a baba :- A dla pani to nie za duże będzie? dam M-kę... - Ale proszę pani, ja wiem lepiej co może być dobre na mnie( chociaż z tymi rozmiarami to na prawdę różnie)
- Dzień dobry, nazywam się Józef Kowalski, poproszę pół litra wódki czystej. - Proszę bardzo - ale dlaczego mi się pan przedstawia? - A, proszę pani, bo ja nie jestem anonimowym alkoholikiem.
szczerość:D
Przez to, że większość ciuchów - nawet tych "z dobrą metką" - jest robiona gdzieś w Azji, nawet XL to ubranie jak dla krasnala. Albo dla ofiary głodu.